niedziela, 29 grudnia 2013

INSPIRACJE, Fryzury na sylwestra, Tutoriale YOUTUBE.


Cześć dziewczyny!

Jak to mówią, święta święta i po świętach... a za chwilę sylwester! Ja w tym roku wybieram się na imprezę do znajomego i z tej okazji szukałam idealnej fryzury. Znając życie i tak pójdę w rozpuszczonych, bo tak czuje się najlepiej, ale przynajmniej podzielę się z Wami tym co znalazłam.


Fryzury są proste i wyglądają zjawiskowo, ale nie bardzo elegancko, idealne dla młodych kobiet ;)

No i najważniejsze, można wykonać je własnoręcznie, bez pomocy innych osób. 










I na sam koniec cudowna fryzurka na krótsze włosy <3




Mam nadzieje że moje propozycje przypadną Wam do gustu, albo przynajmniej zainspirują do szukania ciekawych fryzurowych filmów na youtubie. Ja zaraz idę próbować ten warkocz z przedostatniego filmu.





Kto mnie nie obserwuje na:
instagram: @malamudi / http://instagram.com/malamudi/


wtorek, 24 grudnia 2013

Moja świąteczna fryzura :)

Na szybko wrzucam Wam zdjęcia mojej świątecznej fryzury.

Z sukienką wygląda to mega uroczo ;)

Pozdrawiam i.. WESOŁYCH!






Muszę przyznać że zakręcenie moich włosów jest już niesamowicie trudne..



Kto mnie nie obserwuje na:
instagram: @malamudi / http://instagram.com/malamudi/

środa, 18 grudnia 2013

Czy myjąc włosy tylko raz, jesteśmy w stanie dobrze je oczyścić (eksperymencik).

Witajcie! Dzisiaj na szybko chciałabym Wam opowiedzieć o moim mini eksperymencie...




Pewnej nocy nie mogłam spać, więc myślałam sobie, tak o wszystkim. I wtedy dotarło do mnie, że nie umyłam włosów i będę wyglądała jutro jak..no mniej więcej tak(klik). W tajemnicy się Wam przyznam, że nienawidzę mycia głowy, ale jeszcze bardziej odrzuca mnie myśl tłustych włosów, dlatego zaczęłam rozkminiać co by tu zrobić, żeby skrócić czas oczyszczania do minimum.

I wtedy uderzyła mnie myśl, normalnie spadła na mnie z sufitu.. cholera ja ZAWSZE myje włosy dwa a czasem nawet trzy razy! Po dłuższej analizie mojego włosowego żywotu, doszłam do wniosku, że robię to tylko dlatego, że mając 13 lat pewna "fryzjerka", przedstawiła mi swoją teorię iż pierwsze mycie oczyszcza długość a drugie skalp.


Stwierdziłam więc, że zacznę myć włosy tylko raz. Zmodyfikowałam* trochę moją technikę oczyszczania skóry głowy i wprowadziłam myśl w życie.**



Od tamtej pamiętnej nocy minął miesiąc a mi starcza JEDNO MYCIE by dobrze oczyścić skórę głowy i włosy!


Zużywam mniej szamponu i wody, a tak to nie widzę różnicy. Włosy są tak samo świeże jak po dwóch myciach, tyle samo wytrzymują, generalnie w kwestii wyglądu nic się nie zmieniło.

Dodatkowo, zauważyłam że dzięki temu że nakładam szampon tylko raz, wykonuję dokładniejszy masaż skóry głowy, co oczywiście dobrze wpływa na cebulki.

Myślę też, że mniejsza ilość detergentów na raz, może pozytywnie wpłynąć na kondycję czupryny.


Wielokrotnie słyszałam o takiej "teorii spiskowej", iż mycie włosów dwa razy, jest totalnie niepotrzebne, a robimy to przez jakiegoś sprytnego marketingowca, który wmówił nam, że to będzie najlepsze dla naszych włosów. Pewnie bym się na tym wcześniej nie zastanawiała, ale na studiach rozmawiamy o różnych tego typu akcjach i w sumie to nie jest głupie. Dlatego też, przeprowadziłam eksperyment (słynne już u mnie na studiach "SPRAWDZAM") i okazało się, że faktycznie jedno mycie zdecydowanie wystarcza!


Nie wiem czy jedno mycie sprawdzi się u wszystkich, mam wątpliwości do do osób u których skóra głowy przyzwyczajona jest do "szorowania", ale uważam że WARTO spróbować!


* Zmodyfikowałam mycie- kiedyś po prostu byle jak moczyłam włosy, rozsmarowywałam porcję szamponu w dłoniach, nakładałam, na skórę głowy, spłukiwałam, czynność powtarzałam. Teraz najpierw dokładnie zmaczam włosy i skórę głowy, rozsmarowuje szampon w dłoniach i wykonuję masaż, potem nabieram trochę wody na dłoń, polewam jeszcze chwileczkę masuję i spłukuję.

** gdy nakładam olej, myję jednak dwa razy, ale to już inna bajka.



Mam nadzieje że zainteresowałam Was moim eksperymentem.

Spróbujecie? A może od zawsze myjecie włosy tylko raz?

POZDRAWIAM
MUDI



Kto mnie nie obserwuje na:
instagram: @malamudi / http://instagram.com/malamudi/


sobota, 14 grudnia 2013

Moje włosy, aktualna pielęgnacja, (grudzien 2013).

Ostatnio jestem trochę zabiegana i dopiero parę dni temu uświadomiłam sobie jakie moje włosy są już długie! Pokazywałam Wam je już na facebooku.

Dlatego dzisiaj przychodzę z aktualnymi zdjęciami i pielęgnacją jesteście ciekawe?





SZAMPONY:
  • Alterra Morela i Pszenica 
  • Barwa czarna rzepa 
ODŻYWKI:
  • Joanna b/s len i rumianek (najczęściej do przywracania nawilżenia, )
  • balsam z DEBA (używany najczęściej)
MASKI: 

Tylko raz w tygodniu.
  • Receptury babuszki Agafii, maska drożdżowa 
  • Natur Vital, maska aloesowa
  • Organic shop, organic jasmine & jojoba ,
  • Kallos Latte

Nie nakładam olejków, bo nie mam na to czasu ;(

Włosy myję co 2 dni, czasem co 3 gdy mycie wypada w czwartek- w piątki mam bodyball i po prostu mycie ich było by bez sensu. 



W styczniu planuje iść do fryzjera i ciachnąć trochę więcej. Oczywiście bez przesady, ale długość z grudnia zeszłego roku była dla mnie idealna. Teraz jestem już trochę zmęczona noszeniem tak długich włosów. Schną wieczność, co chwile mi je ktoś czymś przytrzaskuje (np gdy mamy prace w grupach, i się pochyle, koszmar to jest!), ja sobie przycinam kurtką... 


A jak tam Wasze włosy? Planujecie coś zmienić? ;)



Kto mnie nie obserwuje na:
instagram: @malamudi / http://instagram.com/malamudi/

sobota, 7 grudnia 2013

MUDI TESTUJE szampony do włosów. Barwa, Szampon Czarna Rzepa.

Jeju dziewczyny jak mnie Ksawery odciął od świata to sie nie dzieje :D Pierwszy raz w życiu widziałam takie coś. Nie mieliśmy prądu (a mi się rozładował telefon!!!), ciepłej wody, tata nie mógł jechać do pracy a brat do szkoły :D Jak wracałam samochodem do domu, jakieś 1,2 km to nie widzieliśmy nic przez szyby i jechaliśmy totalnie na czuja! Pieszo to bym w ogóle nie dotarła, (musiałabym sobie chyba kamieni do kieszeni nakłaść). Dobrze że już po :)


Dzisiaj będzie o mojej ulubionej serii szamponów do oczyszczania włosów czyli o Barwie Ziołowej. 
W mojej włosowej historii miałam okazje testować już: Pokrzywowy, Skrzyp Polny, Tatarako-Chmielowy,


I szczerze mówiąc, nie różnią się działaniem (a przynajmniej ja nie zanotowałam),co najwyżej zapachem (w tajemnicy powiem Wam że najbardziej podobał mi się zapach szamponu Skrzyp Polny, przypominał mi dzieciństwo, jestem pewna że mama myła mi włosy czymś o podobnym zapachu).
Ze wszystkich przetestowanych prze zemnie szamponów ten z czarną rzepą ma najgorszy zapach.


Opakowanie jest trochę niewygodne, butelka ma wielki otwór, przez który wydobywa się za dużo produktu, a dodatkowo naklejka niszczy się pod wpływem wody. 


Skład jest ok, jak na szampon który ma jedynie oczyszczać włosy - idealny.

Sorki za ostrość trochę za wysoko, ale przy mojej wadzie wzroku... 
Szampon jest gęsty, lekko galaretowaty, można go stosować w minimalnej ilości (rozsmarowując w dloniach i dopiero na skóę głowy) lub rozcieńczać (np. w kubeczku)


Samo działanie jest świetne. Dobrze oczyszcza włosy, wystarczy jedno mycie, po dwóch włosy aż "piszczą" z czystości.

Trochę plączę, ale w granicy normy.

Zdarzało mi się używać szamponów barwy do każdego mycia włosów i nie zauważyłam przesuszenia czy łupieżu.

Moim zdaniem to fantastyczny/e szampon/y do oczyszczania włosów, oraz (dla osób nie bojących się silniejszych detergentów) do częstego mycia.

Warto wspomnieć iż kosztuje niecałe 3 zł (dostępny w małych drogeriach i w tesco).



I na sam koniec, chcę Wam powiedzieć że jestem strasznie podjarana bo aktualnie testuję ciekawe serum do rzęs.

Zawsze byłam ciekawa, czy one na serio działają, czy to tylko pic na wodę, fotomontaż.

Teraz mogę przekonać się "na własnych rzęsach". Czekam na pierwsze efekty!!



Dodatkowo gratis dołączony jest całkiem sympatyczny tusz do rzęs. 
Więcej informacji o serum znajdziecie tutaj.



Pozdrawiam
MUDI

Kto mnie nie obserwuje na:
instagram: @malamudi / http://instagram.com/malamudi/


    



ZOBACZ TAKŻE:











niedziela, 1 grudnia 2013

Listopad na zdjęciach

Czyli zapraszam Was na post z serii moich ulubionych :)




1. Super wypasione kakao <3

2. Prezent dla mamy, a w środku jej ukochany lakier do paznokci i inne paznokciowe bajerki. Jak zobaczyłam to pudełko musiałam je kupić! Potem wróciłam się jeszcze po większe bo okazało się że fantastycznie pasuję do wystroju pokoju ;D



1. Cześć. Jestem głupią kotką, nie lubię Cię, ale przyjdę Cię podręczyć. A CO.

2. Zimno się zrobiło ;(

3. Nie lubię wychodzić z domu jak jest ciemno :(


1. Chciałam uwiecznić, że jak weszłam do autobusu był 2013-11-13 13:13 ale uwieczniłam jedynie mój case na telefon.

2. Romantycznie winko ze szklanki, u Anki, przed wykładem. Szumiło. :D

3. Właśnie tak zdrowo się odżywiamy :D Jak ktoś mi zaproponuje jedzenie w maku nie umiem odmówić ;(

4. Robię z mamą rogale! Wyszły przepyszne!


1. Słid foteczki musza być!

2. Uczę się na moje pierwsze pisemne kolokwium! ZE SWOICH NOTATEK trolololo.

3. ZIMA IDZIE MOI MILI ;(


W drodze na uczelnie
1. Czekam sobie na peronie.

2. Czekam sobie ze sto godzin na tramwaj.

3. KORZYSTAM ZE ZINTEGROWANEGO co jest, jestem chyba jakimś niedorozwojem! Lubie poznańskiego chlebaka, czas mnie zacząć hejtować, zły człowiek jestem że nie psioczę na zmiany w Poznaniu!


1. O! Przypomnieli sobie że studenci mojego kierunku jeszcze kalendarzy nie dostali :D

2. Mój ostatnio ukochany piasek z WIBO.

3. Ja już chcę święta- jak widać :D

4. Czy fani Pepe mają już dziobakowe chusteczki?


1. Typowo :D

2. BYLIŚMY NA IGRZYSKACH ŚMIERCI!! I polecam <3

3. Duży % czasu wolnego spędzam własnie tak :D Niedobry ze mnie leń. Też Was dopada to jesienno-zimowe nicniechciejstwo? :D

4. Byłam sobie na koncercie/ imprezie i przeraziłam się tym jak długo trzeba czekać do damskiej ubikacji! Zaczęłam robić badania, policzyłam średni czas jednej osoby, wyszło 5 minut!!! Postanowiłam więc sprawdzić co te gwiazdunie robią w tej toalecie. Zrobiłam siusiu, umyłam ręce, poprawiłam włosy, założyłam czapkę, zrobiłam słid focie a i tak nie siedziałam tam 5 minut!!
Zagadka pozostałą nierozwiązana. JAKIEŚ PROPOZYCJE?



1. Zaczynam przekonywać się do czerwonych ust

2. Kupiłam babylipsa.

3. Essie <3


To już wszystko. :D Podejrzewam że grudzień na zdjęciach będzie straasznie świąteczny :D


                                                     ZOBACZ TAKŻE:
oraz


Pozdrawiam
MUDI

Kto mnie nie obserwuje na:
instagram: @malamudi / http://instagram.com/malamudi/

środa, 27 listopada 2013

Maska Kallos Latte, serio taka świetna?

Prawie umarłam robiąc zdjęcia na dworze. Zbieram na światło!!!


Data produkcji jest na opakowaniu, jak co.


Kto nie zna tej maski? :D Ok, i tak nie wierze że jest jakakolwiek osoba w blogświecie która o niej nie słyszała!!

Ja naczytałam się wiele dobrego, ale patrząc na skład uznałam, że pewnie na mnie nie zadziała, dlatego przez całe moje włosomaniactwo, nawet nie przeszło mi przez myśl, żeby ją wypróbować :)


W końcu spotkałam ją w HEBE, za niecałe 5 zł. Stwierdziłam, a co mi tam, jak będzie OK, kupię tę większą.

Jak się potem okazało to TA wersja różni się od TEJ. (ja na opakowaniu mam nawet inni skład niż jest na wizażu ocb)


Mój skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Parfum, Citric Acid, Propylene Glycol,Hydrolized Milk Protein, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol,Benzyl Alcohol,Methylchloroisothiazolinone, methylisothiazolinone. 


Maska ta ma zapach przypominający mi syrop na kaszel (na pewno nie budyń czy lody, jak wielokrotnie słyszałam/czytałam). Jest dość chemiczny, ale nie nieprzyjemny. Na szczęście nie utrzymuję się na włosach.




Ma żelową, zbitą konsystencje, łatwo nakłada się na włosy i nie wpływa z nich.




I teraz najważniejsze.. działanie.

To [I]serio[I] bardzo fajna maska! Idealna do tuningowania, lub mieszania z inną bardziej treściwą maską.

Włosy są po niej sypkie, miękkie i błyszczące. Generalnie, nie wiedzieć czemu, byłam przygotowana że będę musiała ją zużyć do golenia nóg, a tu proszę, okazała się na tyle przyjemna że kupię duże opakowanie!!


Myślę że za tę cenę warto ją wypróbować, nawet jeśli miałaby się nie sprawdzić. Dobrze że takie ciekawe produkty do włosów są szerzej dostępne. Będąc w hebe widziałam inne produkty które chciałabym wypróbować, szkoda tylko że mi nie po drodze :D




Pozdrawiam
MUDI

Kto mnie nie obserwuje na:
instagram: @malamudi / http://instagram.com/malamudi/



sobota, 23 listopada 2013

Grubszy, dłuższy i efektowny kucyk bez doczepianych włosów!

Niestety, ale przez to że generalnie jest ciemno, brzydko i idzie zimna, mam poważny fotograficzny problem. W domu jest CIEMNO i nie mogę robić zdjęć na bloga... rozglądam się za alternatywnym źródłem światła ale problem leży w $$. Dlatego dzisiejsze zdjęcia są po prostu brzydkie i beznadziejne, mam nadzieje że uda mi się je w najbliższym czasie podmienić. Z góry więc przepraszam.


Mimo okropnych zdjęć chcę się z Wami szybciutko podzielić fajnym sposobem na stworzenie dłuższego i grubszego kucyka z własnych włosów. Jesteście ciekawe?




Wystarczy zrobić... Dwa kucyki



Jeden  do góry i drugi trochę niżej, pod spodem.

Oczywiście można to zrobić trochę inteligentniej i zebrać włosy na górny kucyk tak, by nie było widać tego pod spodem. Musicie mi wybaczyć że zrobiłam to tak nieporządnie. Pogubiłam wszystkie gumki i musiałam pożyczyć od mamy jakąś z ciągnącymi mnie taśmami, myślałam że oszaleje związując nimi włosy.












Fryzura ta wygląda fantastycznie na krótszych włosach (testowałam na mamie, mama jednak nie chcę pokazywać się na blogu, mimo że ma fantastyczne włosy, ładniejsze od moich!!) i podejrzewam że super prezentowałaby się również na falowanych/kręconych. 




Mam nadzieje że pomysł ten przypadł Wam do gustu i wybaczycie mi te beznadziejne zdjęcia.
(Jeżeli zastanawiacie się dlaczego jestem taka czerwona/różowa, to to dlatego że byłam wściekła :D )

PS. Serio w moim domku jest strasznie ciemno. 
Zdjęcie zrobiłam o 13! A nie mam czarnych ścian..


Kto mnie nie obserwuje na:
instagram: @malamudi / http://instagram.com/malamudi/

niedziela, 17 listopada 2013

Skalp bolący od noszenia koczka. Da się to zmienić?




No dobra dziewczyny. Jak często zdarza wam się, że po rozpuszczeniu koczka (a nawet w ciągu noszenia) Wasza głowa aż pulsuje z bólu?
Zdarzyło się to chyba każdej. Wiem nawet że niektóre osoby rezygnują z noszenia tej jakże wygodnej fryzury z tego powodu.


Mnie też pare razy się zdarzyło, że głowa mnie bolała.
Potem zauważyłam że wcale nie musi, trzeba wyeliminować tylko parę często popełnianych błędów. 

Więc jakie są przyczyny bolącej głowy?

1. Zbyt mocno zaczesane włosy.


Wiem. że wiele osób lubi gładko zaczesane fryzury, ale ciągnięcie włosów na siłę i związywanie takich właśnie mocno naciągniętych nie jest dobrym rozwiązaniem. O wiele lepszym pomysłem jest delikatne, ale dokładne zaczesanie włosów i wygładzenie ich np. żelem lub lakierem do włosów. Efekt taki sam, ale bez bólu. 

2. Związywanie włosów głową w dół.


Najszybszy sposób by zebrać włosy wysoko, na czubku głowy. Zauważyłam jednak, że wtedy włosy układają się bardzo nienaturalnie i już po chwili skalp zaczyna boleć.
Oczywiście skóra głowy po paru dniach noszenia takiej fryzury prawdopodobnie się przyzwyczai, ale ja nie mogłam znieść tego bólu.

3. Za duży, ciężki kok.

Dotyczy osób które mają bardzo dużo ciężkich włosów, dodatkowo dodają sobie ciężaru wypełniaczem bądź doczepami. Mnie to nie dotyczy bo moje włosy są raczej cienkie, a i wypełniaczy nie noszę bo nie lubię :D


Jak najlepiej wykonywać koka?

Wystarczy:


Zbierać włosy z dołu do góry, tak by były ułożone możliwe w jak najwygodniejszy dla cebulek sposób. Można pomóc sobie szczotką zaczesując włosy do góry, bądź przechylając głowę do tyłu.


Poluźnić włosy w miejscu w którym są naciągnięte.


I zawinąć koka.

Mnie dzięki temu nic nie boli, a noszę te fryzurę i na czubku głowy :) 



Mam nadzieje że komuś pomogłam ;) 

Miała dzisiaj być fryzura, zaczęłam ją robić, ale niestety jestem coś mało produktywna ;(



Pamiętajcie by obserwować mnie na:

instagram: @malamudi / http://instagram.com/malamudi/



Dlaczego już nie szaleje na promocjach -55%, -50%, -49%?

Hej, Halo, ¡Hola! Czy ktoś mnie jeszcze pamięta? Czy wiecie że jestem BLONDYNKĄ? Ale o tym może kiedy idziej. Jesteśmy teraz w czasi...