Już TUTAJ przedstawiałam wam dwa tusze bublęta.
Teraz czas na kolejny.
Zachęcił mnie słowem Calories w nazwie i tym że jest w komplecie z błyszczykiem (którego i tak oddalam mamie bo nie lubię)
No i ceną 10 zł.
Opakowanie jest brzydkie i tandetne.
Szczoteczka dziwna i bardzo sztywna.
Na rzęsach efekt mały. W dodatku robi "bałagan" zamiast je ładnie rozczesywać.
Producent obiecuje 5x gęstrze rzęsy. To jakaś kpina.
I to co dyskwalifikuje ten tusz..
Ma w sobie takie jakby igiełki które oblepiają rzęsy.
A potem wpadają do oka podrażniając je.
A ja nosze soczewki więc mocno to czuję i gdy go stosuje to czasami aż "łapię" się za oko, mega nieprzyjemne.
Nigdy więcej nie kupię i wracam do 2000 Calorii od MF.
Używałyście? Służyła wam?
Pozdrawiam
MUDI
Zamawiał już ktoś z was może coś na PaaTal?
Ja kiedyś już zamawiałam i teraz ponownie bo mają fajny asortyment ale paczki od nich idą tak długo że to jest co najmniej denerwujące.
Jestem raczej niecierpliwą osobą ale nie mogę zrozumieć dlaczego zwykle paczki priorytetem przychodzą po góra 2 dniach a na te od PaaTal czeka się i czeka...
emmmm, połączyli million lashes i 2000 Kalorii w jeden tusz? :D
OdpowiedzUsuńahhh alez nazwa, nikt nie zczaił ze probowali zmieszac razem max factora i loreala ;-)))
OdpowiedzUsuńNie używałam go , ale to dobrze ;)
OdpowiedzUsuńBo nie ciekawie skoro ma takie "igiełki"
Też go kiedyś miałam i zgadzam się - bubel :P ale że ze mnie oszczędna kobitka postanowiłam zmienić szczoteczkę na tę z mojego starego tuszu i było o niebo lepiej, chociaż bez szału :)
OdpowiedzUsuńJa też zmieniłam szczoteczkę ale te igielki wpadające do oka, brrr.
Usuńna pewno go już nie kupię, skoro ma jakieś w środku igiełki/włoski czy co to jest, zbyt przekombinowany..
OdpowiedzUsuńZapraszam do wzięcia udziału w mini akcji na moim blogu :)
caths-life.blogspot.com
ojej, nie wygląda dobrze :)
OdpowiedzUsuńale jakoś nigdy tusze z Eveline nie wpadały w moje ręce :)
ja z paatala zamawiałam jakieś 2 miesiące temu i dostałam paczkę chyba po 2 dniach!
OdpowiedzUsuńa co do tuszu, ja też mam ostatnio mega pecha do maszkar, szkoda gadać.
faktycznie robi bałagan w rzęsach, no ale czego można się spodziewać za taką cenę ;)
OdpowiedzUsuńZawsze warto spróbować ;D
UsuńOni chyba kiedys prowadzili sprzedaz na all? bo zamawialam od uzytkownika z taka nazwa i paczka szybko doszla.
OdpowiedzUsuńChyba tak, no kurde a do mnie już drugi raz tak długo idzie nawet sprawdziłam czy dobrze dane wpisałam i wszystko ok jest. ;( A ja już sie doczekać nie mogę jak zawsze.
Usuńkurde jakąś dziwną ma tą szczoteczkę, a jak mi się szczoteczka nie podoba to już dyskwalifikacja :D ja z Eveline mam teraz tusz Big vollume lash (opakowanie robione chyba na wzór MF false lash effect :P ) ale sprawuje się całkiem nieźle,szczególnie gdy nakładam 2-3 warstwy ;-)
OdpowiedzUsuńSłyszałam właśnie o tym big vollume lash, że świetny i tani ale nigdzie nie mogę go dorwać.
UsuńEfekt mnie zaskoczył pozytywnie , ale jak zobaczyłam Twoje naturalne rzęsy to się nie dziwię bo same w sobie sa gęste i długie :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz i równiez nie przypadł mi do gustu
nie lubię eveline kolorówki
OdpowiedzUsuńjuż sama szczoteczka, wgl nie zachęca. Ja bym wgl nie kupiła go.
OdpowiedzUsuńNie widziałam szczoteczki, brałam w ciemno w biedronce ;D
Usuńmi służył bardziej niż np Celebrities od Evelinu właśnie ;) ale po ich tuszach wypadają mi rzęsy ;/
OdpowiedzUsuńwydłuża ale nie rozdziela, faktycznie trochę klapa
OdpowiedzUsuńostatnio miałam ochotę go kupić, ale na szczęście tego nie zrobiłam! :)
OdpowiedzUsuńDlaczego ja mam wrażenie, że tusze eveline są tak jakby "wzorowane" np. na tych zagranicznych marek :P? milion calories, 2000 calories, milion lashes :D
OdpowiedzUsuńRobią tym sposobem całkiem niezły marketing. Klientowi budzą się w głowie skojarzenia z tuszem innej firmy który im pasował i biorą :)
UsuńOlejek rycynowy jest świetnym sposobem na naturalne grube i dłuuugie rzęsy - nie potrzeba tuszu;D
OdpowiedzUsuńDlaczego tak długo? Bo kosmetyki na paatal są sprowadzane z UK :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń