niedziela, 17 listopada 2013

Skalp bolący od noszenia koczka. Da się to zmienić?




No dobra dziewczyny. Jak często zdarza wam się, że po rozpuszczeniu koczka (a nawet w ciągu noszenia) Wasza głowa aż pulsuje z bólu?
Zdarzyło się to chyba każdej. Wiem nawet że niektóre osoby rezygnują z noszenia tej jakże wygodnej fryzury z tego powodu.


Mnie też pare razy się zdarzyło, że głowa mnie bolała.
Potem zauważyłam że wcale nie musi, trzeba wyeliminować tylko parę często popełnianych błędów. 

Więc jakie są przyczyny bolącej głowy?

1. Zbyt mocno zaczesane włosy.


Wiem. że wiele osób lubi gładko zaczesane fryzury, ale ciągnięcie włosów na siłę i związywanie takich właśnie mocno naciągniętych nie jest dobrym rozwiązaniem. O wiele lepszym pomysłem jest delikatne, ale dokładne zaczesanie włosów i wygładzenie ich np. żelem lub lakierem do włosów. Efekt taki sam, ale bez bólu. 

2. Związywanie włosów głową w dół.


Najszybszy sposób by zebrać włosy wysoko, na czubku głowy. Zauważyłam jednak, że wtedy włosy układają się bardzo nienaturalnie i już po chwili skalp zaczyna boleć.
Oczywiście skóra głowy po paru dniach noszenia takiej fryzury prawdopodobnie się przyzwyczai, ale ja nie mogłam znieść tego bólu.

3. Za duży, ciężki kok.

Dotyczy osób które mają bardzo dużo ciężkich włosów, dodatkowo dodają sobie ciężaru wypełniaczem bądź doczepami. Mnie to nie dotyczy bo moje włosy są raczej cienkie, a i wypełniaczy nie noszę bo nie lubię :D


Jak najlepiej wykonywać koka?

Wystarczy:


Zbierać włosy z dołu do góry, tak by były ułożone możliwe w jak najwygodniejszy dla cebulek sposób. Można pomóc sobie szczotką zaczesując włosy do góry, bądź przechylając głowę do tyłu.


Poluźnić włosy w miejscu w którym są naciągnięte.


I zawinąć koka.

Mnie dzięki temu nic nie boli, a noszę te fryzurę i na czubku głowy :) 



Mam nadzieje że komuś pomogłam ;) 

Miała dzisiaj być fryzura, zaczęłam ją robić, ale niestety jestem coś mało produktywna ;(



Pamiętajcie by obserwować mnie na:

instagram: @malamudi / http://instagram.com/malamudi/



39 komentarzy:

  1. Strasznie fajne to drugie zdjęcie, bardzo mi się podoba jak to przedstawiłaś :D Czy ten koczek Ci się nie rozpada? Jak miałam dłuższe włosy, to po zejściu ze schodów już mi się wszystko rozpadało i nie było sensu robienia takiej fryzury ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podpinam z tyłu żabkami, a z przodu wpinam szpilki i mogę cały dzień w nim śmigać :D

      Usuń
  2. I właśnie taki koczek robię sobie najczęściej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też. Nawet bez lustra go zrobie, no i wygodnie :D

      Usuń
  3. Hmmm .. każdy ma swój sposób .. ja mam długie i dość ciężkie włosy. Jak czesałam się w ten sposób, to wtedy mnie bolało cuś .. ale właściwie jakkolwiek bym tego nie robiła (no chyba, że kita / kok jest u samego dołu, ale wygląda to mało atrakcyjnie), to i tak odczuwałam dyskomfort.

    Teraz pochylam głowę w dół, łapię górne pasma i spinam spinką na czubie (tak, że powstaje coś w rodzaje pin-up'owego uniesienia włosów), a resztę związuję gumką i ew. tworzę kok. Jednym słowem jedynie wtedy jest ok, jak (odpowiednio) zepnę "grzywkę" (tj. górne pasma włosów).

    Ale się drobiazgowo rozpisałam :P

    Pozdrawiam
    Violetta

    OdpowiedzUsuń
  4. eh, mnie niestety dotyczy ten problem, ale tylko po dłuższym czasie, gdy kok już trochę opadnie

    OdpowiedzUsuń
  5. Przydatny post, często mi się zdarza, że boli mnie skalp w ciągu dnia, a kiedy rozpuszczę włosy wieczorem to jest masakra :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się wcześniej często zdarzało, ale odkąd czeszę się inaczej nic mnie nie boli.

      Usuń
  6. Ja osobiście nie przepadam zbytnio za kokami i nie rozumiem mody na nie. Niektórym dziewczynom rzeczywiście jest w nich ładnie, ale strasznie denerwuje mnie jak ktoś robi je tak "na siłę", bo to jest modne. Sama parę razy miałam koka, ale nie bolała mnie od niego głowa, ani nic. Może dlatego, że moje włosy są oporne na tego typu fryzury?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórym faktycznie nie pasuje. Ja noszę od zawsze i to chyba najwygodniejsza i najszybsza w wykonaniu fryzura. Ukrywa bad hair day i wszystko inne. Często próbuje się inaczej uczesać, ale zwykle kończy się na tym że robię koczka i wychodzę :)

      Usuń
  7. Mnie boli, a robię koka luźno, jednak głową w dół. Niestety bez pochylenia głowy nie mogę pozbyć się przedziałka :p Zawsze chodziłam w rozpuszczonych włosach lub nisko je upinałam, więc po nastu latach przedziałek nie chce odpuścić, a wtedy koczek się nie trzyma :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurczę, zazdroszczę. Ja mam jeszcze zbyt krótkie włosy na koczka, ba, nawet na luźną kitkę :D Aby związać włosy, muszę je dość mocno ściągnąć w gumkę. W domu śmigam w rozpuszczonych, żeby mi głowa "odpoczęła", jednak na uczelni nie cierpię, kiedy mi latają kłaczki w koło długopisu. Pozostało mi niestety czekanie aż będą na tyle długie, aby uczesać je w coś mniej bolącego. (warkocz dobierany też odpada, są lekko pocieniowane i szybko z niego uciekają te partie włosów, które niegdyś były grzywką).

    Oj, fajne masz te włosy :) I ciekawy post z ładnymi zdjęciami. Przyda się za rok, kiedy będę mogła czesać je w koczka ;)

    Romcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapuszczaj zapuszczaj. Moja mama zapuściła włosy z bardzo krótkich (kiedyś już o tym pisałam na blogu). I nawet nie zauważyłam kiedy :D Teraz ma już tak długie że łoooo. :)

      Usuń
  9. sklap??? chyba skalp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaaaaa dzięki, przestawiły mi się literki i nie zauważyłam! :D

      Usuń
  10. ja często zawiązuję włosy głową w dół, jednak upewniam się zawsze, że jest to zrobione delikatnie i dokładnie i nic na szczęście mnie nie boli:D
    ale odnośnie pierwszej uwagi: totalnie prawda! często popełniałam kiedyś ten błąd i bardzo żałuje, bo oszczędziłabym mojej głosie sporej dawki bólu.

    OdpowiedzUsuń
  11. ja zawsze zwiazuje glowa w dol bo jest najszybciej ;D poluzuje sb i jest ok. czasem boli mnie od wsuwek ale zmienie ich miejsce i juz nic nie boli;)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie kazde wyzsze upiecie(luzne, kok z wypelniaczem lub bez, kucyk) po kilku godzinach doprowadza do bolu ale glowy. Na skalp(bol) faktycznie pomagaja luzniejsze uczesania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio też mi się zdarzyło, ze rozbolała mnie głowa od kitki. Na szczęście po rozpuszczeniu szybko przeszło. Ciekawe, dlaczego tak się dzieje.

      Usuń
  13. Na szczęście nie mam jeszcze tego problemu, za krótkie włosy mam ;P

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajne zdjęcia :D Ja mam kilka sposobów na koka i nigdy mnie głowa nie bolała, a to jest zajebista fryzura jak włosy wyglądają źle ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. ja czasem muszę dać odpocząć głowie i stawiam na warkoczyk ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. też miałam problem z za ciasnym kucykiem na początku teraz już wiem gdzie popełniam błąd;P

    OdpowiedzUsuń
  17. Te potargane koczki na czubku głowy nosi co druga gimnazjalistka,już patrzeć na to nie można,same klony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gimnazjalistką już dawno nie jestem, klonem też nie, w koczku mi wygodnie :)

      Usuń
  18. czasami popełniam wszystkie trzy grzechy, które podałaś :D i zazwyczaj nic mnie nie boli, jednak osttatnimi tygodniami zdarza się to coraz częściej, dlatego chyba czas lekko zmodyfikować i poluźnić koczka:(

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam pytanie, dużo wypada Ci włosów po myciu? Bo mi dość sporo i zaczynam się tym coraz bardziej przejmować :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Mnie też często boli skalp od koczka, ale wypróbuję Twojego sposobu :)
    PS : Fajne zdjęcia :) !

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie mogę się doczekać, aż będę miała włosy wystarczająco długie, aby zapleść je w warkocz. Teraz jakiej bym fryzury nie robiła, wytrzymam z nią najwiżej kilka godzin, zanim zacznie mnie boleć skóra głowy. Rozpuszczonych niestety nie mogę nosić z moją Zo w domu, bo zaraz mnie "czesze" :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Witam. Mam pytanie co to Tangle Teezer. Na stronie jest kilka rodzajów tych szczotek. Wiesz może czym się różnią i jakie są najlepsze? Gdybyś mogła odpowiedzieć byłabym wdzięczna, ponieważ zastanawiam się nad kupnem, a nie wiem która najlepsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że są podobne. Weź tą która jest tańsza :D

      Usuń
  23. Moje włosy ostatnio poszły na ścięcie więc koczek jest wielkosci kurczaczka:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mudi mam takie pytanie :) Czy olejek do opalania można używać na olejowanie włosów, czy lepiej nie bo mogę pogorszyć ich stan zamiast polepszyć...?? Składu nie znam niestety..

    OdpowiedzUsuń
  25. Czekamy na nowe wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym, ale jest tak ciemno że nie mogę robić zdjęć ;(

      Usuń
  26. Zawsze związuję włosy w ten sposób a i tak zdarza mi się, że boli mnie skalp. To kwestia przypadku czy uda mi się złapać je tak, żeby nic nie ciągnęło czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Wszystkie Adrianny mają ładne włosy ( ja miałam kiedyś :< )
    Zaglądać mam zamiar częściej :) !

    OdpowiedzUsuń

Usuwam SPAM. SPAM dla mnie to komentarz z adresem Twojego bloga.

Dlaczego już nie szaleje na promocjach -55%, -50%, -49%?

Hej, Halo, ¡Hola! Czy ktoś mnie jeszcze pamięta? Czy wiecie że jestem BLONDYNKĄ? Ale o tym może kiedy idziej. Jesteśmy teraz w czasi...