Coraz bardziej czuję ich klimat i nie wiedzieć czemu nie mogę ich się doczekać. Stałam się świątecznym freakiem?
Mikołaki to dla mnie czas obżerania się słodyczami :D
Ostatnio widzę wiele postów typu list do mikołaja.
Zaczęłam się zastanawiać co ja chciałabym otrzymać na święta i szczerze mówiąc.... chciałabym odpocząć i nic nie robić :D Ale chyba o wiele łatwiej o jakiś materialny prezent :D W święta i tak będę musiała się uczyć..
+ Parę świątecznych anegdotek z mojego barwnego dzieciństwa
- Gdy byłam mała bardzo wstydziłam się mikołaja i do tego bałam się bo rodzice mnie straszyli że jak bedę niegrzeczna to nie dostanę prezentów a mikołaj da mi rózgą po pupie! No i zawsze wydawał mi się brzydki i gruby :D hahaha. Ale piosenki się śpiewało żeby prezent dostać.. :D
- W przedszkolu mikołajem była moja babcia (mama i babcia pracują w przedszkolu), oczywiście o tym nie wiedziałam i całe dzieciństwo zastanawiałam się dlaczego mikołaj wie że babcia wiąże mi buty!!
- Kiedyś z bratem i kuzynem w komórce pod schodami znaleźliśmy wielki wóz z prezentami ( tak wielki, że :OOOOOO worem była poszwa na kołdrę dla 2 osób) obejrzeliśmy wszystkie prezenty a potem udawaliśmy że widzimy je pierwszy raz.
- Tata w każde mikołajki i wigilię na balkonie robił ślady "butów mikołaja, reniferów i sani" wierzyłam w to oczywiście i byłam szczęśliwa!
- Wzorując się na amerykańskich filmach zostawialiśmy z bratem poczęstunek dla mikołaja. Kiedyś cukierki które ładne ułożyliśmy na talerzyku znaleźliśmy u mamy w pokoju. Oczywiście oskarżyliśmy mamę że ukradła mikołajowi słodkości :D
- Rodzice zostawiali nam prezenty pod łóżkiem, raz mama usiadła na mojej kanapie podczas wsuwania prezentu, przez parę lat opowiadałam wszystkim że MIKOŁAJ SIEDZIAŁ NA MOIM ŁÓŻKU!! :D
- Gdy nie wierzyłam już w mikołaja oczywiście raczyłam poinformować wszystkie młodsze dzieci że on nie istnieje. Byłam okrutna ;(
- Moja mama kolekcjonowała kiedyś na choince czekoladowe cukierki. Pewnego dnia mój 4 letni brat i kuzyn zjedli wszystkie. Zostawili dla mnie jednego :D
- Wracając jeszcze na moment do mojego brata... jak dostaliśmy komputer to on się popłakał bo chciał dostać.. Action Mana :D Teraz przesiaduje całe dnie przed komputerem :)
To chyba wszystko :D
Macie takie historie?
Na sam koniec mała świąteczna przeróbka :D
Zdjęcie zrobione w zeszłym roku na imprezie :D Czy mówiłąm wam kiedyś że jestem pro jeśli chodzi o fotoszopa? :) |
W weekend zabiorę się za pisanie postów, pokaże wam zakupy, może w końcu odpowiem na tag i będzie post z firmoo. Chyba :D
Chce się wyyyspaaaaać!!
Pozdrawiam.
MUDI
Też nie znoszę zimy. Wystarczyło by mi tylko lato i wiosna ;D
OdpowiedzUsuńMnie też! Nie lubię tego zimna i w ogóle :( I moje włosy tez nie lubią.
Usuńja ani nie kocham zimy ani świąt:/ lato wróóóóćććć!!!!
OdpowiedzUsuńalbo chociaż wioosnaaa :D
UsuńTak jak Ty, nie cierpię zimy, ale kocham święta <3
OdpowiedzUsuńU mnie podczas któryś świat mama pomyliła się z pakowaniem prezentów i dostałam samochód, a mój brat lalkę :D
Mój brat kiedyś dostał kolczyki :D Odpakował je i taki zawiedziony powiedział "ooo, dostałem kolczyki" :D
Usuńjakie fajne zdjęcie :D pośmiałam się przy tych anegdotach :)) sama jak byłam młodsza bałam się bardzo śpiewającego, tańczącego i niedużego mikołaja, teraz się śmieję ale wtedy to była niezła trauma ;D
OdpowiedzUsuńWiele dzieci sie ich boi! :D
UsuńUwielbiam i zimę i święta:D Mam tak pozytywny nastrój w związku z nimi w tym roku, że az sama się dziwię skąd mi się to wzięło haha:D
OdpowiedzUsuńSpojrzałam właśnie na zdjęcie Twoich włosów po prawej... jakie PIĘKNE!!! <3
dziękuję ;*
UsuńJa własnie też w tym roku mam tak jakoś wyjątkowo skumulowane haha :)
anegdotki bardzo zabawne;)
OdpowiedzUsuńNie lubie zimy :(. Przynajmniej teraz(na swojej wyspie) zapominam co to snieg :D
OdpowiedzUsuńJejku kochana ja Tobie tak zazdroszczę!!! Ja myślałam że się dzisiaj popłaczę jak wracałam w tym śniegu do domu ;(
UsuńUWIELBIAM święta! i toleruję zimę ze śniegiem tylko w wigilię - potem powinna być od razu wiosna :D
OdpowiedzUsuńanegdoty świetne! nieźle się uśmiałam :D
Mudi, jak tam twoje paznokcie? Moje są w takim stanie jak twoje były a może nawet i w gorszym... są okropne, naprawdę. Chciałabym sie dowiedzieć czy byłaś juz na tym badaniach krwi i jeśli tak to czy one maja jakis związek ze stanem tych paznokci? :) z góry dzięki za odp.
OdpowiedzUsuńMiło mi że zastanawia Cię ich stan!
UsuńByłam u dermatologa, z badania krwii nie wynikło nic (ona myślała że to może anemia, ale wszystko ok), prosiła mnie także żebym przyjechała jak trochę paznokcie podrosną, odkaziła je i obcieła żeby zbadać, dopiero w styczniu będę miała wyniki.
Na razie zapisała mi neutrogene do rąk i paznokci, smarować na noc i spać w bawełnianych rękawiczkach, troche pomogło, chociaż wczoraj znowu mi się paznokcieć rozdwoił do połowy :( Czekam do stycznia, trochę mi smutno że nie będę miała dlugich paznokci na studniówkę ;(