niedziela, 2 listopada 2014

GLISS KUR Hair Repair with liquid keratin complex. TESTUJE ZESTAWY POPULARNYCH MAREK.

Dzisiejszy post sponsoruje mój utopiony w ubikacji telefon. Czy można być większą niezdarą?!



Na niedzielne popołudnie mam test zestawu z Gliss Kur, kupiłam go w biedrze za ok 15 zł, podczas tej ostatniej kosmetycznej akcji.
Nie wiem dlaczego wybrałam ten czarny... to była bardzo spontaniczna decyzja :D W każdym razie stało się i to właśnie on zagościł w mojej szafce łazienkowej.

Niestety już od razu mówie że nie jestem nim zachwycona...

                       
ZDJĘCIA ZROBIŁAM JESZCZE LATEM





Na samym początku wspomnę o tym, że zarówno szampon jak i odżywka pachną podobnie i.. ładnie. Nie wiem dlaczego czuje w nich zapach takiej kosmetycznej kofeiny/ kawy. W każdym razie zapach jest przyjemny i nie utrzymujący się na włosach.

Opakowania są wygodne, odżywka "Stoi na głowie" przez co łatwo ją wydobyć.



SZAMPON ma dość lejącą konsystencje i perłowy kolor (pewnie przez Mice).  W składzie oczywiście SLeS. Niestety ale produkt jest beznadziejny... Powodował u mnie łupież, który nie był aż tak tragiczny, bo najgorsze było to jak szybko włosy się po nim przetłuszczały!! Normalnie myje włosy co dwa dni.. po tym kosmetyku już pod wieczór były okropnie tłuste przy skórze głowy i takie fuj :(  Zdecydowanie nie polecam, nigdy nie miałam aż tak złego szamponu.. U mojej mamy działa tak samo źle, więc to nie tylko moja opinia...



ODŻYWKA jest już dużo sympatyczniejsza. Mimo że czegoś fajnego w składzie można szukać i szukać to daje naprawdę bardzo ładny efekt. Włosy po niej ładnie się rozczesują, są wygładzone, ujarzmione, sypkie. Jestem pozytywnie zaskoczona, powiedziałabym że jest duuużo przyjemniejsza od jej żółtej siotry. Odżywkę polecam, daję efekt fotoszopa i można się nią zainteresować.


***





Krótko podsumowując ten zestaw, odżywka może być a szampon zdecydowanie na NIE.



***

To już wszystko na dziś, króko, zwięźle i na temat. Teraz siedzę sobie z całkiem ciekawą maską na włosach, napiszę Wam o niej na pewno niedługo, może przy okazji aktualizacji włosów ;) Ok, zabieram się za naukę, bo jutro mam kolokwium z angielskiego :D Trzymajcie kciuki bo prowadząca zna jakiś inny angielski niż ja... i reszta mojej grupy :D


POZDRAWIAM

MUDI




12 komentarzy:

  1. Ja nie lubię szamponów z gliss kura pomimo tego że mają nieziemski zapach .Uwielbiam za to ta żółta odżywkę i jeśli mówisz ze ta czarna jest lepsza od tamtej to koniecznie muszę ją wypróbować ale to później bo w domu mam z 15 odżywek :o :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie, im więcej czegoś jest w reklamach, tym większa szansa, że tego nie kupię, a gliss kur pamiętam, sporo nim spamowali w monitorze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno mnie tu nie było. Fajnie, że znowu jesteś :) Właśnie od wczoraj myślę, nad zakupem czegoś do włosów na co dzień, a tu proszę, jest recenzja. Będą zakupki jutro :)
    Pozdrowionka, Romcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje włosy kiedyś bardzo lubiły tą odżywkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam kiedyś ten szampon i najbardziej podobał mi się w nim jego zapach ♥ szkoda, że u Ciebie wypadł aż tak tragicznie :(

    OdpowiedzUsuń
  6. JA uwielbiam ta serie za zapach ale nie wiem czy cokolwiek robi z moimi wlosami;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda ze nie wstawiasz juz zdjec swoich wlosow od tylu i w ogole wlosow po danym kosmetyku:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym, ale nie mam gdzie ustawić aparatu, a nie ma też kto mi zrobić :(

      Usuń
  8. jak myslisz mycie mieszanej cery tylko micelem bo woda podraznia mnie i wysusza, jest dobre? i na to tylko krem nawilzajacy? :( nie radze sobie z moja cerą zaskorniki mnie rujnują

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawa ta odżywka. Ja ostatnimi czasy używam tej produkowanej dla Rossmanna i o dziwo naprawdę się mi sprawdza.:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Z Gliss Kurem ogólnie nie miałam zbyt dużego doświadczenia, dlatego sama się nie wypowiem. Teraz przynajmniej wiem, co omijać :)
    Jak dla mnie z odżywek mistrzostwem są te dołączane do szamponów koloryzujących Casting Creme Gloss. Moje włosy są taaaki piękne po nich! Z tym, że mam nadzieję, że nie będę już farbować włosów, więc muszę poszukać czegoś równie rewelacyjnego.

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Usuwam SPAM. SPAM dla mnie to komentarz z adresem Twojego bloga.

Dlaczego już nie szaleje na promocjach -55%, -50%, -49%?

Hej, Halo, ¡Hola! Czy ktoś mnie jeszcze pamięta? Czy wiecie że jestem BLONDYNKĄ? Ale o tym może kiedy idziej. Jesteśmy teraz w czasi...