Dobra, czas spiąć pupkę i napisać dla was post :)
Chociaż powinnam pisać interpretacje wiersza na polski (czego nienawidzę robić bo ja zawsze mam na myśli co innego niż moja polonistka ;])
Czy wspominałam kiedyś że nie lubię recenzować masek do włosów?
Tych maseczek kupiłam pare, ponieważ moja mama miała ochotę je przetestować :) Ostatnio zużyłam ostatnia saszetkę...
Zdjęcie nie wyszło, bo mi zaparował obiektyw w łazience [*] |
Jedna saszetka kosztowała mnie 1.50 zł
(uciekaja mi myśli jaaa, jaka ja ostatnio jestem nieogarnieta!)
Szczerze mówiąc składowo nie robi szału, wysoko perfumy, ale niby truskawka jest ( w sumie to, poziomka)
Postępując zgodnie z instrukcją....
oszaleje zaraz przestawiając zdjęcia uuuuuugggggghhhh
W maseczce jest masa iskrszących się drobinek.. troche mnie to przeraziło. Może ktoś mi zdradzi co to?
na zbliżeniu widać te drobinki o których piszę ;) |
drobinki, drobinki, ale za to nie rozumiem, o co im chodzi z tym że nie bój się różowego koloru na włosach.... |
Kolejnym krokiem było serum.. woda, niezbyt pachnąca.
Włosy po tym "serum" były szorstkie...
Włosy się tez po niej szybciej przetłuszczały, a następnego z końcy uciekło mi nawilżenie, no cóź.
Jakie efekty?
Generalnie maseczka miała dodać objętości moich włosów a... włosy były takie jak zawsze. (Może moje włosy są za ciężkie?)
Były jakby usztywnione, przez co drobne włoski strasznie odstawały...
Drobinki jednak, tak rozświetliły włosy że błyszczały się jak szalone. :)
Ostające włoski + połysk |
przy sztucznym świetle, po całym dniu w warkoczu. |
Włosy się tez po niej szybciej przetłuszczały, a następnego z końcy uciekło mi nawilżenie, no cóź.
Generalnie, jestem na NIE.
Efekt taki sobie, trochę mniejszy ale równie wspaniały połysk mam po żelatynie.
Nie polecam.
Niby fajny gadżet, ale.. ;)
POZDRAWIAM
MUDI
Oj, faktycznie błyszczą, że ho ho! :)
OdpowiedzUsuńszkoda że tylko nabłyszcza, gdyby był jeszcze inne efekty to może bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńNo to chyba warto użyć raz na jakiś czas dla efektu blasku :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pachnie truskawkami :(
OdpowiedzUsuńFaktycznie błyszczą cudnie!*.* Ale raczej nie skuszę się na nią.
OdpowiedzUsuńu mnie leży w szufladzie i czeka na swoją kolej :) zobaczymy, czy się doczeka, bo te drobinki mnie nieco onieśmielają ... ;)
OdpowiedzUsuńciekawe;) może na innych włosach się sprawdzi:)
OdpowiedzUsuńza te drobinki odpowiedzialna jest "mica", znana powszechnie jako pigment, dobra alternatywa dla cieni.
OdpowiedzUsuńTe drobinki stosowane są też w szamponach i właśnie odżywkach- bo błyszczą i dają wrażenie odżywienia.
OdpowiedzUsuńte drobinki są fajnym sposobem na sylwestra, hehe :D
OdpowiedzUsuń