To jest najgorszy produkt jaki w życiu przebywał na mojej buzi....
ZAPRASZAM NA WIELKI HEJT.
Ale zacznijmy od początku.
Opakowanie
Opakowanie jest dziwnie. Totalnie nie rozumiem po co ta olbrzymia nakrętka, dlaczego ma ona lekko różowy kolor (co wygląda tandetnie)
i po co nam ta gąbeczka? Że niby do nakładania? I co ja mam sobie z tym zrobić. Gdyby ją się dało odczepić to może bym ją wklepywała korektor czy coś a tak? Jedynie przeszkadza & wkurza.
Ma pompkę co jest jego plusem. Chociaż coś.
Kolor
Najjaśniejszy odcień 51 Light vanilla jest.. strasznie ciemny. Wziełam go trochę w ciemno tym bardziej że wiedziałam że 51 z healthy mix jest dla mnie całkiem ok...
Ma żółte tony co mi bardzo pasuję aczkolwiek w tym wydaniu wyglądam jakbym była chora. Nie ogarniam.
Daję jednak radę i nie odznacza mi się od szyi.. w sumie dlatego że nakładam go również na nią.
Mam dla was porównanie z Revlonem CS w odcieniu 150 BUFF i Max Factor LP 100 FAIR. ( MF jest dla mnie zbyt różowy R.CS ciut ciut ciut za ciemny)
 |
coś mi ostrość zeszła...... |
Aczkolwiek ja jestem mega bladolica..
Konsystencja
Konsystencja jest dziwna taka trochę maściowa, gęsta, dziwnie się rozprowadza. Nakładam go pędzlem bo dawał na dłoniach nieprzyjemne uczucie (nie umiem wyjaśnić)
. Jest taki sucho-mokry. Dziwny.
Krycie
Krycie... Słyszałam że podobne do Revlon CS. No jak dla kogo...
Moim zdaniem krycie jest średnie. Cos tam przykrywa ale takie to jakieś nie za bardzo. Zresztą podkład w dziwny sposób się rozmazuje. Może ja go nie umiem nakładać?
Będzie fajny dla idelanych cer. Ale czy idealna cera potrzebuje podkładu?
Zapach
Pachnie ładnie kwiatkami. To jedyny plus tego produktu....
Zachowanie na skórze
Są dni kiedy prezentuje się całkiem całkiem... ale przeważnie...
Zacznijmy od tego że po nałożeniu
jest jakby obok skóry... Przy nakładaniu robi dziwne
smugi a że nie zasycha generalnie możemy nim manewrować na twarzy cały czas. I zetrzeć go nawet chusteczką jeśli macie ochotę. Potem tak trochę się wchłania niby jest ok.
I nagle.... Widać na twarzy
każdą najmniejsza suchą skóreczkę. Nawet taką o której nie miałyście pojęcia.
Nie wspomnę o tym jak wyglądają wszelkie krostki i inne niedoskonałości...
Następnie.
.. twarz zaczyna się świecić, jakbyśmy co najmniej olejem lico wysmarowały. Puder nic nie daje. Jedynie oprószenie buzi mąką ziemniaczaną trochę hamuje tłuuuszcz.
Ahh. Bibułki matujące nie pomagają. Za chwile znowu błysk. Nie mam tego problemu np. przy CS...
Kolejnym etapem jest
schodzenie z buzi. Nierównomierne. Tu plama, tam plama.Generalnie plamy.
I to tak po 2-4 godzinach. Po 6 nie ma podkładu na buzi.
16 godzin? KPINA JAKAŚ CHYBA!!!!!
W upały spływa. Pierwszy raz mi się takie coś zdarzyło. Normalnie do tego waży się na twarzy która wygląda jak wielkie ciastko. SZOK.
Ahh no i strach przytulic się do chłopaka który ma na sobie aktualnie białą koszulkę-
zostają ślady na ubraniu :D
Dodatkowo chyba troszeczke zapycha? Zauważyłam takie maluście mini mini krosteczki.
Już nie wiem czy o wszystkim napisałam, bo jestem mega wkurzona :D JAK MOŻNA WYPUŚCIĆ NA RYNEK TAKI BUBEL?!
To cholerstwo kosztuje 60 zł.. Ja dzięki bogu dałam za niego mniej więcej 40 zł co jeszcze przeżyje. Podkład z miss sporty był lepszy.
Mam nadzieje że o niczym nie zapomniałam. Hejt na całej lini a wy moje kochane brońcie się przed nim łapkami i nóżkami. 2 zł nie jest wart. 50 groszy nawet.
A ja nie mam podkładu. I muszę go jeszcze chwile poużywać........
Podsumowujac
Nie wiem dla kogo ten podkład będzie ok i jakim cudem ma całkiem nie najgorsze opnie na kwc. Może to moja skóra go po prostu nienawidzi, a może to ten podklad jest do dupy.
Polecam załatwić sobie próbki zanim wdacie na "to coś" 60 zł.
Pozdrawiam