Jak widać po tytule- kolejny produkt Alerry.
Uwielbiam tą firmę za niskie ceny oraz cudowne naturalne składy.
Zakupiłam jakiś miesiąc temu Pflegeöl Granatapfel & Avocado (Olejek pielęgnacyjny `Granat i awokado`) oczywiście z myślą o używaniu go na włosy.
Kosztował mnie 13.29 zł i zachwycił swoim składem. Znajdziemy w nim następujące oleje:
olej z pestek granatu, olej rycynowy, olej z jojoby, olej z awokado, migdałów i olej sezamowy.
Opakowanie jest szklane i przez to okropnie nieporęczne (dlaczego dowiecie sie w dalszej części postu). Przydałaby się pompka czy cos w tym stylu. Jest dziwna dziurka (nie zrobilam zdjęcia nie wiem dlaczego) przez która wydobywa się kosmetyk w dośc przyjemny sposób)
Konsystencja bardzo leista (istnieje takie słowo?) trochę jak taka tłusta woda. Dzięki niej olejek bardzo łatwo rozprowadza się na włosach.
Zapach jest OKROPNY. Wierzcie mi na słowo. Bardzo mocny, słodki. Drażni w nocy (do tego stopnia że nie mogłam spac, budziłam się w nocy i mimo że się w czepku czulam potem jeszcze ze dwa dni ten zapach na poduszce) Przypomina mi zapach smakowej wódki. Olbrzymi minus.
Zmywanie go z włosów jest bajecznie proste. Schodzi po jednym myciu.
Włosy po uzywaniu go nawilżone ale bez szału. Delikatnie. Bardziej miękkie. Ja potrzebuje jednak większego nawilżenia.
JAK GO UŻYWAŁAM:
-na całe włosy na noc (okropieństwo zapachowe niestety)
-na końcówki jako zabezpieczenie
-kilka kropli do maski żeby włosy były bardziej nawilżone
-jaki rozcieńczenie olejku rycynowego (którego stosuje na skalp, ale jest bardzo tępy. Stosuje proporcje Alterra1:3olejek rycynowy)
Czy kupie ponownie: raczej nie. Nie wytrzymam zapachu.
Resztkę którą mam zużyje na końce.
A teraz opowiem wam co się stało z olejkiem Rossmann, Alterra, Cellulite Hautöl Birke & Orange (Olejek do skóry, antycellulitowy `Brzoza i pomarańcza`). KWC
Tak własnie znicz ponieważ olejek... przepadł.
Jak już wspominałam olejek ma szklane opakowanie i.... Upadł na płytki w łazience, opryskując ją cała, co sprawiło że zmywalam go z płytek ponad godzine... ( a przez cały dzień łazienka bajecznie pachniała pomarańczkami)
W sumie jest mi bardzo smutno.
Zużyłam jakos 1/4.
Miał przecudowny zapach ( w przeciwieństwie do poprzednika) i z przyjemnością go stosowałam własnie na noc. Włosy juz po 1 uzyciu były bardzo nawilżone i żałuje że nie mogłam go potestować dłużej.
I był idealny na konce. Może uda mi się go wychaczyć na jakieś promocji bo oryginalna cena to 17.26 zl.
Bye i uważajcie na swoje olejki.! ;)
dlatego nie lubię kosmetyków w szklanych buteleczkach ;)
OdpowiedzUsuńJa od teraz też nie ;D
Usuńa na mnie nie zadziałał brzoza i pomarancza i wlasnie planowalam oddac go w losowaniu:)
OdpowiedzUsuńnie trudno z tym olejkiem o tragedię xD szklana butelka złapana ręką wytłuszczoną od tego olejku i bum xD jak tylko mi się ten skończy to kupuję następne :)
OdpowiedzUsuńMnie raz też ten olejek upadł na podłogę, ale w Rossmannie, na szczęście pani była bardzo miła i nie musiałam za niego płacić.
OdpowiedzUsuńTeraz ma na niego sposób, mianowicie kupiłam sobie pustą buteleczkę z dozownikiem do przewożenia kosmetyków w podróży i do niej przelewam olejek. Nie dość, że mam pewność, że nie rozbiję butelki, to jeszcze o wiele łatwiej dozuje się produkt.
te olejki są cudne, a zapachy wprost uwielbiam. na moje włosy działają wspaniale; )
OdpowiedzUsuńByłam dzisiaj w Rossmannie bo chciałam kupić właśnie olejek do włosów ale był tylko limetka i aloes i mam pytanie- czy również będzie tak dobrze działał na włosy?
OdpowiedzUsuńOn jest ok, ale ma mniej olejków w składzie- może działać trochę gorzej.
Usuńa ten pomarańczowy to nie jest konkretnie do celów antycellulitowy? ja go tak używałam bo tak o tym czytałam. może akurat w wykorzystaniu do olejowania by lepiej zadziałał niż przy antycellulitowych terapiach ^^
OdpowiedzUsuń