sobota, 30 sierpnia 2014

SPIN PINS. Wsuwki sprężynki - moja opinia.

Mam jakaś psychiczna blokadę. :D Nie mogę nic z siebie wydusić, ba, nie mogę nawet opalić edytora! Ta pogoda działa na mnie paskudnie! Nie wiem czy kiedyś wam wspominałam że jestem stworzona do życia w ciepłych krajach. Temperatura poniżej 26 stopni jest dla mnie koszmarem. Marznę nawet w swetrze! No i nienawidzę nosić grubych/ długich ubrań!!!!






AZALKA KWITNIE!!!!!
Mam nadzieje że wyrwę z siebie dzisiaj chociaż parę słów na temat wynalazku o którym wspominałam kiedyś w TYM poście. Bardzo chciałam te spineczki wypróbować i w końcu kupiłam je za 10 zł (była promocja normalnie kosztują 12) w drogerii Dayli. Można je znaleźć także na allegro i ebay. Oryginalne firmy Goody widziałam w Bootsie w Anglii kosztowały trochę ponad 5f. Chciałam sobie nawet kupić, ale nie wiem czemu nie kupiłam. (Serio się teraz zastanawiam :D).  Na 100% są też w Claire's, 3 w opakowaniu i kosztują 25 zł.

Moje nie mają tych kuleczek na końcach, ale czytałam gdzieś zęby kapnąć super gule i samemu sobie kuleczki stworzyć :D



Ich idea polega na tym, że jedna spiralka ma zastąpić nam ze 20 klasycznych wsuwek a do tego być totalnie niewidoczna!


Muszę przyznać, że ich wkręcanie jest banalnie proste! Tak samo jak ich wykręcenie. Jest nawet dużo przyjemniej niż przy klasycznych wsuwkach.

Jeżeli zastanawiacie się jak to działa i o co chodzi to linkuje Wam tutaj filmik na YT.



Niestety mimo że moje włosy nie są jakieś super grube to dwie sprężynki nie utrzymują włosów idealnie. Może to też wina tego że ostatnio często leże no i wiecie - w takich warunkach żadna fryzura nie wytrzymuję. Myślę jednak że gdybym miała dwie dodatkowe- byłoby idealnie.

Spin pins mają tą przewagę nad wsuwkami że nie wysuwają się, gdy je już wkręcimy zostają na miejscu tak długo jak tego chcemy. Dodatkowo nie czuć ich jeśli są zgrabnie umieszczone w koczku.


PODSUMOWUJĄC. Mimo że koczek nie wytrzymuje mi całego dnia, to są SUPER! Kok stworzony z nimi wygląda dużo ładniej, a nadają się zarówno do eleganckiego wydania jak i messy bun.


Dlatego jeżeli zastanawiałyście się nad zakupem... Nie ma co dłużnej myśleć!!




Uciekam teraz robić obiad bo mam dużo kurczaka do skrojenia :D


POZDRAWIAM

MUDI





14 komentarzy:

  1. Mnie te sprężynki nie chcą trzymać włosów, a raz przypadkowo wkręciłam jedną w drugą i już myślałam, ze będę musiała ściąć połowę włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze że się udało wykręcić.

      Usuń
    2. Udało, ale ile włosów wyrwałam. Od tego czasu boję się ich używać

      Usuń
  2. Bałabym się, że nie będę mogła ich wyjąć z włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo łatwo się wykręcają :D Trochę jak śrubki :D

      Usuń
  3. Myślałam już kilka razy nad ich zakupem, ale zawsze było COŚ. Chyba się w końcu zmotywuję, bo używanie tysiąca wsuwek to u mnie tragediaaa

    OdpowiedzUsuń
  4. nie spotkalam sie z nimi jeszcze, ale super sprawa ;) Poszukam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, chyba muszę się na nie skusić. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam te sprężynki. U mnie też przy wkręceniu 2 sprężynek, niestety fryzura się nie utrzymuje, ale już przy 3 jest naprawdę super :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Prosimy zdjęcie tego koka na Twoich włosach! :D Ja już długo zastanawiam się nad ich zakupem, chyba się skuszę, bo czasem nawet i 30 wsuwek nie potrafi utrzymać moich włosów na miejscu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kok jak każdy inny :) Nie ma czego pokazywać.

      Usuń
  8. Bardzo lubię Twojego bloga ale zauważyłam , że ostatnio prawie każdą notkę zaczynasz od narzekania...widać że już Ci się nie chce prowadzić bloga a szkoda bo lubię go czytać

    OdpowiedzUsuń
  9. o tego u mnie jeszcze nie było;D znajdę to kupię koniecznie;D

    OdpowiedzUsuń

Usuwam SPAM. SPAM dla mnie to komentarz z adresem Twojego bloga.

Dlaczego już nie szaleje na promocjach -55%, -50%, -49%?

Hej, Halo, ¡Hola! Czy ktoś mnie jeszcze pamięta? Czy wiecie że jestem BLONDYNKĄ? Ale o tym może kiedy idziej. Jesteśmy teraz w czasi...