Szczerze mówiąc to nie mam za dużo zdjęć :D Nie myślałam o fotografowaniu a i robiłam przez ostatnie dwa miesiące dwa razy format telefonu i możliwe że coś mi przez to umknęło.
Mam za to parę zdjęć pyszności i trochę selfie :) Wiem jednak ze lubicie te posty a ja lubię je dodawać, dlatego też jestem! :)))))
Ten post będzie trochę bardziej opisowy niż zwykle, mam nadzieje że spodoba Wam się taka forma.
INTELIGENTNE zdjęcie ekranu :D Nie robiłam tego z myślą o blogu, wysyłałam B. jak żyje mój sim :D |
Na początku września wyszły nowe simsy!!! A że ja jestem simsoświrem czekałam na nie mega zniecierpliwiona :D Jak się do nich dorwałam grałam i grałam i grałam. Prawie przez nie zawaliłam poprawkę z socjologii klasycznej (na szczęście zdałam na 4,5).
Muszę przyznać że nowe simsy są super. Początkowo nie mogłam przyzwyczaić się do odświeżonego interfejsu, ale gdy już załapałam.... :D Oczywiście są plusy i minusy. Mnie się podobają.
Przez pewien czas grałam też w Sims Legacy Challenge, który polega na tym że tworzymy dom i rodzine "od zera" zaczynając tylko jedną postacią i z małą pulą pieniędzy. Potem gramy przez 10 pokoleń. Jeżeli wasz angielski jest na dobrym poziomie zapraszam na stronę poświęconą czelendżowi http://www.simslegacychallenge.com/. Fajna zabawa, chociaż znudziło mi się na 4 pokoleniu. ;)
Teraz podobno jest aktualizacja z basenami! :D
Na początku miesiąca miałam imieniny (dokładnie 8 września). Wiąże się z tym zabawna historia bo ja całkowicie o tym zapomniałam!!!! Przypomniał mi mój tata dzwoniąc do mnie z życzeniami. Musiałam mieć wtedy niezłą minę :) Na początku myślałam że mu się pomyliło i już chciałam go wyzywać...
Mój partner też o nich zapomniał (niewybaczalne co?! :D), ale na szczęście się zrekompensował :) W sumie nie pamiętam co dokładnie robiliśmy tego dnia, ale byliśmy na moim ukochanym mrożonym jogurcie i kupiłam sobie z tej okazji parę kosmetyków :)
Musze przyznać że przez to że zapomniałam o tych imieninach były one 1000x fajniejsze.
To był ostatni ładny dzień "tego lata" założyłam więc jedną z moich ulubionych sukienek. Nie wiem czemu ten dekolt jest taki kontrowersyjny. Przecież cycki na wierzchu jeszcze nikomu krzywdy nie zrobiły :P
We wrześniu wróciła też siostra mojego partnera, która była na jakiś czas we Francji. Okazało się że już wszyscy wiedzą o mojej oreowej miłości, bo przywiozła mi oreo w białej czekoladzie. No spełnienie marzeń. Dosyć że ciasteczka pyszne to jeszcze ta gruba warstwa czekolady mmmm.. a potem się dziwie że przytyłam 10% :D
Rozpieściła nas też innymi pysznościami, przywiozła między innymi bardzo ciekawe piwo z rumem i krem z ciasteczek Speculoos. Nie wiem czy znacie te ciastka, ale u mojej mamy w przedszkolu swego czasu dawali je dzieciom do podwieczorku. Są baaardzo korzenne i przepyszne. Krem smakował obłędnie na takich wyskakiwanych tostach. No można było umrzeć z rozkoszy podczas jedzenia ;)
Gdy jesteśmy już przy pysznościach to pokaże Wam dwie rzeczy które mnie zachwycają.
Po pierwsze grejpfrutowy Cornelius. To piwko bije na głowę wszystkie inne, jest bardzo orzeźwiające, pachnie i smakuje prawdziwym grejpfrutem. MNIAM.
Po drugie paluszki ziołowe z Lubelli. Są pyszne, nie chce się po nich pić jak po innych paluszkach i ogólnie no, idealna przekąska do piwka. Niestety ostatnio nie mogę ich znaleźć. Wcześniej kupowałam je w polo, teraz szukam po innych sklepach. Jak je znajdę, to wykupie chyba wszystkie.
Robiłam też pierwszy raz w życiu donuty. Straciłam na nie cały dzień i... nie zjadłam ani jednego :D Podobno były pyszne i 50 sztuk zniknęło podczas jednego wieczoru. Dlaczego ja nie jadłam? Bo od robienia ich mdliło mnie na sam ich widok hahaha :D
Za to to co kocham robić i mogę jeść i jeść to domowa pizza. :) Jest serio najlepsza na świecie, i gdy ostatnio z koleżankami zamówiłyśmy z pizzerii to była... beznadziejna. Kiedyś prawdopodobnie pojawi sie przepis na blogu ale znając mnie, nie wiadomo czy jeszcze w tym roku :D Dlatego jeżeli chcecie przepis to wystarczy napisać do mnie na blogowym facebooku.
Po latach psioczenia na moje miasteczko dotarło też do mnie że w sumie je... kocham. Jest wyjątkowo piękne, spokojne i czuję się w nim na prawdę dobrze. Ok, może i jest to straszna wieś, ale gdybym wyjechała to bym chyba tęskniła za tym spokojem...
W październiku gdy trzeba było wrócić na studia oczywiście się pochorowałam... Chyba pierwszy raz w życiu była przeziębiona ze 3 tygodnie... najpierw gadło, potem kaszel, na koniec katar stulecia... Dopiero w tym tygodniu czuję się całkiem Ok :D Wykorzystałam już za to chyba wszystkie "nki". Nie wiem jak to będzie do końca semestru :D Z choroby wyszło jedno dobre, przeczytałam w końcu sage Lodu i Ognia. Czekam na następną część....!!!!!
Jak już jesteśmy przy studiach to mam w tym semestrze tylko jedne "fajne" zajęcia, no dobra, dość fajne bo prowadzący czasem zamula, ale ostatnio np. mieliśmy do nagrania film. Czekają mnie też warsztaty filmowe i fotograficzne, więc w sumie że tak powiem jest fajowo :D
Uporządkowałam też trochę przestrzeń w moim pokoju i od razu czuję się w nim lepiej. Zmieniłam pościel ma pasującą do kolorów reszty pomieszczenia, no i do mojego lisa ;)
I na sam koniec trzy selfie, no bo kto nie lubi selfie :)
Pierwsza to mój look gdy jechałam na poprawkę, druga w dniu imienin, i ostatnia gdy kiedyś tam pofalowałam włosy :) Muszę je częściej tak układać bo chyba mi to pasuję ;)
Ok, no to wszystko na dziś
POZDRAWIAM
MUDI
ale miałaś pyszny miesiąc :)
OdpowiedzUsuńja nie przywiązuję wagi do imienin (swoich), do innych tylko jeśli wiem, że ta osoba je obchodzi i liczy na życzenia. Więcej wagi przywiązuję do urodzin, choć to zachodnia tradycja, w naszej polskiej, kiedyś liczyły się tylko imieniny :)
Yhuuu, lubię komentować jako pierwsza :)
Ja obchodzę i to i to :) W końcu to taki miły dzień ;)
UsuńWstaw jakieś zdj swoich włosów od tyłu nie musi być piękne chodzi tylko o długość. A miesiące miałaś smakowite
OdpowiedzUsuńMogę jutro wstawić na blogowego fejsa ;)
UsuńOK ;*
UsuńNie dam rady dzisiaj bo jestem caly dzień poza domem. ; ( Za to jutro mogę nawet zrobic post z aktualizacja wlosow.
UsuńSuper ze zaczelas czesciej pisac:)
OdpowiedzUsuńJa tez kocham te paluszki z lubelli, pamietam ze kiedys kupowalam je w automacie na basenie XP
Mam nadzieje że wrócą do polo :( są idealne!
Usuń''Nie wiem czemu ten dekolt jest taki kontrowersyjny.''
OdpowiedzUsuńchyba dlatego, ze malo naturalny, widac, ze piersi na sile scisniete stanikiem :P
Może dlatego że nie mam piersi po kolana i wyglądają tak w każdym staniku :P
UsuńMudi, jaki typ stanika miałaś ubrane do tej sukienki? :) bo ona jednak ma taki trójkątny i dość głęboki dekolt :)
Usuńhttps://cubus.com/en/7147187_F546 dokładnie ten :D
UsuńSwoją drogą polecam cubusa bo tylko tam znajduje staniki z obwodem 65 bez tych koszmarnych wypełniaczy przez które pierś źle leży w miseczce.
też zauważyłam, że jej piersi wydają się jakby większe... albo dobry stanik lub to od tabletek anty tak się jej powiększyły to teraz się chwali;)
Usuńpiszac malo naturalne mialam przede wszystkim na mysli podmalowanie ich, czy tez przerobienie zdjecia, nie mam pojecia co to, ale daje malo naturalny efekt ;d
UsuńTo jest tak durne ze az brak mi słów.
UsuńNo co Ty? Ja nic innego nie robię, jak tylko maluję swój biust. A co tam, makijaż na twarzy to przecież za mało. I tak w sekrecie, to jeszcze optycznie wyszczuplam talię kilkoma odcieniami podkładu, ale ćććśśśś, żeby się nie wydało!
UsuńJa od tego pytania o stanik :) też noszę 65, ale zazwyczaj kupuję 70, bo 65 nie ma :( Noszę 65 D-E, myślisz, że w Cubusie takie dostanę? I też zależy mi, żeby push up jak już, to, żeby był wyciągany
Usuń65 D jest na pewno E chyba tez :)
UsuńDziękuję Tobie bardzo ;* może w końcu częściej bd kupować 65:) a ten stanik co wysłałaś jest śliczny.
Usuńpiękne cycki! serio
OdpowiedzUsuńdzięki!!! :D
UsuńSuper zdjęcia, widać że cały październik się rozpieszczasz :D
OdpowiedzUsuńMuszę przestać bo się pewnego dnia w spodnie nie zmieszczę ;p
UsuńPewnie dekolt kontrowersyjny dla tych, które nie mają czym siać kontrowersji :D
OdpowiedzUsuńTymi słodkościami narobiłaś mi smaka, a dopiero co jadłam grzanki czosnkowe. Całe szczęście, że mogę się poratować kakaem.
PS.: Masz rację, rób częściej te fale ;)
Trochę mi głupio robić fale tak na co dzień, bo zwykle noszę poste włosy i nie chce żeby sobie inni myśleli że gwiazdorze :D I tak wystarczy że jestem zawsze umalowana, nawet gdy zaspie... :D
UsuńA niech sobie myślą, to Ty masz czuć się dobrze!
UsuńCzyli nie tylko ja traktuję makijaż jako priorytet :P Tzn nie mam problemu, żeby wyjść z domu bez niego, ale mimo wszystko, czuję się lepiej, kiedy jestem "zrobiona".
Też sie po prostu lepiej czuje. Musze miec przynajmniej korektor pod oczami i tusz ;)
UsuńJa tych simsów nawet nie kupuję, bo bym chyba straciła życie osobiste haha, pamiętam jak byłam młodsza i grałam i grałam dnie i noce :P
OdpowiedzUsuńTo pierwsze twoje zdjęcie jest obłędne *-*
OdpowiedzUsuńCo studiujesz, że masz warsztaty foto? :)
Socjologie :)
UsuńOreeeo <3
OdpowiedzUsuńWiolka-blog KLIK
No jak ja uwielbiam Twoje posty :D jestem też simsoświrem ale nie stać mnie na czwórkę i hasam w dwójeczkę :D właśnie ciekawa byłam jak Ci poszła ta poprawka z socjo. no i mega podoba mi się odświeżony wystrój pokoju :D
OdpowiedzUsuńbuziaki i trzymaj się ciepło! :*
Mudi ja te paluszki zawsze kupuje w LEWIATANIE ;) sprawdz, na pewno znajdziesz :*
OdpowiedzUsuńNie mam nigdzie lewiatana :( Musze obczaić moze gdzieś na trasie do uczelni jest.
UsuńŚwietnie wyglądasz w tych falach :) Lokówka czy wałki ?
OdpowiedzUsuńprostownica ;)
UsuńPiękne piersi
OdpowiedzUsuńMudi, gdzie jeszcze kupujesz staniki? :)
OdpowiedzUsuńTylko Cubus. Chociaż ostatnio przerzuciłam się na sportowe (wygoda niesamowita) i kupuje w TkMaxx.
UsuńHmm sportowe trochę spłaszczają, racuszki się robią :D
UsuńNie robi jeżeli jest dobrze dobrany. :)
Usuń