środa, 5 lutego 2014

Częste suszenie włosów suszarką- czy musi być tragiczne w skutkach?

wczułam się

Witajcie, dzisiaj pościk o suszeniu włosów bo często jestem o to pytana w mailach...


Kupiłam w końcu suszarkę do włosów i zgadnijcie co... mam zamiar wrócić do suszenia ich po każdym myciu! Pewnie nie jednej konserwatywnej włosomaniaczce (czy to dobre określenie?) się teraz włos na głowie jeży.

Ale spokojnie, już się tłumacze.

Dlaczego zdecydowałam się na suszenie włosów? Ponieważ (jakkolwiek to zabrzmi) zaczęłam czuć się niewolnikiem swoich włosów! Ma ktoś tak jak ja? Wkurzało mnie to że MUSZE planować mój cały dzień uwzględniając w planach PRZEDE WSZYSTKIM mycie, nałożenie maski i czas naturalnego schnięcia włosów, który zwiększał się wraz z ich długością. No przecież można się załamać. No bo co nie wyjdę bo muszę umyć włosy? Mam iść z brudnymi, bo nie zdążą wyschnąć? A może mam położyć się spać z takimi ociekającymi wodą?
Latem można sobie jeszcze jakoś to ułatwić i wyjść niczym seksi surferka z mokrym koczkiem, no ale zimą to nawet suche włosy mi zamarzają (autentyk).

Dlatego zdecydowałam się na (o zgrozo) na suszenie włosów i myślę że da się zrobić tak, żeby im nie szkodzić!



Po pierwsze.. suszarka jest tutaj najważniejsza. (moim zdaniem) Powinna mieć CHŁODNY nawiew i LETNIE powietrze bo to nimi będę włosy suszyła. Do tego ceramiczne płytki i jonizacja na pewno nie zaszkodzą.

Bo przecież głównym powodem psioczenia na suszenie tym złym urządzeniem szatana jest właśnie zbyt gorące powietrze, które może włosy przesuszyć, a dodatkowo rozchyla również łuski włosa (które np. zamykamy spłukując włosy zimną wodą, czy używając płukanki octowej).

Dlatego ciągle uważam że suszenie włosów starą suszarką która pamięta włosy waszych babć, jest ciągle niekorzystne (przykładowo suszarka Major, która wciąga włosy do środka i zionie ogniem, zdjęcie poniżej)

suszarka major znaleziona u mojej babci.
NA SZCZĘŚCIE babcia jej nie używa bo to mądra kobieta jest i ma porządną lokówko-suszarkę) 

Podsumowując mój dość chaotyczny wywód, tworząc Ten wpis chciałam Wam przekazać, że suszenie włosów LETNIM powietrzem i kończenie tej czynności CHŁODNYM nawiewem teoretycznie nie powinno zaszkodzić włosom. (Jak chcecie to moge np. za 2 miesiące strzelić pościk jak jest w praktyce, aczkolwiek myślę, że moja teoria się potwierdzi).


Wracając jeszcze na sekundkę do zdania z początku wpisu (przypominam dla tych co mają ulotną pamięć) "Witajcie, dzisiaj pościk o suszeniu włosów bo często jestem o to pytana w mailach.."  
Pisząc to miałam na myśli maile w których żalicie się że nie możecie zrezygnować z suszarki, ponieważ włosy Wam się nie układają same z siebie, wyglądają po prostu brzydko schnąc naturalnie itd.
W takich przypadkach dobra suszarka jest jeszcze bardziej potrzebna dla zachowania pięknej fryzury. :) Zresztą we włosomaniactwie chodzi o to, by czuć się dobrze i pięknie ze swoją głową a nie o to żeby mieć 100% zdrowe włosy, bo tak ktoś wymyślił i tak ma być. #bunt
Ahh, no i dyfuzor może okazać się zbawieniem dla falowano/kręcono-włosych dziewcząt.

Mi suszenie daje poczucie władzy nad swoimi włosami (moge wysuszyć włosy w 15 minut i lecieć na imprezę, czy na zajęcia), mega objętość (susze włosy z głową w dół), gładkość i błysk!


Na sam koniec wspomnę o tym, że ja zdecydowałm się na suszarkę Remington D5010 Pro Ionic, której letni nawiew jest prakrycznie że chłodny, szybko zmienia temperature suszenia i generalnie wydaje się być dość fajna.





Pozdrawiam i idę właśnie suszyć głowę :)
MUDI


instagram: @malamudi / http://instagram.com/malamudi/


47 komentarzy:

  1. Racja :) Ja też dawno przestalam suszyć włosy naturalnie :)
    Najwazniejsze, aby powietrze nie było gorące :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również nie jestem mega źle nastawiona do suszarki.
    Żeby sprawdzić, czy coś się złego z nimi dzieje zrobiłam test i miesiąc właśnie suszyłam je chłodnym nawiewem moją jonizującą suszarką.
    Efekty uboczne? Brak.
    Wydaje mi się jednak, że pod koniec miesiąca moje włosy stały się jakby pozbawione nawilżenia, ale sądzę, że to przez (wówczas nadchodzący) sezon grzewczy.
    Jeśli miałabym porównać ich stan bez suszenia suszarką teraz to nadal są lekko suche, ale do tego jeszcze pozbawione objętości ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Używam suszarki praktycznie co mycie jakoś od 2010 roku ;) Suszę ciepłym, czasem ciepłym a potem chłodnym nawiewem i nie zobaczyłam żadnych niekorzystnych zmian ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze Cię rozumiem, ja już doszłam do tego, że nie lubiłam dbać o włosy...ba, nawet nie nakładałam specjalnie (!) odżywek, masek, itp żeby tylko to szybko poszło, bo moje włosy schną bardzo długo.. ale na szczęście mi się odmieniło, dbam o nie rozsądnie a suszę chłodnym nawiewem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno nie jesteś osamotniona w tym poczuciu, bo też często musiałam zmieniać plany tak, by uwzględnić włosy i ich mycie i schnięcie. Ale jeśli już myję je rano to zawsze susze, bo nie wyobrażam sobie wyjść z mokrymi albo nawet wilgotnymi włosami na takie mrozy, jakie ostatnio były. Nie można być zbyt nadgorliwym, bo można zwariować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja niedawno zaczęłam używa suszarki bo również zaczęło mnie denerwowac, to że mokre włosy i ich schnięcie w pewnym stopniu mnie ograniczały ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja już w wakacje zdecydowałam się na kupno nowej suszarki, bo dokładnie jak napisałaś czułam się niewolnikiem moich włosów. Snując jakieś plany czy to wyjście na imprezę czy nagły wypad z przyjaciółmi, miałam straszny problem co zrobić z włosami, o której je umyć itp żeby jakoś wyglądały. Także zdecydowałam się na suszarkę Remingtona i to ten sam model ! :d

    OdpowiedzUsuń
  8. no dokładnie, niewolnica swoich włosów!;D a ja i tak mam 3 razy krótsze niż Ty. mam suszarę jakąś, niby ma i funkcję jonizującą i chłodny nawiew, z tym że ten chłodny nawiew wali na letnio-ciepławo i ciągle trzeba go naciskać. może czas zacząć zbierać na nową

    OdpowiedzUsuń
  9. suszenie chłodnym nawiewem nie tylko teoretycznie nie powinno szkodzi a nawet w niektórych przypadkach może pomóc poprzez domykanie łusek przez co włosy są mniej narażone na uszkodzenia. No i nie każde włosy lubią być długo mokre, jak podczas suszenia naturalnego (rozpulchnianie keratyny) :)

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja nigdy nie suszyłam włosów tylko chodziłam spać w mokrych, bo tylko wtedy się jakoś sensownie kręciły, ale w zeszłym roku zaczęłam je suszyć i jestem bardzo zadowolona. Jak ktoś kiedyś powiedział: "włosy są dla nas, a nie my dla nich", nie można też popadać w paranoje i stawać się włosowariatką :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czasami suszę włosy suszarką, ale mam właśnie taką z zimnym nawiewem ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja również często podsuszam włosy, zwłaszcza jak rano budzę się z mokrymi :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja suszę włosy zwykłą suszarką, ale rzadko. Miałąm dwie drogie i wytrzymały 2 miesiące- każda! Nie wiem czy wadliwy model, ale obie od razu spaliły mi się w ręce xD Ale suszę średnio raz na 3 miesiące, lubię kiedy włosny ,,schną naturalnie" :( Okazja do wypicia kawy i poczytania książki przed wyjściem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. szczerze mówiąc jakbym miała możliwość kupna suszarki, to też skorzystam, bo długość schnięcia moich włosów trwa tak długo, że coraz rzadziej mam ochotę serwować im jeszcze jakąś maseczkę:D

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja polecam suszarkę z Rossmanna! Kosztuje około 43 złote, a ma chłodny nawiew i w ogóle jest super. Ja zawsze suszę włosy :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie suszę włosów suszarką od lat, duzo wcześniej zanim świadomie zaczęłam o nie dbać. Nigdy nie miałam bardzo długich włosów,kiedyś maksymalnie do łopatek teraz krótsze, nie schły także wieczność, dlatego nie mam ochoty na zakup suszarki. Jak są mega mokre owijam w recznik później schną juz same.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja co 2 tygodnie musze użyć suszarki rano po basenie, i nawet nie mam wyrzutów sumienia.Kupiłam sobie suszarkę z jonizacją z chłodnym nawiewem i moje włosy ją brdzo polubiły :)

    OdpowiedzUsuń
  18. "Zresztą we włosomaniactwie chodzi o to, by czuć się dobrze i pięknie ze swoją głową a nie o to żeby mieć 100% zdrowe włosy, bo tak ktoś wymyślił i tak ma być. #bunt" - TAK :D

    Moje włosy są bardzo cienkie i delikatne jak u dziecka, suszyłam je letnim nawiewem i akurat u mnie lepiej jest zostawić je samodzielnie do wyschnięcia (co odkryłam miesiąc temu, gdy po raz pierwszy od niepamiętnych czasów postanowiłam zostawić włosy same sobie do wyschnięcia :)). Nabrały blasku i nie były suche, co niestety przy ciągłym suszeniu bardzo często się zdarzało. Włosy same z siebie schną mi bardzo szybko, więc mogę pozwolić sobie na ten komfort samoistnego suszenia, jednak z suszarki na pewno nie zrezygnuję, bo np. wczoraj wyszuszyłam szuarą i były bardzo fajne :) Więc zależy od włosów, nie ma co przedobrzyć, ale właśnie nie można być nieowolnikiem własnych włosów :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Mi suszarka prostująca zrobiła wielkie kuku na włosach (ale to już inna historia). Od tego czasu staram się unikać suszenia suszarką. Czasami, kiedy muszę, stosuję chłodny nawiew powietrza. Ale też za tym nie za bardzo przepadam :/ Może z czasem mi przejdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja jak się spieszę i wiem, że włosy mi nie zdążą wyschnąć to suszę, a jak siedzę w domu to schną naturalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jesteś boska:) super podejście do sprawy :D !!!! P.S. Mogłabyś częściej dodawać posty ( o czymkolwiek, bo fajnie się Ciebie czyta i na Ciebie patrzy:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdałam już egzaminy więc posty powinny być częściej ;)

      Usuń
  22. Też uważam, że suszarka to żadne zło :D Ale niestety mam taką, po której mam siano i w ogóle, a ciężko mi odłożyć kasę na jakąś porządniejszą :/

    OdpowiedzUsuń
  23. czy zamierzasz korzystać z produktów silikonowych do zabezpieczania końcówek ?

    OdpowiedzUsuń
  24. No i prawidłowo! :) Nie ma co się męczyć, zwłaszcza przy Twojej długości. Moje włoski schną w ok. godzinę, więc czasem wstaję wcześniej i myję rano :) I pewnie nigdy nie będą schły ekstremalnie długo ze względu na to, że jest ich mało i są cienkie. No, ale jeśli dzięki pielęgnacji moja grzywa będzie gęsta niczym lwia to zaszaleję i kupię suszarkę :D

    Fajnie się wczuwasz w suszenie :D

    Moja babcia też ma taką suszarkę, kiedyś postanowiłam ją wypróbować i suszenie do całkowicie suchych włosów trwało ok 3 min :D dmucha tak, że myślałam, że stracę głowę :P

    Romcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja próbowałam pare razy i zawsze mi wciągała włosy do środka! :(

      Usuń
    2. Moje są zbyt krótkie, więc nie ma co wciągać :P

      Usuń
  25. A poza tym, czemu na fb nie ma info, że jest nowy post, cooo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam dodać i potem mnie już w ogole w domu nie było! :D

      Usuń
  26. mudi, czemu nie wyślesz anwen swojej włosowej historii?;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jestem zbyt leniwa żeby ją napisać tak by miała ręce i nogi. Może kiedyś... :P

      Usuń
    2. Byłoby super! Chętnie byśmy ją przeczytały:)

      A.

      Usuń
    3. To prawda! Twoja włosowa historia na pewno pomoglaby wielu osobom, które nie wiedzą, że prowadzisz bloga (reklama...:P) Moim zdaniem Twoje włosy przeszły ogromną metamorfozę! :)

      Usuń
  27. Mam suszarkę PHILIPS HP 8182 i jest super, mogę polecić :) Jest z funkcją jonizacji, i ma sześć ustawień szybkości i temperatury, zimny nadmuch , dyfuzor. Jest bardzo dobra, jedyny minus to taki, że jest ciężka, ale da się wybaczyć :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Ooo, ale fajny blog sobie znalazłam do poczytania :) Chyba zagoszczę tu na dłużej. A co do tematu...wczoraj również kupiłam suszarkę z zimnym nawiewem (nareszcie! Co prawda w zestawie była prostownica, ale tej używam dosłownie raz czy dwa razy do roku), bo do tej pory suszyłam włosy codziennie, ale jakąś suszarką turystyczną, z której zieje tylko gorące powietrze. Taki prezent dla moich kłaczków ;) Pozdrawiam i idę sobie Ciebie dalej czytać.

    OdpowiedzUsuń
  29. napiszesz nam o swojej codziennej pielęgnacji twarzy? Czym ją myjesz, jakich kremów używasz itp? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie mam to w planach, ale zdjęcia które ostatnio zrobiłam byly beznadziejne i nie nadawały się do publikacji, a teraz wiecznie nie mam czasu, mimo ferii.

      Usuń
  30. W takim razie czekamy:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Mudi, a ja mam pytanie trochę z innej beczki :D Jak Ci się podoba na studiach? Zadowolona ze swojego kierunku? Ciężko jest? Fajnych ludzi poznałaś? Pamiętam, że kiedyś (jak jeszcze chodziłaś do technikum) pisałaś tutaj, że nie masz tam żadnej bliższej koleżanki i że lepiej dogadujesz się z chłopakami, a teraz widzę dużo zdjęć z Olą (mam nadzieję, że nie pomyliłam imienia), czyli chyba się zaprzyjaźniłyście? Ja za rok piszę maturę i już się boję.. Przepraszam za ten nawał pytań, jeśli możesz to odpisz, będę wdzięczna ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy semestr podobał mi się bardzo, ale miałam ciekawe zajęcia, ten co będzie zapowiada się nudny, mimo to kierunek mi odpowiada. Dużo czytania (codziennie po pare tekstów) ale nie mamy wejściówek czy odpytywania. Raczej na zajęciach jest dość luźna atmosfera i dyskusja na różne tematy.
      Mam też świetnych ludzi w grupie, niestety z tego co się orientuje od następnego semestru będę musiała przenieść się do innej (wybieram inny moduł niż moje koleżanki i koledzy). Poznałam dużo fajnych, normalnych dziewczyn i chłopaków, chociaż spędza się z nimi dość mało czasu, po 3 godz. dziennie więc trudno się zaprzyjaźnić.
      Ola (nie pomyliłaś), akurat nie jest moją koleżanką ze studiów, ale faktycznie bardzo się zbliżyłyśmy :) Nawet jadę do niej w sobotę i normalnie nie mogę się doczekać!.

      Dlaczego boisz się matury? Ze względu na zmianę środowiska? Moim zdaniem każdemu jest to potrzebne, zresztą na początku nikt się nie zna i wystarczy być otwartym na nowe znajomości :)

      Usuń
  32. A jak sesja? Bo kurczę, mam kuzynkę na studiach i mówi, że przed sesją to jest miesiąc ciągłej nauki, codziennie 3-4h snu, brak czasu na wyjścia itp. i nie mam pojęcia ile w tym prawdy, bo po niej można się spodziewać, że wszystkich będzie zniechęcać.
    Pocieszyłaś mnie tym, że spotkałaś tam NORMALNYCH ludzi, bo u mnie w LO ciężko z tym, oj ciężko. Czyli znałaś się z Olą wcześniej? A myślisz, że jak się idzie na studia samemu, bez żadnych znajomości, to też jest szansa się z kimś zaprzyjaźnić czy raczej ludzie się już znają i są grupki?

    Matury boję się, bo... no cóż, boję się, że słabo napiszę, że nie będę wiedziała co mam po tej maturze robić, które studia wybrać, jaki kierunek... No i ta samodzielność, którą jedni wychwalają, a inni nią straszą.
    Zmiany środowiska troszkę się boję, ale z innej strony wiem, że to jest dobre, że to mi się przyda, że (mam nadzieję) znajdę normalnych znajomych, którzy będą się ze mną przyjaźnić bezinteresownie i nie zostawią mnie, jak tylko pojawią się jakieś problemy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo że trzeba się pouczyć, ale nie znam nikogo kto by nie spał po nocach bo się uczy do sesji (a większość moich znajomych studiuje).
      Oli nie znałam wcześniej to była "miłość" od pierwszej rozmowy! :D
      Myśle że można się zaprzyjaźnić, ludzie się raczej nie znają, ja pierwszego dnia po prostu podchodziłam i się pytałam kto jest z mojego kierunku :D Przez cały semestr się trzymałam z dziewczyną którą tak poznałam.

      Ja też się bałam że słabo napiszę mature, mimo to poszło mi dobrze (zaczęłam się uczyc 3 miesiące wcześniej), bardzo długo nie wiedziałam co chce robić, po prostu usiadłam z moim chłopakiem i myśleliśmy w czym jestem dobra i gdzie by mi się podobało. Nie myślałam czy będę miała w przyszłości prace itd. tylko czy będę się czuła sobą.

      Na pewno kogoś poznasz, po prostu trzeba być otwartym i rozmawiać z ludźmi. :)

      Usuń
  33. W takim razie kuzynka jak zwykle przesadza ;)
    To ja mam nadzieję, że znajdę przyjaciółkę tak jak Ty Olę :D
    A Ty wyjechałaś z rodzinnego miasta na studia?
    Najbardziej mnie denerwuje, jak idę sobie przez miasto, nagle podchodzi do mnie ktoś znajomy i się wypytuje co ja chcę robić po liceum. jak odpowiem, że nie wiem, to jest dziwne spojrzenie i "ale jak to?! jeszcze trochę i kończysz drugą klasę, a Ty nadal nie wiesz?!" :-/
    Ja też tak sądzę, że nie ma sensu patrzeć na to po jakim kierunku jest praca a po jakim nie, bo to wszystko w ciągu tych pięciu lat się zmieni jeszcze kilka razy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągle mieszkam z rodzicami, dojeżdżam z innego miasta.
      Ludzie przesadzają, przecież masz jeszcze dużo czasu! :) Mój brat jest w Twoim wieku i on totalnie nie wie co będzie robił jutro a co dopiero po maturze :D

      Usuń
  34. Twój brat jest w technikum czy lo? Ja trochę żałuję, że nie wybrałam technikum.
    Ja wiem, że dużo czasu, ale wiesz jak to jest... jak ludzie cały czas tak mówili, to ja już sama w to powoli zaczynałam wierzyć, że coś ze mną nie tak że jeszcze nie mam planów na przyszłość :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Również uwielbiam herbaty :D Jeśli możesz napisz mi jakie herbaty są najlepsze według Ciebie :) Spróbuję nowego smaku :D

    OdpowiedzUsuń

Usuwam SPAM. SPAM dla mnie to komentarz z adresem Twojego bloga.

Dlaczego już nie szaleje na promocjach -55%, -50%, -49%?

Hej, Halo, ¡Hola! Czy ktoś mnie jeszcze pamięta? Czy wiecie że jestem BLONDYNKĄ? Ale o tym może kiedy idziej. Jesteśmy teraz w czasi...