Witajcie :)
Dzisiaj o tuszu do rzęs który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył swoim działaniem :D
Opakowanie jest sympatyczne, wizualnie bez szału, ale żółty kolor pozwala znaleźć szybko produkt w kosmetyczce co jest niebywałym plusem.
Łatwo się odkręca i przy zakręcaniu jest taki jakby "klik" dzięki czemu wiemy że tubka jest domknięta i produkt się nie wysusza.
Szczoteczka jest silikonowa, w kształcie banana. Nabiera się na nią idealna ilość produktu.
Operuję się nią w prosty sposób. Ja najpierw maluję rzęsy tą wypukłą częścią a potem przeczesuje tą wklęsła. Efekt jest świetny.
Działanie.
Według producenta tusz ma podkręcać i unosić rzęsy. I ROBI TO.
Nigdy wcześniej nie miałam tak świetnie podkręconych rzęs bez zalotki. Dodatkowo trochę pogrubia, nie zauważyłam wydłużenia.
Można sobię rzęsy posklejać, mi to nie przeszkadza, ponieważ nie otrzymujemy efektu pajęczych nóżek.
Ja sobie też zawsze pomaluje powiekę, ale to przez to że jestem taką ciapą.
Tusz utrzymuje się na rzęsach cały dzień i nie osypuję się. Wieczorem wygląda na rzęsach prawie tak świetnie jak rano.
Czerń jest serio czarna, a produkt jest wydajny.
Używam go już dwa miesiące i jedynie trochę przeschnął (przez co delikatnie mocniej skleja).
Podsumowując.
Jak na tusz za niecałe 10 zł jest fenomenalny. Wyparł całkowicie 2000 calorie MF. Myślę że zamieszka w mojej kosmetyczce na stałe, bo lubię efekt który daje.Polecam, jest godny wypróbowania.
Pozdrawiam
PS: Nie pisałam bo miałam egzamin zawodowy na technika, który w sumie zawaliłam i myślę że go nie zdam :D Nie przejmuję się jednak bo mi nie zależy na nim ani trochę..
Haha, dodatkowo opowiem wam pewną anegdotkę...
Siedziałam sobie pisząc ten bezsensowny egzamin (serio jest bezsensowny) i w pewnym momencie zabrakło mi weny więc spojrzałam na moją kumpele w celu znalezienia natchnienia. Ona spojrzała się na mnie i tak chwile wymieniałyśmy porozumiewawcze spojrzenia....
.... i nagle podeszła do mnie babka z komisji i powiedziała groźnym tonem,
"to Wasze pierwsze ostrzeżenie".
Myślałam że padnę tam ze śmiechu ale powstrzymywałam się żeby nie wylecieć z sali.
Nie wiem, patrzenie na siebie jest zakazane? :D Może ona wierzy w porozumiewanie się myślami?
podoba mi się efekt :)
OdpowiedzUsuńmasz przepiekny kolor oczu! i tusz świetnie u Ciebie wygląda!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Musiałabyś zobaczyć oczy mojego brata albo mojej babci :D Ja przy nich to mam byle jaki :D
UsuńWiesz co, nowa maskara od Max factor (Clump Defy) ma identyczną szczoteczkę.. a jest 6x droższa :)))
OdpowiedzUsuń(aż wygooglowałam). Faktycznie szczoteczka identyczna :D Jestem ciekawa jej działania :) Może uda mi się ja kiedyś przetestować.
UsuńNaprawdę efekt jest wow:>
OdpowiedzUsuńMudi pisałaś kiedyś że używasz podkładu codziennie:) A przy tym mam fajną cerę, czym ją nawilżasz?
Pozdrawiam :)
Mam okropną cere i mega rozlazły na całej twarzy trądzik :( Skóry nie nawilżam stosuję jedynie mydło alep i jakiś tonik (w tym momencie woda różana). Nie czuje potrzeby nawilżania bo mam tłustą skórę.
OdpowiedzUsuńskórę tłustą również powinno się nawilżać. nie natłuszczać, ale nawilżać- to co innego :) myślę, że powinnaś zagłębić się w tym temacie, albo pogadać o tym z kimś bardziej kompetentnym-ja mam suchą (nawet ekstremalnie suchą :P) skórę, ale generalnie z tego co ja się zakręciłam wokół tematu nawilżania skóry, to wiele źródeł podaje nienawilżanie skóry tłustej jako częsty błąd. każdej skórze przyda się nawilżenie :)
UsuńJestem pod stałą "opieką" dermatologa i wspólnie doszłyśmy do tego że nawilżanie raczej mi szkodzi niż pomaga. Skóra robi się jeszcze bardziej tłusta, wygląda niezdrowo, a nawet w niektórych miejsach robi się sucha, podkład wygląda paskudnie nawet gdy nawilżam na noc :D Gdy nie nawilżam nie mam problemu z suchością skóry, nie jest zbyt tłusta, istnieje jakaś równowaga. Tak mi lepiej :)
UsuńO kurcze chyba się na niego skuszę :) Na razie moim faworytem jest ten zielony tusz z Wibo Growing lashes o którym kiedyś pisałaś. Jedynym minusem jest tylko fakt, że leciutko sie obsypuje. Mam nadzieję, że ten żółciak będzie przynajmniej tak dobry jak ten zielony :D
OdpowiedzUsuńCo do zawodowego egzaminu ja też myślałam, że nie zdałam, bo nigdy nic kompletnie nie umiałam z zawodowych przedmiotów, ale cudem jakimś się udało :D A co do patrzenia na innych, a raczej zakazu patrzenia to norma :D
Dużo lepszy od tego zielonego :D
OdpowiedzUsuńKurcze ja na bank nie zdałam bo przez wszystkie lata uczyli nas na zawodowym angielskim różnych pism, ale nigdy ulotki. A tu mi wywalili z ulotka! :D Ja nawet nie wiedziałam jak to ma wyglądać, pisałam głupoty :)
A na teście były takie pytania że padłam. Jedno np było "co wywołało zwarcie bla bla bla" a co ja elektryk? :D
To muszę koniecznie go kupić :D Oj tam, oj tam! Skoro ja zdałam nie umiejąc praktycznie nic to Ty też zdasz! :) Haha a to zwarcie to mnie rozwaliło :D
UsuńJa się roześmiałam jak było pytanie ze coś tam kolesiowi leci krew z nosa co zrobic i jedna z odpowiedzi brzmiała mniej wiecej tak: "Położyć go na ziemi, obwinąć kocem i położyć wokół niego butelki z zimna woda" :D masakra :)
UsuńMasz cudny kolor oczu *.*.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;*
UsuńMam ją sama i bardzo lubię ale kusi mnie jeszcze ta zielona z wibo :))
OdpowiedzUsuńZielona się strasznie kruszy :(
Usuńja lubię tą zieloną :)
Usuńhahah a mówiłaś ze zawodowe to pikuś! :D
OdpowiedzUsuńa co do tuszu ta czaję się już na niego chyba 2 miesiąc i podejśc nie mogę ale chyba po weekendzie sie skuszę :p
Zaskoczyli mnie :D
UsuńJa go kupiłąm bo nie mialam kasy a bardzo potrzebowałam nowy tusz :D
używałam go u siostry, muszę kupić swój egzemplarz :-)
OdpowiedzUsuńOj uwierz mi, że czasem wystarczyło mi i mojej przyjaciółce jedno spojrzenie aby wiedzieć o co chodzi :D choś w takiej kwestii raczej czytanie w myślach nie wchodzi w grę :P
OdpowiedzUsuńTroszkę skleja rzęsy, ale fakt za 10zł to efekt jest niezły.
Ja tak mam z moim ukochanym (który jest moja najlepsza przyjaciółką haha), praktycznie zawsze wystarczy jedno spojrzenie żebyśmy wiedzieli dokładnie o co nam chodzi hehe :D
UsuńSkleja w taki sposób jak ja lubię więc spoko :D
popieram, że masz cudne oczy i kolor :) a rzęsy wyglądają genialnie podkreślone tym tuszem. MF faktycznie nie jest taki super, teraz mam lakier z wibo za kilkanaście zł i niebawem o nim napiszę :)
OdpowiedzUsuńjak lepszy niż 2tys kcal to może spróbuję :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście świetny efekt!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też miałam taką miłą niespodziankę. Używałam Rimmel Scandal Eyes, ale tak zaczął sklejać rzęsy, że wyglądały, jakby było ich 5 xD Wypróbowałam starszego tuszu, który kosztował jakieś 10zł i w sumie go nie używałam, a tu takie WOW! :D
wzięłam ten tusz na tej ostatniej rossmanowskiej promocji :) generalnie - mojego ulubieńca maybelline one by one nie pobił, ale już 2000 calorie MF tak! lubię takie szoteczki (a nawet jeszcze takie większe :D), a tą z max factora kompletnie nie umiałam się umalować, zawsze upaćkałam sobie powiekę, no zawsze, codziennie przez kilka miesięcy.. (może to ze mną coś nie tak?:D) ten tusz jest ok jako taki codzienniak - efekt mnie zadowala, do tego łatwo się zmywa (to jest akurat wadą one by one).
OdpowiedzUsuńKasia
Mam tą mascarę, kupiłam za piątaka i chyba jest to moje odkrycie tego roku. Żadna mascara nie robiła z rzęsami tego co ona robi. ;)
OdpowiedzUsuńMudi, powiedz, jak ze zmywaniem tego tuszu? Bo ja mam Essence I love extreme, i sam w sobie nie jest jakiś bardzo zły, ale zmywanie to ISTNA RZEŹ (dla moich rzęs). Bioderma nie daje mu rady, potem myje twarz żelem i jest lepiej, ale i tak często gęsto zostaje na drugi dzień rano pod oczami. Proszę odpowiedz, bo nie chce się wpakować w to samo :)
OdpowiedzUsuńIdzie gładko ;)
Usuń