Ogólnie nikt z nas nie lubi mówić o tak zwanych "bublach". No i co się dziwić. Nikt nie lubi trafiać- i najgorsze- wydawać kasę na kosmetyki które potem leżą w toaletce nieużywane...
Mam takich produktów niestety kilka, ale dzisiaj opowiem Wam o 5. Zaczynajmy.
Pierwszy z nich to niesamowicie popularny podkład, kochany przez wiele osób. Mowa tutaj o L`Oreal, True Match The Foundation Super Blendable. Mam go w odcieniu N1. Czaiłam się n a W1, ale że jestem bardzo blada, a N1 wydawała się jaśniejsza kupiłam właśnie ten odcień. Z resztą sprawdzałam w drogerii o odcień faktycznie idealnie dopasowywał się do mojego odcienia skóry. No i jest serio bardzo jasny, co jest olbrzymim plusem!
Niestety ale ten kosmetyk totalnie mi nie pasuje! Moja skóra się z nim nie lubi. Raz jest dobrze, i wygląda na skórze prześlicznie, a za innym razem wręcz koszmarnie zmienia kolor do takiego okropnego pomarańczu :( Albo waży mi się na skórze. Albo podkreśla suche skórki, których normalnie nie widzę. W najgorszym przypadku robi to wszystko na raz.
True Match totalnie się u mnie nie sprawdził.
Szczerze mówiąc, nie wiem co mam z nim zrobić. Cała buteleczka kurzy się w kosmetyczce :(
Czasem nawet udaje mi się ja jakoś ugrać, ale robię to totalnie na silę. W dodatku na mnie chyba po prostu źle wyglądają drabinkowe szminki.
NIE NIE I NIE jeszcze raz.
I w ogóle, dość nieprzyjemnie się ja nosi, jest taka dość tępa (bardziej niż matowe szminki!) i czuje na ustach drobinki...Żałuje każdy wydany na nią gorsz!
A teraz nowość na naszym rynku a mianowicie balsam do ust BALMI. Kupiłam go bo takie cool opakowanie i tak pięknie pachnie malinkami. 20 zł to małe gówno kosztowało...
Zacznijmy od tego że samo opakowanie jest po prostu no... koszmarne! Tak ciężko mi się je otwierało i zamykało (nigdy nie mogłam odpowiednio trafić) że w końcu tak szarpnęłam że się zepsuło...
Balsam ma bardzo lekką konsystencje, przez co nie trzyma się na ustach i włazi mi do buzi, potem go połykam i bleee.. nienawidzę tego w produktach do ust...
I teraz najważniejsze. Balsam w ogóle nie nawilża ust, a nawet tak jakby bardziej je przesusza. Zawsze po nałożeniu balmi musiałam ratować się innymi sztyftami bo po 2 dniach używania miałam strasznie spierzchnięte usta...
I teraz dwie maskary. I dwie masakry.
Zacznijmy od Oriflame Beauty, Wonder Lash Mascara. Kobiety ją wręcz kochają. Ma na wizażu ocenę ponad 4. A ja uważam że to jedna z gorszych maskar jakie miałam. Nie robi z rzęsami praktycznie nic. Aaaa sorki, poczernia je, ale ja wymagam więcej. Jestem z niej bardzo niezadowolona.
w dodatku koszmarnie się kruszy, odbija i wszystko czego nienawidzę w tuszach do rzęs...
I ostatni tusz za którym nie przepadam. Klasyk, że tak powiem bo to Maybelline Colossal Volume. Volume to tutaj ma chyba tylko szczoteczka. Tusz jest słaby, daje mizerny efekt na rzęsach i jego zapach podrażnia mi oczy. Do tego na początku jest za mokry a za chwile robi się za suchy. NIE NIE i jeszcze raz NIE. Zamiast niego radzę kupić Lash Sensational który jest wręcz rewelacyjny!!!
Szczoteczka jest za duża (OLBRZYMIA!). A ja mam małe oczy. W dodatku od jego chemicznego zapachu zaczynają mi piec i łzawić oczy.
Niestety opakowanie źółtego koszmarka już dawno wywaliłam. Sorka!
Ok, to już wszystko na dzisiaj. Pewnie znacie te produkty. Jakie jest Wasze zdanie na ich temat?!
*********
Pamiętajcie żeby być na bieżąco i obserwować mnie na
@malamudi
oraz dodać mnie na snapku
takamalamudi
Aczkolwiek nie dodaje każdego, tylko osoby które napiszą mi tam, albo tutaj że są czytelniczkami! :)
U mnie nie sprawdziło się kultowe aleppo i babydream do włosów...aaa i mascara lovely żółta (albo wibo, sama już nie wiem:P). Ja w ogóle tak mam, że coś kultowego u mnie się nie sprawdza:P
OdpowiedzUsuńAleppo jest kosmetykiem mojego życia :D Właśnie 5 kostke zaczynam :D
UsuńLovely daje piękny efekt ale za szybko się kruszy.
Ostatni tusz ktory tu wymienilas, ale w wersji wodoodpornej, towarzyszy mi juz kilka lat. Jest ok, bo jedyne, co od tuszu wymagam to aby woda go zbyt latwo nie rozpuszczala :P
OdpowiedzUsuńMoja mama też go używała, ale sama przyznaje że trochę z braku czegoś lepszego. :D
UsuńLash Sensational zachowuje sie jak wodoodporny tusz a efekt na rzęsach jest niesamowity :)
Zachowuje się jak wodoodporny to znaczy że można w nim iść na basen i normalnie pływać czy nie? :-)
UsuńNie próbowałam w nim pływać, ale deszcz go nie ruszał, i nie da się go zmyć płynem micelarnym. I to ta normalna wersja. A wiem też że jest wodoodporna :)
UsuńObczaiłam ją właśnie przed chwilą :) jestem właśnie na wykańczaniu kolejnego tego zółtego to moze jak soe trafi jakas promocja na tamten to go sprobuje skoro polecasz :)
UsuńDaje tak ładny efekt że zostałam posądzona o noszenie sztucznych rzęs :D Do tego ma taką ciekawą konsystencje, że nie jest suchy, rzęsy są wciąż jakby elastyczne, ale bardzo ładnie podkręcone przez tą szczoteczkę i to podkręcenie się utrzymuje. Myślałam że Bourjois twist up the volume jest najlepszym tuszem jaki mi się przytrafił, ale Lash Sensational jest dużo lepszy.
UsuńSzminki z Rimmela uwielbiam :) są cudowne mam chyba każdy odcień.
OdpowiedzUsuńJa mam tylko tą 070 AIRY FAIRY i nie zachęciła mnie do dalszych zakupów. Uwielbiam za to te z Golden rose :)
UsuńCiekawe jak sprawuje się nowa formuła tych True Match'y z L'Oreala... przy poprzedniej formule także nie odczułam efektu wow.
OdpowiedzUsuńNie skuszę sie jednak :D
UsuńOstatnią maskarę miałam i kompletnie się nie sprawdziła również u mnie. A już wyjątkowo irytowała mnie strasznie wodnista konsystencję, bo aby pokryć rzęsy i je pogrubić trzeba z 3 warstwy, co skutkowało sklejaniem i ogólnie efektem okropnym.
OdpowiedzUsuńA na Balmi dobrze, że się nie skusiłam i pozostałam wierna olejowi kokosowemu. :)
Wypróbuj balsam do ust eos. Ja mam już ich 7 :) sład mają bardzo dobry, nie to co balmi.
OdpowiedzUsuńJednak sie nie skuszę. Zostanę przy sprawdzonym chapsticku.
UsuńNie miałam zadnego z nich
OdpowiedzUsuńA ten balmi tak mnie kusił :D chyba jednak nie kupie
OdpowiedzUsuńU mnie tez nie sprawdziła się ta pomadka. Brrr, okropnie wysuszała mi usta :/
OdpowiedzUsuńSzminka ma piękny odcień i szkoda że Ci nie pasuje
OdpowiedzUsuńNo szkoda :( Kupiłam ją na początku mojej przygody ze szminkami po przeczytaniu że to odcień który pasuje wszystkim. Serio wyglądam w nim koszmarnie :(
UsuńMnie też nie pasuje Airy Fairy, tak samo jak True Matche :(
Usuńja jestem ciekawa tuszu z oriflame :D
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że True Match rzeczywiście jednego dnia wygląda dobrze, a innego źle, ale myślę, że to może być zależne od stanu skóry, w moim przypadku w każdym razie :)
OdpowiedzUsuńGdy go testowałam moja skóra była w niemal że idealnym stanie, bez niedoskonałości, ze świeceniem i nadprodukcją sebum nie mam w ogóle problemów :( Więc ten podkład mnie po prostu nie lubi.
UsuńMudi, jest sposób na ten "koszmarek"- True Match :D U mnie efekt był podobny, czasem wyglądał idealnie, a czasem szkoda gadać... Sądzę, że duży wpływ na to miał stan skóry, a dokładniej poziom nawilżenia. Polecam pod niego jakiś dobry krem nawilżający, pewniak od siebie- Sylveco lekki krem brzozowy.
OdpowiedzUsuńA tym sposobem, wspomianym na początku, oprócz kremu, jest nakładanie go NA MOKRO. Najlepiej gąbeczką typu beauty blender (wcale nie musi być ta oryginalna z ceną dosłownie kosmiczną). Gąbeczki można dostać za jakieś 11 zł, w porownaniu do tego, że za podklad, ktorego bez niej używać nie będziesz, zaplacilas 3 razy tyle, to można sobie sprawić taki gadżet. Ewentualnie, może sprawdzić się też pędzel spryskany wodą termalną, ale ja osobiście polecam gąbeczkę :) Teraz Loreal jest moim ulubieńcem, zawsze wygląda naturalnie, zero suchych skórek i ważenia się na twarzy. Aż postanowiłam kupić tę nowszą formułę, mimo, że nie wykończylam poprzedniej buteleczki!
Ależ się rozpisałam... Wybacz Mudi :D Pozdrawiam ciepłem!
Próbowałam na mokro ale to ciagle nie to :( Inna sprawa, że odkąd używam misshy to ten loreal ma dla mnie takie okropne pudrowe wykończenie. Nie chce mi się już z nim kombinować :( Missha jest jak lepsza skóra i na takim efekcie mi zależy.
UsuńDla mnie tusz wonderlash jest jedynym i niezastąpionym na ten moment. Odrobinę zmienili jego formułę ale nadal świetnie się sprawdza, - wydłuża, pogrubia, podkreca i rozdziela moje dość krótkie rzęsy. Kupowałam różne tusze ale żaden mu nie dorownuje.
OdpowiedzUsuńU mnie ten podkład również się nie sprawdził i czasem stosuję go tylko jako korektor pod oczy chociaż jest to trochę bez sensu bo ma zbyt słabe krycie :D Z Maybelline Colossal Volume miałam podobnie: na początku woda, a po chwili sahara totalna no i też nie robił z moimi rzęsami praktycznie nic.. A z innych kosmetyków to nie sprawdził się u mnie m.in. szampon Babydream, płyn Facelle (jako szampon do włosów), też żółty tusz z Lovely, maski Kallos (miałam jak dotąd 5 różnych każda dawała mizerny efekt..), o dziwo olej arganowy też nie za bardzo pasuje moim włosom ( jedynie po kuracji do włosów z Isany z tym olejkiem jest ok) Ooo i jeszcze sławne carmexy które w ogóle nie nawilżają moich ust.. Oj myślę, że znalazłoby się więcej takich produktów, ale chwilowo więcej nie pamiętam :D
OdpowiedzUsuńU mnie w sumie wszystko co wymieniłaś się sprawdza, ale też mam więcej rzeczy które mi nie pasują. Pewnie zrobię kolejne takie posty, jak przypomni mi się kolejne 5 rzeczy.
UsuńZ carmexami mam tak że co jakiś czas kupuje jakaś nowość (teraz mam np limonkowy), ale szybko zaczynam je nienawidzić :D Ten ich smak jest strasznie ohydny i często pieką mnie po carmexie usta.
Mudi, kiedy będzie post o zmianie fryzury? :) Jestem bardzo ciekawa co zmieniłaś bo sama się przymierzam do ścięcia włosów i może mnie zainspirujesz! :D
OdpowiedzUsuńHaha, ja już się tutaj sama z siebie śmieje bo mam ten wpis napisany, zdjęcia przed wstawione, jedyne co muszę zrobić to rozstawić aparat i zrobić zdjęcia po. Miałam już autentycznie 4 podejścia i za każdym razem było coś nie tak. Ale takie komentarze mnie zawsze motywują :D Planuje jutro rano mycie włosów, więc jest szansa że rozstawie sprzęt i zrobię te zdjęcia. Nawet wstanę jutro wcześniej. Ok, post będzie w środę albo w weekend :D W każdym razie jeszcze w tym tygodniu. #jesiennadeprechaczycos
UsuńZ tą szminką mam dokładnie to samo co Ty. Jest jaśniejsza niż kolor moich ust i wygląda po prostu źle. Ja lubię takie co lekko podbijąją kolor moich ust :) z balasamów do ust lubię karmelowe masełko nivea, kremik uniwersalny w takiej beczułce z oriflame i smakowe wazeliny floslek, są nawet w biedronce za 6-7 zł :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubie babrać paluchem w pudełeczku :(
UsuńJestem w szoku :O maskara z oriflame to mój ulubieniec od 6 lat!! Pięknie pogrubia i niesamowicie wydłuża rzęsy. Wszystkie koleżanki myślą, że noszę sztuczne. A dodatkowym plusem jest to, że nie straszny jej deszcz, śnieg ani kąpiel w basenie! :D
OdpowiedzUsuńMam szminkę z tej samej serii z Rimmela ale odcień 170, głęboka czerwień. Również nie jestem zadowolona z tego produktu. Kolor podoba mi się bardzo ale ta szminka tak wysusza usta! Za każdym razem po jej zastosowaniu mam je mocno spierzhcnięte.
OdpowiedzUsuń