poniedziałek, 29 grudnia 2014

Sylwestrowe fryzury, inspiracje Youtube!

Szczerze przyznam, że uwielbiam oglądać ciekawe fryzury, ale nie lubię ich robić na sobie. :) Uważam że najlepiej wyglądam w rozpuszczonych włosach i nawet na większe okazje wybieram taką fryzurę (chociaż kiedyś na jednej imprezie miałam ciekawego kłosa i wyglądałam super. Chyba muszę zmienić moje przyzwyczajenia :D)

No dobra, ale fryzura ważna sprawa i dlatego znalazłam parę ciekawych filmików na yt :) Mam nadzieje że któraś z Was skorzysta z moich inspiracji :D



Fryzura którą kiedyś pokazywałam Wam na blogu.

Na początek coś dla Włosów średniej długości:

 
Moim zdaniem mega efektowna ale ciągle dziewczęca, lekka i urocza! :)


 
Mam słabość do takich upięć!


 
Jak już jesteśmy przy filmowych inspiracjach... :D Chyba sama prędzej czy później wyczaruje coś takiego na swoich włosach.


 
Mega prosty i bardzo ciekawy kok



 
Niby rozpuszczone ale jednak coś się dzieje



 No i ostatnia mega szybka i mega ładna! :) 



Ok, to już wszystko na dzisiaj. Podzielcie się ze mną swoimi inspiracjami!! 


Pozdrawiam
MUDI


prywatnyINSTAGRAM

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Moja świąteczna fryzura i makijaż!

Szczerze przynam że chciałam dobrze, ale zrobienie sobię samemu zdjęć jest prawie ze niemożliwe. Niby mam pilot itd, ale mam wrażenie że jednak gdy robię fotki polotem to aparat nie łapie ostrości tak jak powinien, mimo że ustawiam na aparacie by nie skupiał się na jednym puncie a tak wiecie, szerzej. 

W dodatku przez to że jest tak ciemno, próbuje rozjaśniać, żeby to jakoś wyglądało i to rozjaśnianie zjada wszystko. 

Chciałam dobrze wyszło jak wyszło :( No chyba że ktoś ma pomysł co zrobić zeby tak nie było :D




No ok, ale jak już zrobiłam fotki to się z Wami nimi podzielę! :)





Mój makijaż wykonałam (chociaż nie wiem czy widać na zdjęciach żebym miała jakikolwiek makijaż)

TWARZ:
-podład: Manhattan, Easy Match make up, soft porcelain 30
-korektor: Eveline, Art Scenic
-puder: Manhattan, Soft Compact Powder, 0 transparent
-różobronzer: Bell, 2skin Pocket prassed rouge, 54
-brwi: Catrice, Eye Brow. 020 Date Witch Ash-ton

OCZY:
na całej powiece: Loreal, Infallible, 002 Hourglass Beige
w załamaniu: KOBO, 116 Dark Chocolate, roztatry tym błyszczącym innfallible
kreska: Wibo, Waterproof eye liner
tusz do rzęs: Loreal, Volume Million Lashes Extra-Black

USTA:
Jako baza pomadka z bebe
Kolor: Golden Rose, Dream Lips Lipliner, 505



Włosy zakręciłam/ pofalowałam na prostownice.






Ok, i tak wygląda mój świąteczny look! :)


Życzę Wam wszystkim wesołych i spokojnych świąt!!! <3


prywatnyINSTAGRAM


niedziela, 21 grudnia 2014

TAG ŚWIĄTECZNY!!


bardzo stare, ale ciągle się nadaje :D

Chyba Wam nigdy nie mówiłam, że jestem świątecznym świrem. Ja po prostu kocham święta, te lampeczki, zapach choinki, świąteczne piosenki i niesamowity klimat!


Uwielbiam kupować innym prezenty, pakować je, a potem widzieć reakcje bliskich.

Dla mnie święta są niesamowitą tradycja, spotkaniem rodzinnym, wszyscy są dla siebie mili a na stole pyszności ahhh!!!





Dlatego postanowiłam zrobić ten mega sympatyczny tag! W tym roku pokażę Wam także moją świąteczną fryzurę, strój i makijaż. Jesteście ciekawe?


1. Czy wyjeżdżasz gdzieś na święta?

Nie, ale nie obchodzę ich u siebie w domu. :) W tym roku na świąteczną kolację idziemy do siostry mojej mamy. Co roku się wymieniamy żeby było sprawiedliwie i nikt nie pracował na całą rodzinę. (Dostałabym szału gdybym miała z mama szykować całe jedzenie...)
Cała moja najbliższa rodzina mieszka w jednym miasteczku, dlatego święta spędzamy tutaj.

2. Co chciałabyś dostać na święta?

W tym roku bardzo chciałabym dostać zegarek i z tego co wiem to go dostanę ;) Na pewno pochwalę się Wam w poście zdjęciowym czy na instagramie! Mam jeden na którego się czaje od dawna, ale mimo iż nie jest drogi, zawsze szkoda mi na niego kasy. W końcu bez zegarka da się żyć. A tak ogólnie to lubię dostawać takie przydatne prezenty (rękawiczki, szalik, czy piżama) oraz biżuterie. No i kosmetyki, ale kto ich nie lubi ;)
3. Prezenty na święta przynosi Mikołaj czy Gwiazdor?



Prezenty przynoszą... najbliżsi :D

Jak byłam mała to 6 grudnia prezenty przynosił Mikołaj a 24 Gwiazdor :) Teraz mówię Mikołaj, to tak jakoś sympatyczniej brzmi. ;)

4. Twoja ulubiona świąteczna potrawa.

Od zawsze czekam na śledzie w śmietanie które są idealne, pyszne, cudowne i po prostu kocham za nie moją babcie! <3 Święta bez śledzi w śmietanie z pyrami to dla mnie nie święta. Uwielbiam też barszcz z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami oraz makiełki ;)

5. Jaka jest Twoja ulubiona świąteczna ozdoba?

CHOINKA :) A tak serio to chyba nie mam ulubionej. Lubię świąteczne lampeczki, lubię te baardzo stare bombki które dziadkowie wieszają na swojej choince.. jak byłam mała uwielbiałam anielskie włosy! :D

6. Czy dekorujesz jakoś swój pokój na święta?

Kiedyś to robiłam, ale teraz jakoś nie mam czym (a szkoda mi kasy na coś co powieszę w pokoju na miesiąc) i chyba nawet mi się nie chce :D. Mam lampeczki nad łóżkiem, świeczki jest spoko :D
Moja mama za to ozdabia caaaały dom :) 

7. Masz w domu sztuczną czy żywą choinkę.

Gdy mieliśmy w domu wykładziny, to mieliśmy sztuczną, bo wyciąganie igieł z dywanu przez cały rok nie jest spoko. Ale na podłogach są panele, żywa chinka musi być!! Właśnie niedługo musimy iść kupić, bo u mnie drzewko ubiera się dopiero 23 grudnia! :)


8. Ulubiona świąteczna piosenka.

Mam dwie ukochane świąteczne piosenki które zawsze śpiewam w okresie świątecznym i są nimi:


LAST CHRISTMAS

oraz All i want for christmas is you


 9. Czy w okresie świąt Twój styl ubierania jakoś się zmienia?

Chodzę ubrana bardziej elegancko, ale raczej cały czas jestem tą samą Adą :D Nie mam jakiś typowo świątecznych ciuchów (swetrów z bałwankiem czy coś). :D

mój zeszłoroczny look


10. Czy w Twoim mieście spadł już śnieg?

Nie, i szczerze mówiąc jakoś przez to nie płaczę, bo w sumie nie lubię śniegu, wole jak są temperatury powyżej 0... Wiadomo, fajnie jak 24 jest ten śnieg bo biało i uroczo, ale mimo że to wszystko wygląda ślicznie, uwierzcie mi mieszkam prawie na wsi i tutaj śnieg uniemożliwia funkcjonowanie :D (Kiedyś np. nie jeździłam do szkoły bo tak zasypało...)


11. Twoja ulubiona kolęda?

Cicha noc! W każdym języku, nawet po niemiecku ją lubię.

12. Czy masz jakieś postanowienie noworoczne?

Postanowienia noworoczne są DOŁUJĄCE. Serio, moje zeszłoroczne postanowienie noworoczne szlak strzelił w okolicy maja, więc w tym roku w sumie nic sobie takiego ekstra nie zakładam :D Można powiedzieć, że moim postanowieniem będzie mój urodzinowy prezent, ale to dopiero w kwietniu, więc....


PS! Jedno moje postanowienie się spełniło! W Londynie byłam. Kurcze, może jednak te postanowienia nie są takie złe...




Ok, postanowiłam więc sobie że będę używała odżywkę do włosów po każdym myciu! :)


13. Ulubiony świąteczny film

Lubie oglądać świąteczne filmy, szczególnie te familijne, ale nie mam takiego super ulubionego :D  

Jak byłam mała KOCHAŁAM Rudolfa Czerwononosego, a szczególnie "Rudolf Czerwononosy i wyspa zaginionych zabawek". Można te bajkę obejrzeć na jutubie, więc jeśli macie dzieci, polecam!!! TUTAJ LINK DO FILMU. Mam nawet swojego misia Utulaka. 
Oglądałam to tyle razy że pamiętam niemal każde słowo :D


Ok, to już wszystko.

Jeżeli lubicie święta tak jak tak, to róbcie tagi z chęcią poczytam!!! <3





sobota, 13 grudnia 2014

INSPIRACJE: Fryzury na święta.

Szukam świątecznych fryzurowych inspiracji dla siebie i stwierdziłam, że w sumie mogę się nimi podzielić!


Moją zeszłoroczną fryzurę pokazywałam Wam w TYM poście.


I w sumie była urocza i wygodna, tylko że robiłam loczki na lokówke, i jak widać nie był to najlepszy pomysł. Moje włosy były wtedy za długie ;)


W tym roku chciałabym coś fajnego i wygodnego. Muszę mieć podpięte włosy z przodu twarzy żeby nie wpadały mi do jedzenia :)

Oto moje inspiracje:





Pierwsza jest prosta bardzo dziewczęca i miałam coś w tym stylu (tyle ze na warkoczu) w zeszłym roku w drugi dzień świąt :) Uważam że takie warkocze mi pasują i dlatego zastanawiam się czy nie powtórzyć tej fryzury :)



***


Ten koczek wygląda SUPER ale niestety mi nie wychodzi. Nie wiem czy mam za długie włosy czy po prostu brak umiejętności. 



Ten kucyk wygląda PRZEPIĘKNIE. No i chce ten kolor włosów <3



(po kliknięciu powinny się powiększyć)




I na sam koniec, dwie trochę bardziej eleganckie (Czyli totalnie nie dla mnie, źle czuję się w takich upieciach), ale bardzo piękne upięcia. Może akurat komuś przypadną do gustu.






A wy jakie fryzury wybieracie w świątecznie dni? 


Pozdrawiam
MUDI






środa, 10 grudnia 2014

Ulubione lakiery na jesień i zimę + chusteczki do zmywania lakieru z paznokci Jelid

Gdy zakładałam tego bloga, świrowałam na punkcie lakierów do paznokci. Miałam ich pond sto! Nawet mój pierwszy post był o lakierze! :) Z czasem zrozumiałam jednak, że może paluchy są fuj a paznokcie jeszcze bardziej i od tamtego czasu ich nie pokazuje.

Ograniczyłam lakiery i szczerze mówiąc mam ich teraz kilka, ale bez pomalowanych mnie nie spotkacie (chyba że w kryzysowej sytuacji). Bez lakieru moje paznokcie się sypią :(



Dzisiaj chciałabym Wam pokazać moje ulubione jesienno-zimowe odcienie. Jesteście ciekawe?


Na pierwszy ogień pójdzie kolor. Mam na myśli chłodno niebieski lakier z Life. Life jest marką dostępna w SuperPharm i jest produkowana przez firmę Ados. Jestem zachwycona ich jakością i bardzo je lubię.

Ten kolor jest bajeczny. Kojarzy mi się trochę z essie bikini so teeny z top coatem (tamten lakier zmieniał odcień pod wpływem top coatu).


Moim zdaniem jesień i zima to nie tylko ciemne odcienie, ale również takie mroźne. Jak Life 61.


Kolejnym lakierem jest Essie Bordeaux. To krwiste bordo (na zdjęciu jest jaśniejszy niż w rzeczywistości).



Ten kolor bardzo ciekawie wygląda na paznokciach, ponieważ nie jest kremowy i przez to tak wielowymiarowo rozklada się na paznokciach. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale wygląda super i widać ten efekt fantastycznie na zdjęciach w internecie 


Nikogo pewnie nie zaskoczy czarny lakier. Uwielbiam czerń na paznokciach bo pasuje do wszystkiego, wygląda dobrze zarówno na długich jak i krótkich pazurkach.


Aktualnie posiadam lakier z Sally Hansen i ta seria jest jedną z moich ulubionych. Kolory są intensywne a pędzelek baardzo długi. No i długo się utrzymują. Czego chcieć więcej.

Z tej samej serii mam też biały lakier, i chociaż nie noszę całych białych paznokci to przydaje mi się do różnych zdobień czy na palec serdeczny. 
Biel jest zawsze fajna.



Muszę dodać że te lakiery mają super nazwy:



Sympatycznie prawda? :D

I już na sam koniec kolorków. Lakier- niestety- z serii limitowanej. Mowa tutaj o Lovly Snow Dust.


Lakier jest piaskowy, wygląda na paznokciach bardzo bogato i no.., po prostu pięknie!! Użwam go najczęściej na palec serdeczy, albo do zdobień. Super szybko schnie, ale niestety szybko też odpryskuje :(


Moj mani nie mógłby obyć się bez top coatu i base coatu!! Po prostu bez bazy paznokcie szybko były by żółte, a top.. no wiecie, nikt nie lubi czekać. :)



Oto moje dwa ulubione produkty. Jako bazy używam żelu wzmacniającego z wapniem firmy KillyS. Fantastycznie wypełnia bruzdy i rozdwojenia, przez co lakier wolniej odprysukuje. :)

Jako top, niezawodny Poshe.




***



Nadszedł czas na drugą część postu czyli... Chusteczki do zmywania Paznokci Jelid.  Zostały mi zaproponowane testy i jako że stwierdziłam ONE BĘDĄ IDEALNE NA WYJAZDY, więc z chęcią przetestowałam.

W tym jakże brzydkim zbiorczym opakowaniu jest 50 chusteczek, pakowanych po 2. 



Mają zapach samochodowego spryskiwacza do szyb (ale zapach nie unosi się wokół nas, przez co nie trzeba wietrzyć pokoju po zmywaniu paznokci). Chusteczka jest mała i dobrze nasączona.

Producent obiecuje nam że jedną chusteczką zmyjemy 10 paznokci. Kompletnie się nie zgadzam! Jedna chusteczka zmywa max 5 (także z czarnym lakierem). Może te 10 odnosi się do takiego bezbarwnego..

Mimo wszystko chusteczki lakier zmywają, choć trochę opornie. Jednak nie zawierają w składzie acetonu (a ja zawsze używałam acetonowych zmywaczy, moze dlatego jestem przyzwyczajona do zmywania raz-dwa).

Trzeba przyznać że gdy lakier wejdzie w chusteczkę to już z niego nie wychodzi, dzięki czemu nie rozmazuję się na skórki itd. Nie przesusza paznokci, a nawet zostawia je lekko natłuszczone. 

Podsumowując, na co dzień bym się z nimi nie bawiła, ale uważam że to fajny gadżet do torebki (jak mi coś odpryśnie to już wolę zmyć lakier niż chodzić jak obdartus) i na wyjazdy, szczególnie że ja zwykle rezygnowałam z malowania paznokci właśnie dlatego że bałam się iż odprysną, a całego zmywacza nie chciało mi się wozić :)

Na sam koniec jeszcze zdjęcie ze składem. 


Widziałam na stronie producenta że proponowana cena za dwie chusteczki to 1zł. Dużo? Mało? ;) 




Jakie kolory lubicie zimą i jesienią? 

Pozdrawiam
MUDI






sobota, 6 grudnia 2014

LISTOPAD 2014 NA ZDJĘCIACH.

 Powinnam uczyć się na angielski i statystykę a tworzę wpis!  :D No trudno :D 



W listopadzie znowu chorowałam. Szczerze mówiąc to nie wychodziłam z domu od 5-20 listopada! :) A teraz na dworze jest tak zimno, brrrrrr.

Mimo wszystko coś tam na telefonie mam, więc zapraszam Was na wpis.



  • Mój kochany grubasek! Mam tego misiaka od podstawówki, nazywa się Grubcio i szczerze go uwielbiam. Może to trochę infantylne, co ale co poradzić :) Ostatnio znowu trochę ze mną podróżował i uśmiechałam się za każdym razem jak otwierałam torebkę :D



  • Dziwne rzeczy się dzieją, na dworze zimno jak na syberii a na ogrodzie kwitnie sobie samotna róża



  • Czy pisałam Wam już kiedyś że kocham gruszki? To zdecydowanie mój ulubiony owoc.




  • No makeup day, czyli jak wyglądać jak inna osoba. Moje oczy bez makijażu są takie tycie!
  • Jak już wspominałam na początku wpisu, listopad był dla mnie miesiącem w łóżku. A ile seriali nadrobiłam!!

  •  Uwielbiam te dziecięce deserki. Są po prostu przepyszne! Ostatnio gdzieś czytałam że istnieją takie owocowe musy niekoniecznie dla dzieci, muszę je wyczaić!
  •  Kolejnym z moich dziwactw jest to, że odkąd jeżdżę pociągiem, nie wywaliłam ani jednego miesięcznego. To mój pierwszy! :) Trochę już ich uzbierałam. 

  •  Ponieważ byłam chora miałam trochę czasu na rysowanie!
  • Robiłam z mama takie cuda na kiermasz w miejscu w którym pracuje ;)

  • ChapStick jest zdecydowanie najlepszym kosmetykiem pielęgnacyjnym do ust! UWIELBIAM go, bo daje taka niesamowitą ulge.
  • Kocham Kotki <3
  • Byliśmy w kinie na zaginionej dziewczynie! Film bardzo nam się podobał, był długi ale trzymający w napięciu! Zabawne było to że byliśmy praktycznie sami na sali ;)
  • Jak zobaczyłam te sukienkę, to stwierdziłam OMG muszę ją mieć! Niestety po przymiarce bardzo się zawiodłam. Ledwo przykrywała mi pośladki :D Lubie krótkie sukienki ale bez przesady, tyłek musi być zakryty :D  Ale serio, zastanawiam się co producent miał na myśli. Ja jestem niska....
  • Kupiłam "Zniszcz ten dziennik" bo lubie takie głupotki, i chce wykorzystać go jako taki "uspokajacz" gdy jestem wkurzona. To działa! No i ile zabawy.
  • Razem z moją Mama jakiś czas temu zapisałyśmy się na zumbe. Ostatnio prowadząca zorganizowała adrzejkowe Zumba party. "Wygrałam" nawet opaske! :) Zumba to fajna zabawa!

  • I na sam koniec klasyczne robienie zdjęc na bloga czyli kompletny bałagan i kombinowanie.Ostatnio przeniosłam się na szklany stół i podoba mi się efekt który dzięki niemu osiągam. 

Ok, to już wszystko na dzisiaj ;) 


POZDRAWIAM
MUDI 








środa, 3 grudnia 2014

Akneles żel na trądzik o naturalnym składzie.

Jak wiecie czasem poruszam na blogu problem trądziku, ponieważ poniekąd ciągle mnie on dotyczy, i wiem że są tutaj też dziewczyny tym paskudztwem dotknięte.

Dzisiaj mam dla Was test i krótką recenzje ciekawego żelu do twarzy. Dlaczego ciekawego? Bo w przeciwieństwie do wielu aptecznych produktów ma on naturalny skład i nie zawiera w inci Benzoylu peroxide i kwasu salicylowego. Z tego co wiem te dwa składniki mogą podrażniać, bardzo wysuszają i niektórzy są na nie uczuleni (przez co preparaty z nimi po prostu nie będą działały tak jak powinny).




 Akneles w swoim składzie zawiera ekstrakt z aloesu, azeloglicynę, kwas 10-hydroksydekanowy, witaminę PP, ekstrakt z rumianku pospolitego, ekstrakt z mangostanu, olej z liści drzewa herbacianego, ekstrakt z lukrecji.

Żeby nie było że oszukuję, oto dokłady skład z opakowania.



Jeżeli jesteście ciekawe jakie działanie mają poszczególne składniki, na stronie producenta jest wszystko dobrze opisane.

Skupiając się na samym produkcie, warto wspomnieć że zamknięty jest w tubce, która niestety średnio spełnia swoją rolę. Konsystencja jest właśnie taka żelowato-wodna, przez co nie da się go dobrze wydobyć z tego opakowania, zawsze wypływa go ciut za dużo.


Żel ma bardzo ładny, intensywny ziołowy zapach, szybko się wchłania i nie zostawia na skórze żadnego śladu (przez co nadaje się pod makijaż.) Nakłada się go punktowo na zmianę. 


Ponieważ moja skóra jest ostatnio całkiem ok a zmiany pojawiają się raczej rzadko, pomyślałam o moim bracie, który ma ciągle twarz zasypaną nieprzyjaciółmi.

Co młody zauważył? Jego zdaniem  niedoskonałość jest najpierw wyciągana na wierzch, a potem na powierzchni skóry "zabijana". Trwa to trochę dłużej niż przy innych, aptecznych specyfikach, ale "obcy" znikają.

Początkowo denerwował go wysyp i musiałam go prawie że zmuszać do dalszego smarowania. (Z własnego doświadczenia wiem, że aby coś zadziałało trzeba produkt męczyć miesiącami).

Fajne jest to że nie zostają blizny, no i akneles nie przesusza skóry (dobre dla osób które nakładają miakijaż!!!)

Mimo wszystko muszę stwierdzić że produkt chyba działa, bo efekty na skórze są widoczne.




Oczywiście po lewej stronie przed, prawej po.

Sama również nakładałam go na drobne krostki, które wyskakiwały mi raz na jakiś czas i całkowicie zgadzam się z opinią mojego brata.


Akneles nie jest złotym środkiem na trądzik (jakby taki istniał....), nie jest to kosmetyk idealny, ale jeżeli ktoś szuka kosmetyku o naturalniejszym składzie, lub wyżej wymienione składniki Was uczulają, Warto zainteresować się tym żelem. 


Można zamówić go na stronie producenta a cena za 10g wynosi 30 zł





POZDRAWIAMY
MUDI i brat.







Dlaczego już nie szaleje na promocjach -55%, -50%, -49%?

Hej, Halo, ¡Hola! Czy ktoś mnie jeszcze pamięta? Czy wiecie że jestem BLONDYNKĄ? Ale o tym może kiedy idziej. Jesteśmy teraz w czasi...