środa, 2 września 2015

Dlaczego (zawsze!) osuszam twarz papierowymi ręcznikami.

Postanowiłam Wam o tym dzisiaj napisać, dlatego że w sierpniu zauważyłam że wycieranie twarzy papierowymi ręcznikami ma sens.




Jak to się zaczęło??

Jakieś 10 lat temu, gdy pierwszy raz poszłam do lekarza dermatologa z moim trądzikiem. Pan doktor wytłumaczył mi jak powstaje trądzik i powiedział właśnie żeby zwykły ręcznik do wycierania twarzy zamienić na jednorazowe ręczniki papierowe.

Dlaczego?

Zwykły ręcznik to siedlisko bakterii. Bo w sumie pomyślmy. Wycierając twarz ręcznik się moczy. Jest wilgotno w łazience, ręcznik schnie nie wiadomo ile. Rozwijają się w nim bakterie, które potem wycierając twarz zostawiamy na skórze. Szczególnie niefajne jest to przy otwartych rankach trądzikowych. Inna sprawa jest taka, że wycierając twarz z trądzikiem zostawiamy te niefajne rzeczy ze zmian na ręczniku, po to żeby znowu potem przysłużyć go do skóry. A już w ogóle tragedia gdy wycieramy tym samym ręcznikiem całe ciało.

I tu nawet nie chodzi o to, że ręcznik często się przecież zmienia. Bakterie w takim ręczniki rozwijają się błyskawicznie. A jak ktoś ma ubikacje w tym samym pomieszczeniu co łazienkę, to jest na nim wiele bakterii kałowych i nie wiadomo czego jeszcze. I to wszystko idzie na naszą twarz. FUJ!

...

Dlatego od wielu lat wycieram twarz właśnie papierowym ręcznikiem. Po umyciu skóry delikatnie osuszam ją papierem, następnie przecieram nim umywalkę (u mnie nic nie nie marnuje;)) i wyrzucam do kosza. I moja cera jest serio ładna. Pewnie że nosi znamiona przeszłości z trądzikiem, ale tak ogólnie jest w dobrym stanie.

Dlaczego o tym piszę?

Ponieważ ostatnio zauważyłam jak ważny jest to krok w pielęgnacji mojej skóry. Miałam remont łazienki, przez co na jakiś czas musiałam(chciałam w sumie) się wyprowadzić. Korzystałam więc z nie swojej łazienki, i nie chcąc robić problemów czy jakoś marudzić-wycierałam twarz zwykłym ręcznikiem. Po niecałych dwóch tygodniach takiego wycierania twarzy nagle strasznie mnie wysypało! A ja swój trądzik pożegnałam i nie mam zamiaru do niego wracać. I kurcze w pielęgnacji nic nie zmieniłam, a i woda przecież ta sama. To była wina... ręcznika! Kto by pomyślał co nie? Wróciłam do swoich starych metod i cera wraca do normy.



I tak na zakończenie: serdecznie polecam te:



ręczniki papierowe z Rossmanna. Są idealne pod każdym względem. Kupuje je zwykle na wyjazdy :)


Pozdrawiam

MUDI
Pamiętajcie żeby być na bieżąco i obserwować mnie na


@malamudi


oraz dodać mnie na snapku 
takamalamudi
Aczkolwiek nie dodaje każdego, tylko osoby które napiszą mi tam, albo tutaj że są czytelniczkami! :) 


PS: Zmieniłam trochę fryzurę! Mam nadzieje że uda mi się zrobić zdjęcia i Wam pokazać :D :)

31 komentarzy:

  1. Niedawno o tym myślałam, nie wiedziałam jednak, że aż tyle bakterii może kumulować się na naszych ręcznikach!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś używałam tylko i wyłącznie papierowych ręczników, ale z czasem jakoś o tym zapomniałam i wróciłam do tradycyjnych ręczników. Od dzisiaj znowu zaczynam wycierać twarz papierowymi! Dziękuję za przypomnienie! :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też osuszam twarz papierowym ręcznikiem- różnica w cerze jest ogromna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba tez zacznę osuszać twarz tymi ręcznikami ;)

    patyskaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba spróbuję dzięki za dobrą radę :) Ostatnio znów mam jakiś dziki wysyp..:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale gdzie trzymasz taką rolkę z ręcznikami papierowymi? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja wycieram twarz chusteczkami, ale moja cera i tak ma swoje własne humory i nie zwraca uwagi na to że o nią dbam.. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieje że w końcu zwróci na to uwagę ;)

      Usuń
  8. Zawsze używam tych ręczniczków;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też nie wycieram buzi zwykłym ręcznikiem, tylko papierowymi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak trzymać :) Ja już do końca życia będę wycierała twarz papierowymi :)

      Usuń
  10. Coś w tym jest z ciekawości spróbuje i ja

    OdpowiedzUsuń
  11. Faktycznie coś w tym musi być, poradzę koleżankom żeby stosowały ten sposób :) Ja, na szczęście, mam cerę mało skłonną do wyprysków :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tak samo robię :) Ewentualnie chusteczkami :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Przekonałaś mnie! Jutro maszeruję po zapas papierowych ręczniczków, może w końcu uporam się z wiecznymi niespodziankami na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba najwyższa pora wybrać się w końcu po zapas papierowych ręczników do Rossmana :D Mam nadzieję, że po jakimś czasie zauważę pozytywne zmiany w wyglądzie mojej cery :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bez przesady.. uważam, że w niektórych kwestiach faktycznie masz rację, ale z tym "A jak ktoś ma ubikacje w tym samym pomieszczeniu co łazienkę, to jest na nim wiele bakterii kałowych i nie wiadomo czego jeszcze." się w ogóle nie zgadzam, bo jeśli ktoś potrafi utrzymać higienę osobistą na wysokim poziomie to będzie wiedział, że zawsze po skorzystaniu z ubikacji należy zamknąć deskę sedesową (!!!) i dopiero wtedy spuścić wodę! Wtedy żadne bakterie nie unoszą się w powietrzu.. A o umyciu rąk przed i po skorzystaniu z toalety nie trzeba chyba pisać. Odpowiednie czyszczenie i dezynfekcja armatury łazienkowej uniemożliwiają rozwój bakterii.
    A co do rozwoju bakterii na ręczniku i długiego czasu suszenia ręcznika to jest to zależne tylko i wyłącznie od obiegu powietrza w naszej łazience. Jeśli ręcznik po wytarciu rąk czy twarzy schnie dłużej niż 10-15 minut to rzeczywiście może być problemem i warto sprawdzić przewody wentylacyjne.
    Osobiście mam 3 ręczniki przeznaczone do twarzy, piorę je w 60 stopniach co 3-4 dni. Twarz myję dwa razy dziennie, żadnych problemów z cerą ze względów ręcznikowych nie mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie można jednak ręczyć za wszystkich domowników. Szczególnie jeżeli mamy w domu mężczyzn. Widziałaś kiedyś jak wygląda okolica WC (sciany, podłoga!), gdy ktoś siusia na stojąco?

      Ja mam zawsze czystą łazienkę, dobrze wietrzoną, bo z dużym oknem i wentylacją. W dodatku nie mam w łazience ubikacji a mimo wszystko widzę różnice w stanie cery po zamianie zwykłych ręczników na te papierowe.

      Myślę że to raczej kwestia cery, szczególnie o te z tendencją do trądziku trzeba chronić różnymi sposobami. Innych cer nie rusza nic, nawet mycie ich np. produktami z SLSami. Ja po SLSach miałabym koszmar na twarzy.

      Usuń
  16. Ja też używałam ręczników jednorazowych z rossmanna, które pokazałaś, ale ostatnio przerzuciłam się na te: http://www.rossnet.pl/Produkt/Tami-MyCare-bawelniane-chusteczki-kosmetyczne-do-twarzy-skora-wrazliwa-i-sklonna-do-alergii-30-s,361933,1733,6375,nowosc14 mają praktyczniejsze opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też bałam się trochę tych skupisk bakterii w ręcznikach, ale dobrym rozwiązaniem są też ręczniki bambusowe, które mają ponoć działanie antybakteryjne

    OdpowiedzUsuń

Usuwam SPAM. SPAM dla mnie to komentarz z adresem Twojego bloga.

Dlaczego już nie szaleje na promocjach -55%, -50%, -49%?

Hej, Halo, ¡Hola! Czy ktoś mnie jeszcze pamięta? Czy wiecie że jestem BLONDYNKĄ? Ale o tym może kiedy idziej. Jesteśmy teraz w czasi...