Przepraszam że mnie ostatnio tak mało ostatnio ale korzystam w wakacji.. :)
W ogóle troche mi smutno że teraz mają się zacząć te upały a ja we wtorek jade wyciąć pieprzyk i nie będe mogła pływać buu :( A ja tak lubie.
Dzisiaj o emulsji myjącej do twarzy z Alverde.
Produkt ten mam z rozdania, w sumie ucieszyłam się z niego bo miałam ochotę na tą emulsję z Alterry a przyszedł do mnie podobny produkt.
W całkiem wygodnym opakowaniu mieści się 100 ml produktu.
Ma on moim zdaniem nieładny zapach dość duszący. Nie wiem jak pachnie nagietek ale możliwe że emulsja pachnie właśnie nim.
Konsystencje ma dość lejącą, emulsja to dobra nazwa dla tego produktu.
Produkt się racze nie pieni, więc dla osób które lubią zmywać twarz pianką się nie nada.
Emulsja ta świetnie zmywa makijaż. Nie szczypie w oczy, zmywałam makijaż nawet przy otwartych powiekach. Nie miałam także po nim uczucia mgły.
Po umyciu twarzy nie miałam uczucia ściągnięcia skóry.
Generalnie na początku byłam mega zadowolona. Produkt idealnie zmywał makijaż i to z całej twarzy co bardzo lubię.
Aczkolwiek po niecałym miesiącu uzywania zauważyłam że moja skóra niemiłosiernie się świeciła. Była okropnie tłusta już po chwili od umycia twarzy, nawet od razu po przebudzeniu...
Odstawiałam po produkty których używam a skóra ciągle była strasznie tłusta..
Winowajca okazała się emulsja do mycia twarzy z Alverde. Wyrzuciłam ją do kosza.
Cera uspokoiła się i nie produkuje juz tak duzo sebum.
Jeszcze skład dla zainteresowanych:
Dla mnie niestety bubel :( A zapowiadał się tak fajnie. Chciałam spróbować jeszcze tego kremu do mycia buzi z Alterry ale teraz się boję.
Pozdrawiam
Mudi
a tak sie fajnie zapowiadało! ;/
OdpowiedzUsuńMakijaż zmywał idealnie!
Usuńszkoda, że się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńNo już myślałam że ideał znalazłam :(
Usuńja nigdy nie miałam nic z alverde :( szkoda, że nie są dostepne w Polsce..
OdpowiedzUsuńNo szkoda, ja bym z chęcią spróbowała ich produktów do włosów :)
Usuńprzypominają mi alterrę ;)
OdpowiedzUsuńMnie strasznie kusza kremy i emulsje do mycia twarzy , ale ostatnio czytam same słabe opinie na temat tych z alverde i alterry :(
OdpowiedzUsuńoj bubel, bubel :(
OdpowiedzUsuńJa uzywam tego kremu do mycia alterry i bardzo je lubie :)
OdpowiedzUsuńMoże sie jeszcze skuszę.. Ale to świecenie się skóry po tym kremie było tak straszne że nie mogłam na siebie w lustro spojrzeć :(
Usuńja aktualnie robię spis rzeczy do przywiezienia przez ciotkę z Niemiec. Jak zobaczyłam post już byłam ciekawa, czy będzie to rzecz, którą do nie dopiszę. Jeśli bubel to raczej się tam nie znajdzie...
OdpowiedzUsuńWiesz warto niby spróbować ale to świecenie sie było niemiłosierne. Nie znam się na tym zbytnio ale podejrzewam że musiał w jakimś stopniu przesuszać skórę jeśli ona się broniła produkując mase sebum.
UsuńJeszcze nigdy mi sie takie coś nie przytrafiło a długo myłam twarz vichy normaderm który ma przeciez okropny skład..
Szkoda, ze okazał się takim bublem. Ale to nie przekreśla reszty produktów;)
OdpowiedzUsuńUwieeelbiam Alverde, kilka produktów tej firmy posiadam i zrobię im recenzję. Mam krem do twarzy z calendulowej serii - jest strasznie lekki, trzeba dodać kapkę olejku (w zimie cerę mam suchą jak ściera zdjęta z kaloryfra). Szkoda, że wywaliłaś ten kosmetyk - nietrafione mazidła można do innych celów wykorzystać np mycie pędzli albo jako mydło do rąk dla swojego TeŻeta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :3