wtorek, 22 lipca 2014

Jak suszenie suszarką wpłynęło na moje włosy.

Nie wiedziałam jak nazwać ten wpis. Zawsze mam problem z tytułami. A tytuł to taka ważna sprawa!



Dzisiaj post obiecany już dawno. Gdy kupiłam suszarkę któraś z Was zaproponowała żebym po paru miesiącach napisała jak suszenie wpłynęło na włosy. A że minęło już pół roku.. no to jestem z postem!

Zacznijmy od tego że posiadanie suszarki okazało się niesamowitym ułatwieniem życia.
Moje włosy z powodu swojej długości i grubości schną bardzo długo. Przy skórze głowy potrafiły być mokre nawet o po 4-5 godzinach. Żyje zbyt szybko by mieć tyle czasu. Dzięki suszarce mogę np. wstać rano i umyć włosy przed wyjściem na uczelnie itd.

Zimą suszyłam z przyjemnością włosy, ponieważ gdy chodziłam z mokrymi było mi strasznie zimno. Teraz, latem nie wytrzymałabym z rozpuszczonymi z odwrotnego powodu.. długie włosy trochę grzeją.

Ale jest więcej plusów.

Okazało się że moje włosy po prostu kochają suszarkę.
Gdy je wysuszę niemal nie miewam BHD. Są gładkie, bardziej błyszczące i jednocześnie w końcu mają fajną objętość.  
Zauważyłam również, że gdy zostawiałam włosy do naturalnego wyschnięcia bardzo się odkształcały, co nie wyglądało dobrze. Miałam przede wszystkim duże odgniecenia od wkładania włosów na uszy, ale także na długości, dlatego że się o nie uparłam i się zagięły chociaż na chwile itd. Wyglądało to zawsze nieatrakcyjnie i myślałam tylko o tym żeby te niedoskonałości jak najszybciej wyprostować.

Odkąd mam możliwość wysuszenia ich suszarką ten problem całkowicie zniknął. Włosy podczas suszenia przeczesuje TT, dzięki czemu są zawsze idealnie proste i gładkie. Pytacie mi się potem czy prostuje je prostownicą- nie to suszarka daje ten efekt idealnego wyprostowania.

SUSZONE NATURALNIE



Tutaj wyglądają jeszcze ok, bo się dość równomiernie "pofalowały" :)


SUSZONE SUSZARKĄ





i teraz najważniejsza kwestia, która pewnie interesuje największą część z Was.


Czy zauważyłam żeby włosy się jakoś bardziej niszczyły etc?

Szczerze mówiąc? Nie!
Moim zdaniem suszarka nawet w najmniejszym stopniu nie zniszczyła mojej czupryny. Wprawdzie zawsze suszę je letnim powietrzem kończąc zimnym nawiewem dla zamknięcia łusek. 

Odczuwam same pozytywy posiadania suszarki i nie wyobrażam sobie teraz bez niej życia!!!



To już wszystko na dzisiaj, ale zapraszam Was na następnego posta, który będzie o tym jak wybrać odpowiednią prostownice!


POZDRAWIAM

MUDI



15 komentarzy:

  1. absolutnie podpisuję się pod Twoim wpisem, kiedy włosy schną mi same i mam ten komfort, że mogę 6h chodzić i dać im wyschnąć są jak strąki. Kiedy suszę je suszarka, a jak mam czas i układam na szczotkę są piękne i zdrowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też ostatnio wróciłam do suszarki, tzn. nie za każdym razem jej używam ale jak się spieszę lub mam mniej czasu to sięgam. Mam taką fajną, pro więc wiem że krzywdy mi nie zrobi no i oczywiście chłodniejszy nawiew a nie gorąc totalny :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Muudii chyba cycory Ci urosły :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdradź jak tego dokonałaś :D Jaki masz teraz rozmiar? ;)

      Usuń
    2. Zamiast jeść wpieprzałam jak hipopotam przez ostatnie miesiące ;(
      Szczerze mówiąc nie wiem, bo nie mam teraz ani jednego dobrego stanika.

      Usuń
    3. Hehe, czyli chodzisz bez

      Usuń
    4. jak cycki ścisnęła to i cycory są:P
      m.

      Usuń
    5. dokladnie, widac ze scisniete ;d moze facet tego nie zauwazy, ale my kobiety wiemy :P

      Usuń
    6. 30 minut pozowałam żeby idealnie ścisnąć cycki

      Usuń
    7. Mudi ich nie ścisnęła, tylko mając ręcę jak na zdj.zbliżyła je do siebie. Piszecie tak jak gdyby Mudi tak rąk nie ułożyła, to nagle by się okazało, że jest płaska ;) pierwsza anonimka.

      Usuń
  4. piąteczka. mam tak samo. jestem wlosomaniaczka,negatywnego wpływu suszenia nie zauważyłam, gdy moje wlosy schną naturalnie są poodgniatane, zbijają sie w kolonie, nie układają. gdy je letnim powietrzem wygladaja jak po wizycie u fryzjera. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja czasami suszę swoje włosy, chociaż moje włosy schną dość szybko, bo max 2 godziny, czasami nawet i krócej i również nie zauważyłam, żeby szybciej się niszczyły, zawsze suszę zimnym nawiewem, myślę że gdybym suszyła ciepłym, wtedy szybko bym dostrzegła, że moje włosy są bardziej przesuszone/zniszczone. ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam to samo! Myślę, że to przez to że mamy małą tendencję do falowania albo włosy łatwo podatne na stylizowanie i przez to włosy się u mnie falują bez suszarki
    Szkoda tylko, że ja widzę jak suszarka trochę niszczy moje włosy

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje niestety po wysuszeniu suszarką zwykle się puszą więc pozwalam im wyschnąć naturalnie.

    OdpowiedzUsuń

Usuwam SPAM. SPAM dla mnie to komentarz z adresem Twojego bloga.

Dlaczego już nie szaleje na promocjach -55%, -50%, -49%?

Hej, Halo, ¡Hola! Czy ktoś mnie jeszcze pamięta? Czy wiecie że jestem BLONDYNKĄ? Ale o tym może kiedy idziej. Jesteśmy teraz w czasi...