wtorek, 17 listopada 2015

Depilator Braun Silk-épil 7 Spa CZY WARTO?

Mam ten depilator już grubo ponad rok, i stwierdziłam, że w sumie to warto o nim napisać.

Zacznijmy od tego, dlaczego go kupiłam. Jakis czas temu stwierdziłam że chyba zacznę depilować nogi. No bo w sumie a co mi tam. Wszyscy wokół mówią że nie boli. Wypróbowałam więc depilator mojej mamy ( Phillips, który ma pewnie z 15 lat) u faktycznie nie bolało, więc zapragnęłam mieć własny, nowiuści depilator. A że lubie bajery wybrałam najbardziej bajerancki jaki znalazłam. 

Tym sposobem kupiłam sobie depilator Braun Silk-épil 7 7951 Spa. Kosztował on wtedy ze 700 zł, ja wyhaczyłam go na jakieś super ekstra promocji za 450 zł. Tak czy siak mega dużo kasiory.



I to jest czas żeby zadać sobię to poważne pytanie. CZY BYŁO WARTO? Moja odpowiedz brzmi RACZEJ NIE. Dlaczego? Dowiecie się tego w dalszej części wpisu.


Zacznijmy od tego, że depilator ten ma super bajeranckie części. Bo prócz samego depilatora dostajemy jeszcze w komplecie: końcówkę złuszczającą, końcówkę masującą (co ma niby zmniejszać ból przy depilacji), głowica do golenia, nakładka tnąca (by przyciąć za długie włosy, to dodatek do tej głowicy do golenia). Nakładka do pach i bikini, oraz nakładka do twarzy.


Depilator posiada też lampkę, dzięki której lepiej widać włoski, i jest wodoodporny.

I ok, na początku skrytykuję trochę cały ten zestaw. Końcówkę złuszczającą używałam może z 5 razy. Ani to wygodne, ani funkcjonalne. Milion razy lepiej sprawdza się zwykły peeling kawowy.


Głowica do golenia, to największy plus tego depilatora. Stosują ją w szczególności pod pachami, gdzie mam delikatną skórę i zwykłe maszynki mnie podrażniają. Przydaję się również w awaryjnych sytuacjach, kiedy trzeba mieć gładkie nogi i nie chcemy żeby były w najmniejszym stopniu podrażnione. Super sprawa, chociaż wiem, że można kupić takie urządzenie osobno, bez depilatora i kosztuje ok 100 zł.




Dalej dostajemy jeszcze nakładki do pach i bikini oraz twarzy. Wygląda to tak:


Zmniejsza po prostu obszar pęset na depilatorze. Nigdy nie odważyłam się zbliżyć depilatora do pach. Co do bikini: miałam parę podejść ale bez tych nakładek idzie to lepiej ;)



I tutaj taka mała moja dygresja i żal. Do tych wszystkich bajerów i depilatora nie ma w zestawie nawet głupiej kosmetyczki. Płacisz kupę hajsu, a oni ci kosmetyczki żałują, Autentycznie. Do dzisiaj trzymam to wszystko w worku, bo jakoś nie mogę się zebrać żeby dokupić sobie ładną kosmetyczkę.



Co do samego depilatora. Mam porównanie ze starym sprzętem mamy. I szczerze? Depilator Braun jest bez szału... 


  • jest bezprzewodowy, co jest spoko, ale zdarzało mi się że bateria nie wytrzymywała depilowania dwóch nóg...  Spoko by była opcja, że można mimo wszystko depilować również pod kablem.


  •  jest wodoodporny. I to przydaję się przy jego myciu. Lubie mieć go czystego, więc fajnie że mogę go wrzucić pod bierzacą wodę. Reklamują, że można go używać w wannie. Podobno ma to niwelować ból. Moje odczucia: Woda robi się zimna, pływają ci po niej obleśne włoski, które przyklejają się do ciała. Depilacja jest miej skuteczna, a sam depilator tak jakby zapycha się tymi mokrymi włoskami przez co trzeba go co jakiś czas rozbierać i opłukiwać. Bleh, zrobiłam tak z 3 razy i już więcej nie używałam go w wodzie. 


  • depilator ten ma 40 pęset, ale w porównaniu ze starym sprzętem mamy jest mniej skuteczny. Niektórych włosków po prostu nie chwyta, trzeba przejeżdżać po skórze parę razy przez co depilacja trwa znacznie dłużej. Moja mama również to potwierdza. Przez chwile myślała nad nowym depilatorem ale po użyciu tego Brauna stwierdziła że zdecydowanie to sie nie opłaca. I na sucho też się zapycha włoskami, nie jest to jednak tak irytujące jak w przypadku depilacji na mokro. 


  • nakładka masująca faktycznie robi robotę i sprawia że mniej to wszystko boli. Również ta wychwalana lampeczka jest całkiem przydatna. Jest też niezbyt głośny. 



I tak własnie wygląda moja opinia. Pamiętajcie, że jest 100 % subiektywna. Nie mowie że ten depilator jest jakiś beznadziejny: po prostu nie spełnił moich oczekiwań co do niego. No bo kurcze, jeżeli starą, ciężką i mega hałaśliwą kosiarą, moge być gładka w dużo krótszym czasie no to sory. Coś jest nie tak. Szczególnie że bardzo podobne sprzęty co mojej mamy można znaleźć w internecie za 100-200 zł... i pewnie jeszcze kosmetyczkę macie w komplecie i nie musicie wszystkiego trzymać w worku. 

Cieszę się że miałam gdzie wylać żale :) Od pewnego czasu wróciłam do maszynek, bo jestem obrażona na moją osobistą kosiarkę Braun. Swoją drogą, testowałam chyba wszystkie maszynki świata i mam swój werdykt. Może kogoś to interesuje? 



Pamiętajcie żeby być na bieżąco i obserwować mnie na


@malamudi


oraz dodać mnie na snapku 
takamalamudi
Aczkolwiek nie dodaje każdego, tylko osoby które napiszą mi tam, albo tutaj że są czytelniczkami! :) Jeżeli kogoś nie przyjęłam to niech się upomina!



12 komentarzy:

  1. ojej, ja ostanio chcialam kupic wlasnie z tej firmy mojemu chlopakowi golarke i tak stojac w sklepie zerknelam na opinie i byly takie srednie i sie wstrzymala, chyba dobrze zrobilam/K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Golarka to co innego jednak, wiec moze sprawdza sie dobrze.

      Usuń
  2. Bardzo przydatny post :) Ostatnio rozglądam się za nowym depilatorem. Najlepiej bezprzewodowym i wodoodpornym i rozważałam właśnie jeden z depilatorów Braun Silk-epil. Mój stary depilator z Roventy też nie wyrywa wszystkich włosków za pierwszym razem i jest to bardzo uciążliwe i trzeba jeździć po kilka - kilkanaście razy w tym samym miejscu, żeby załapał. Nawet jak mi sie wydaje, że już jest gładko to i tak później znajdą się jakieś nieusunięte włoski. Chyba jednak poszukam jeszcze czegoś innego niż Braun. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten zdecydowanie za duzo kosztuje w stosunku do tego jak działa...

      Usuń
  3. Dobrze przeczytać szczerą opinię, bo niestety na YT same peany... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowo też byłam zadowolona, dopiero gdy emocje opadły doszlo do mnie ze ten depilator wcale nie jest taki fajny, a płacimy jedynie za mało przydatne bajery...

      No i jeżeli ktoś nie pa porównania z lepiej działającym depilatorem to tez może stwierdzić ze ten z braun jest super :)

      Usuń
  4. Ja mam zakupiony laser z philipsa i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja mam depilator z Philipsa, niestety nie mogę używać maszynek, bo mam czarne włosy, bardzo grube i głęboko osadzone pod skórą i gdy ogolę nogi maszynką, to nadal wyglądają, jakbym miała zarośnięte xD
    Polecam używanie depilatora pod pachami, za pierwszym razem się bałam i trochę bolało, ale potem się przyzwyczaiłam i nie wyobrażam sobie usuwać stamtąd włosów w inny sposób :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dam rady... boli mnie na sama myśl. Jezeli bikini mnie tak bardzo boli to co dopiero pachy.

      Usuń
  6. myślałam o nim, ale ostatecznie chyba zdecyduję się na coś tańszego i prostszego. tak naprawdę jedyne czego mi trzeba to porządny depilator. problemu z bólem podczas depilacji nie mam, praktycznie go już nie czuję. nie mam też wanny, żeby się w wodzie depilować. i miejsca na miliard nakładek też nie mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam podobny depilator i raczej jestem z niego zadowolona. Też mam w zestawie takie nakładki. Są bardzo przydatne i ułatwiają depilację.

    OdpowiedzUsuń

Usuwam SPAM. SPAM dla mnie to komentarz z adresem Twojego bloga.

Dlaczego już nie szaleje na promocjach -55%, -50%, -49%?

Hej, Halo, ¡Hola! Czy ktoś mnie jeszcze pamięta? Czy wiecie że jestem BLONDYNKĄ? Ale o tym może kiedy idziej. Jesteśmy teraz w czasi...