wyglądam tu jak nie wiem, ale okropnie:D
Ponieważ zauważyłam mini panikę związaną z wakacjami i włosami postanowiłam napisać parę słów od siebie.
Może zacznijmy od dwóch słów.
BEZ PANIKI.
Przecież od godziny na słońcu włosy wam się nie spalą. Przez tyle lat się nie spaliły to i teraz z nimi się nic nie stanie.
Dbajmy o włosy tak jak o skórę. Ile z was nie nakłada nawet filtrów na twarz? To po co panikować że się włosy popalą/ zniszczą/ umra i w ogolę to po wakacjach każda kobieta co nie dba zostanie łysa :)
Szczerze mówiąc moja letnia pielęgnacja włosów niczym nie odbiega od tej jesiennej czy wiosennej. Powiedziałabym nawet że jest bardziej leniwa. Czy moje włosy przez to staja się brzydsze?
Są jednak sytuację w których musimy poświęcić czuprynie te 5 minut.
Gdy jedziecie w tropiki...
I wiecie że będziecie narażone na długotrwałe działanie promieni słonecznych radzę zainwestować w kapelusz i chronić włosy w ten sposób. Oczywiście można nałożyć tone olejku kokosowego, ale ja sie pytam. Kto normalny będzie chodził z głową wyglądająca tak:
http://wizaz.pl/Fryzury/Stylizacja-i-pielegnacja/Pomocy!-Tluste-wlosy |
Ja chyba jednak wole wyglądać hmm.. czysto? :D
Gdy wieje wiatr...
Szczególnie nad morzem... Wystarczy związać włosy. Koczek sprawdzi się idealnie ale warkocze też będą wyglądały fajnie i ochronią włosy.
Gdy kąpiecie się w morzu...
Sól może wysuszyć włosy. Moja rada? Nie moczyć głowy! Ok, to trochę głupia rada (ja nie moczę). Warto umyć głowę od razu po powrocie do kwatery/hotelu/gdzie tam śpicie, iiiii...
Silikony od dziś to przyjaciele.
Wakacje to czas w którym silikony są bardzo OK! Chronią włosy przed utratą wilgoci, słońcem i "urazami". Na blogu jest już post o różnych produktach do zabezpieczania włosów (wybaczcie że wam nie podlinkuje, piszę ten post w nocy i padam na buźkę. Serio.) a na dniach dodam wam post o mojej ulubionej silikonowej odżywce.
Pamiętajcie. SILIKONKI W LECIE SĄ OK :D
Dla wrogów tego sposobu dbania o włosy, olejki również mogą się dobrze sprawdzić. Np. olej z nasion malin dobrze chroni przed promieniowaniem UV. (Tak słyszałam)
Pamiętajcie o nawilżaniu!!
To jest ważne cały rok w sumie. Więc nie wiem dlaczego o tym piszę.
A suszarki i prostownice wrzućcie głęboko do szafy.
Jest ciepło i można wyjść z domu bez suszenia włosów! :) Jak nie teraz to kiedy niby!?
PODSUMOWUJĄC.
Nie ma co panikować, włosy nie palce, odrosną a jak końcówki się trochę zniszczą to trudno, przecież wakacje są po to żeby się dobrze bawić a nie siać panikę. :D
TAK UWAŻAM JA, ADRIANNA ZNANA WAM JAKO MUDI :)
Oczywiście zapraszam Was na mojego Mudinkowego (hehe) FACEBOOKA który się dopiero rozkręca, ale istnieje..
I na sam koniec taki gadanko typowe..
NIE OGARNIAM JAK KOBIETY PRACUJĄCE OGARNIAJA ŻYCIE. Ja jestem typem co się do pracy nie nadaje (no trudno, nie wszyscy są do tego stworzeni), a teraz pracuje (no dobra ja to nawet lubie pracować ale jak mi praca jakąś satysfakcje daje a nie tej.) i mam wrażenie że ktoś mi kradnie moje życie i nie mam czasu na nic, w domu bałagan że aż wstyd. No ale ważne że hajs się zgadza. :)
IDE SZUKAĆ CZASU. :D
Wreszcie normalny wpis w gąszczu blogowych "strachów na lachy".
OdpowiedzUsuńOgarnia mnie śmiech, kiedy czytam większe lub mniejsze bzdurki pisane przez domorosłe blogerki:).
Jedna spisuje potem takie bzdury od drugiej zmieniając tylko kolejność wyrazów. Na szczęście po wakacjach będzie mniej czasu i niektóre blogi zwyczajnie umrą śmiercią naturalną.
Gratuluję rozsądnego podejścia.
Wszystkie wpisy czytam z przyjemnością.
A wiesz, że niektórym niszczą się włosy od słońca i te kobiety które mają z tym problem, szukają "strachów na lachy", które podpowiedzą im, co robią źle.
UsuńNie jestem za kopiuj wklej - ale sama pisze różnorodnie i choć włosy nie niszczą mi się na słońcu, to dokładnie opisałam od czego i co się dzieje.
Poza tym jeśli Twój blog to pasja - nic nie umrze ;/
Ależ ja to wszystko wiem. Wydaje mi się, że odebrałaś mój wpis jako atak. Nie to było moim zamiarem.
UsuńMiałam na myśli dokładnie to co napisałam, nic więcej.
Spotkałam się już wiele razy z dosłownie kopiowanymi informacjami z innych stron/blogów/wizażu bez podania źródła. Albo też tylko zmienionym szykiem wyrazów w zdaniu (mnóstwo wpisów dotyczących cg, porowatości itd).
Pisząc "strachy ba lachy" nie miałam na myśli rzetelnych wpisów dotyczących pielęgnacji włosów. Wręcz przeciwnie.
To przepraszam :) Też nie lubię KOPIUJ WKLEJ - zwłaszcza jak znajduję swoje wpisy na całkiem obcych blogach :x
UsuńJa nad morze zawsze nakładam olej na włosy. I chroni przed słońcem i przed morską wodą :)... i wiatrem - splatane w kok na plaży prezentują się ładnie (tak mi się wydaje).
OdpowiedzUsuńOj tak... praca kradnie czas - strasznie :(
Ja bym tak nie mogła bo nie myje włosów po zejściu z plaży. Za dużo z tym babrania.
UsuńTyle się mówi, że mokre włosy + słońce to raczej nie zbyt dobre połączenie... Wolę posiedzieć trochę dłużej w domu, ale na dwór wolę wyjść już w suchych włosach ;)
OdpowiedzUsuńMi tam, szkoda życia na czekanie aż włosy wyschną. Robię koka i niech się dzieje co chce.
UsuńMyślę, że to też dużo zależy od konkretnych włosów. Moje są zniszczone rozjaśnianiem i niestety słońce nie wpływa na nie dobrze.
UsuńTeż uważam, że nie ma co panikować, lepiej się dobrze bawić :D
OdpowiedzUsuńCo do tego wychodzenia z domu bez suszenia włosów to jakoś nie jestem przekonana, gdzieś czytałam, że lepiej nie suszyć włosów na słońcu..
No lepiej ich nie wystawiać na bezpośrednie działanie słońca, ale ja nie widzę przeszkody żeby wyjść z mokrymi włosami np do pracy :)
UsuńTy to sobie możesz jak masz takie fajne włosy <3 Jak ja bym tak zrobiła z moimi nieogarniętymi pseudo lokami to wyglądałabym koszmarnie :<
UsuńJas potem już zostaje w koczku :D
UsuńAaa, no w sumie dobry sposób :D
UsuńJa dziś szłam z mokrą czupryną do pracy. Przecież słońce o 8mej nie zabija - a 25 min i moje długie i grube włosy były prawie całkiem suche...
UsuńMoje niestety sie bardzo szybko niszcza od slonca i nie musze jechac w tropiki by to zauwazyc. Stosuje filty, olejki itd :). Mam tez kapelusz. Za to np. nie szkodzila im morska woda :D.
OdpowiedzUsuńz czym związana jest Twoja praca?
OdpowiedzUsuńMoja droga, ja nie pracuję, i nie mam na nic czasu i padam na twarz.. Albo raczej nikt mi nie płaci, bo opieka nad dwulatkiem nie jest najłatwiejsza ;)
OdpowiedzUsuńJa bym się mogła opiekować swoim dzieciaczkiem, bo kocham dzieci najbardziej na świecie i wole pracować z dziecmi niż z dorosłymi. Niestety nie mogłabym się opiekować obcymi dzieciaczkami bo bym się za bardzo przywiązała. :)
UsuńJak to wyrzucić prostownicę? Nigdy! xD
OdpowiedzUsuńProstownica to samo zło. Ja swoją wyrzuciłam już wiele lat temu! :)
Usuń:) Jesteś brunetka, a my, brunetki, latem mamy najmniejszy problem z włosami - chroni nas duża ilość melaniny. Gorzej mają blondynki i one na prawdę powinny zadbać o włosy, bo u nich łatwo o przesuszenie włosa. Efekt taki jakby się rozjaśniało wodą utlenioną. U brunetek to przeważnie włosy lekko matowieją - tracą swój piekny blask - jak ktoś oczywiście go posiada xD
OdpowiedzUsuńNie ma co panikować, ale tak jak piszesz, warto zastosować się do paru rad. Koczki zabezpieczają włosy, kapelusze, silikony, precz z suszarkami... To proste ale na prawdę wartościowe rady!
OdpowiedzUsuńprzydatny opost haha ;D ale pamietajmy o BEZ PANIKI :DD
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs, do wygrania dowolna rzecz ze sklepu goodlookin !! ;)
Twoje rady są bardzo przydatne :)
OdpowiedzUsuńObserwuję Twój blog już od jakiegoś czasu, zapraszam również do siebie ;)
mi na plaży kokos na głowie nie przeszkadzał- wyglądały na mokre, czyli tak jak u reszty plażowiczów ;)
OdpowiedzUsuńMnie by przeszkadzał bo nie wyobrażałabym sobie mycia włosów po zejściu z plaży żeby wyjść gdzieś na miasto :)
UsuńJa na mój urlop mam już zakupiony kapelusz i tak przede wszystkim zamierzam chronić włosy :)Oprócz tego olejek kokosowy i silikony. Nie zamierzam jednak histerycznie myśleć tylko o włosach na urlopach, jak się trochę podniszczą, to je odżywię po wakacjach ;)
OdpowiedzUsuńJa na wakacje to zwykle nawet ze soba odżywki nie biorę tylko myję wlosy tym co mam, (nawet nie szamponem), kok i tyle :)
UsuńJa na szczęście nie panikuje teraz, że moje włosy zmasakrują się przez słońce czy coś :D Przestałam myśleć co chwile czy im coś nie zaszkodzi i powiem Ci, że teraz ich kondycja trochę się poprawiła :D Nawet wydaje mi sie, że sporo podrosły w ostatnim czasie :D Pewnie to po części była wina stresu, bo przejmowałam się prawie każdą rozdwojoną końcówką haha :D Teraz jak wrzuciłam troche na luz to jest lepiej :D
OdpowiedzUsuńJa już jakiś czas temu wrzuciłam na luz i przestałam dbać jak szurnieta i caly czas jest ok :D A w sumie nie pamiętam kiedy ostatnio olejowałam. :D
UsuńNie mogę się tylko zgodzić z wychodzeniem na zewnątrz w mokrych włosach. Włosy mokre są dużo bardziej narażone na uszkodzenia, dlatego lepiej poczekać trochę, aż wyschną ;)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Jakbym miała czekać aż włosy wyschną to by było marnowanie czasu, a czas jest zbyt cenny. Z włosami nie powinno się nic stać jeśli nie są wstawiane cały czas na pełne słońce.
Usuńpowodzenia w poszukiwaniu ;P
OdpowiedzUsuńco do włosów, to faktycznie też zauważyłam panikę ale przecież kruczę bez przesady! nic takiego strasznego nie zrobi nam słońce jeżeli nasza pielęgnacja jest taka jak byłą :D