Mam wrażenie że obok Kallosa Latte to niemal legenda wśród profesjonalnych fryzjerskich produktów do włosów.
Mam wersję regenerującą z jedwabiem i wyciągiem z pestek słonecznika.
Kosztowała mnie 12 zł, i jeśli ktoś jest z Poznania to mogę napisać gdzie ją dorwałam ;)
Muszę przyznać że nie lubię recenzować masek. Nie umiem opisać ich działania. Szczególnie jeśli mam mieszane uczucia...
Ale spróbuję.
OPAKOWANIE:
Ładne, wygląda ciekawie i zachęcająco. Jest zakręcane, do tego ma jeszcze w środku taki zabezpieczający plastik.
Lubię takie słoiki, ponieważ bez problemy można wydobyć produkt do ostatniej "kropelki" :D
Maska ma 250 ml i sądzę że to rozsądna wielkość. Można ją kupić jeszcze litrową, ale to chyba dla jakiś wielkich fanów :D
KONSYSTENCJA:
Szczerze mówiąc- konsystencje ma idealną. Jakby budyniową, zbitą. Nie spływa z włosów.
Wszystkie maski mogłyby być takiej konsystencji.
ZAPACH:
Myślę że niektórzy go będą nienawidzili. Mnie się strasznie podoba. Jest słodki, jakby guma balonowa z czymś jeszcze.
Pachnie jednak tak mocno, że może rozboleć głowa. Gdy mam ją na włosach czują ją wszyscy domownicy.
Zapach utrzymuję się na włosach aż do następnego mycia. Przebija nawet przez zapach dymu tytoniowego (ja nie palę ale w ubikacjach w szkole palą i wychodząc wonie popielniczką niestety).
DZIAŁANIE:
I tutaj zaczynają się schodki.
Jest OK, ale nie idealnie.
Włosy są po niej błyszczące, ale trochę sztywne za czym nie przepadam.
Do tego mam problem z rozczesywaniem włosów po niej i pasma zbierają się w kolonie.
Zdarzało się także że obciążała moje włosy, przez co były przyklapnięte. A ja tak lubię objętość!
Maska ta jednak daje idealny efekt po zmieszaniu z żelem lnianym o czym obszernie pisałam TUTAJ
Zmieszana z innymi maskami/ odżywkami także jest fajniejsza- dzięki temu znalazła się w moich ulubieńcach lata.
PODSUMOWUJĄC:
Maska jest fajna.
Z braku laku może i kupiłabym ją ponownie bo włosy po niej wyglądają bardzo ładnie, przepięknie się błyszczą a końcówki są ostre i zadbane.
Ma jednak zbyt wiele wad przez co nie kupię jej ponownie.
Nie została moją KWC, a myślałam że może zostanie..
Generalnie radziłabym spróbować jej na swoich włosach :)
Zużyję ją jednak do końca z chęcią.
Następnym razem wybiorę Kallosa, mimo że boję sie po złych wspomnieniach z mlecznym biovaxem.
Jeszcze na koniec skład na ciekawskich.
Dziewczyny przepraszam za ewentualne błędy w tym poście. Może być trochę chaotyczny bo ostatnio coś nie w humorze jestem. Robię sobie małe wolne od szkoły bo mnie troche wkurza to siedzenie tam bez sensu. O wiele więcej nauczyłabym się w domu niż siedząc w klasie z 35 jazgoczącymi osobami, ze słuchawkami na uszach żeby się jakkolwiek wyłączyć.
Dodatkowo mam jakiś problem z oczami, strasznie mnie bolą, jak mi nie przejdzie do piątku zapiszę się do okulisty. Może wystarczą tylko krople nawilżające, no ale nie moge wytrzymać, ciągle je mrużę albo wytrzeszczam i wyglądam przez to jak by było ze mną coś nie tak. A ja chciałam wrócić do soczewek ;(
POZDRAWIAM
MUDI.
Masz rację jeśli chodzi o maski czy odżywki wiele zależy od włosów. Jednym przypasuje a innym nie. Dobra recenzja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ewela
oj, chyba bym jej nie kupiła, mnie na pewno obciążyła by włosy
OdpowiedzUsuńno powiedz gdzie dorwałaś :)
OdpowiedzUsuńIdąc Garbarami w stronę placu Bernardyńskiego (zaraz przed placem w sumie), po prawej stronie jest nieduży sklep fryzjerski. :) Chodziłam tamtędy codziennie na praktyki a sklep zauważyłam dopiero jak szłam do szpitala onkologicznego haha.
UsuńJest tam masę różnych masek jak Stapiz, Kallos itd.
Albo przy placu Wolności w Eurokosie :)
UsuńTak, wiem wiem :) Tylko tam mi kompletnie nie po drodze ;)
UsuńUwielbiam zapach tej maski i to że czuć go na włosach do następnego mycia:)
OdpowiedzUsuńszkoda,ze nigdzie jej nie widze,z chęcia bym wypróbowala;)
OdpowiedzUsuńmam na nią ochotę od dłuższego czasu, ale mam parę masek w łazience więc narazie nie kupuję:D
OdpowiedzUsuńMiałam mlecznego biovaxa oraz kallosa i uwierz mi, że kallos dawał duuużo lepsze efekty niż biovax, więc nie ma czego się bać!
OdpowiedzUsuńkiedys ją na pewno wyprobuję ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym ją wypróbować, ale nigdzie jej nie widziałam :(
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie go przetestowała:))
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za recenzję :) chodziłam po całym moim mieście i tylko w jednej, nowo otwartej drogerii ją zobaczyłam, a to przecież dziwne, że w profesjonalnych sklepach fryzjerskich nie ma tego produktu. W każdym razie mam ją teraz pierwszy raz na głowie, więc niedługo dam znać, jak u mnie się sprawuje :) kupiłam litrowe opakowanie, bo mniejszych nie było :( no ale może akurat okaże się moim KWC? ;D
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że tak będzie!
UsuńMnie w sumie najbardziej przeszkadza w niej efekt lekkiego usztywnienia włosów. Niestety wiele masek się tak u mnie sprawuję a ja tego nie lubię.
Zapach cudowny, podoba mi się to, że włosy pachną mi dość intensywnie przez cały czas :D
UsuńCo prawda maska puszy delikatnie wlosy, ale moje są bardzo cienkie i rzadkie, więc w moim przypadku jest to cecha na plus. Ponadto włosy się mniej plączą, są bardziej miękkie (chociaż zawsze były miękkie) a przede wszystkim lśniące i łatwiej je rozczesać po myciu :) cieszę się, że kupiłam litr :) pozdrawiam!
to chyba jednak się nie skusze, dzięki za recenzje :)
OdpowiedzUsuńPomysl ze zmoeszanoem kej z zelem lnianym jest nardzo dobry :) samej maski nie moalam ale moze to i dobrze bo od masek wymagam wiecej :)
OdpowiedzUsuńhej, mam pytanko:) a więc Ty już masz w pełni naturalne swoje włosy? bo na zdj ciężko mi to dostrzec bo widać refleksy. Ja kurcze dopiero zaczęłam wracać do naturalnego koloru:( odrost na głowie dopiero gdzieś z 1cm. Chciałabym zeby szybciej rosły, masz na to jakiś sposób? Bo kurcze tak strasznie mi się plączą od tego balejażu co przykryłam szamponem koloryzującym, ze szok mimo że używam maski i odżywki..poradź coś kochana
OdpowiedzUsuńMam jeszcze ok 15-20 cm farbowanych włosów :)
UsuńMi szybciej włosy rosną od olejku rycynowego i wcierki jantar ale i tak bez szału :)
w hebe za 9.99kupilam jakis tydzien temu a po 3myciach na mokrych wlosach dalej czuje jej zapach O_o
OdpowiedzUsuńnie mialam jeszcze :D
OdpowiedzUsuńto jak jeszcze Tobie zostało tyle farbowanych, to czym zakrywasz te jasne włosy? farbą?
OdpowiedzUsuńhttp://mudidudi.blogspot.com/2012/07/o-tym-jak-farbowaam-wosy-i-jak-wrociam.html
Usuńmam pytanie o płukanie włosów w gencjanie bo mam troche strach zrobić :D powiedz mi jak juz rozpuszcze te kilka kropli w wodzie to jak mam je płukać? zanurzyć wszystkie włosy i od razu wyjąć, czy trzymać chwilę? i czy zmyć później te przepłukane włosy?
OdpowiedzUsuńZanurzyć, wyjąć, nie płukać.
UsuńJa jestem zadowolona z tej maseczki:) i ten zapach ^^
OdpowiedzUsuńciekawe;) aktualnie stosuję maski z Waxa i Joanny;) może na moich włosach ta maska się sprawdzi:)
OdpowiedzUsuńa czy nie zostaną mi fioletowe włosy? bo obawiam sie tego strasznie!:(
OdpowiedzUsuńDodaj na początek 2 krople, a jak nie bedzie efektu to przy nastepnym myciu wiecej itd.
UsuńMam takie same odczucia co do tej maski i moja recenzja też była taka niejednoznaczna. Niby fajna maska ale... mogła by być lepsza ;) Rozprostowała mi trochę fale - to pewnie ten efekt usztywnienia u Ciebie. Ja jednak jeszcze ją kiedyś kupię - dla zapachu :) jest obłędny!
OdpowiedzUsuńta maska chyba nie jest zbyt ok dla włosów ze względu na jej skład, jest alkohol...
OdpowiedzUsuńalkohol alkoholowi nierówny...
UsuńCetearyl alkohol tworzy film na powierzchni włosa, sprawia że we włosie zatrzymuje się woda, jest więc składnikiem który pośrednio nawilża nasze pasma...
Wyszukiwarka google na pewno pomoże Tobie w poszukiwaniu nazw alkoholi które szkodzą włosom a znajdują się w produktach do ich pielęgnacji (przede wszystkim we wszelkich "jedwabiach").
HEJ :)) mam tą maskę. A silikony z ej maski zmyje np. BD dla dzieci niebieski?
OdpowiedzUsuńczy SLS potrzebne w tym wypadku? :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTo jak? :) Zmyje silikony zawarte w tej masce delikatnym szamponem?
UsuńWłosy przeżyją jak je mocniej oczyścisz tylko taz na jakiś czas.
UsuńCzyli po użyciu tej maski, nie jest wymagane użycie SLS? a wystarczy, że zmyje siliknoy zawarte w tej masce zwykłym Babydream'em. Tak? :)
UsuńJola.
Proszę odpisz. Babydream?
UsuńDa rade, ale musisz użyć po jakimś czasie SLS, np raz w tygodniu, zawsze trzeba oczyszczać mocniej włosy raz na jakis czas.
UsuńHEJ MUDI :*
OdpowiedzUsuńUżywasz w zimie masek z gliceryną w składzie? bo słyszałam, że nie można stosować gliceryny zimą.
Co sądzisz?
Agataa
Ale niby dlaczego? Jak nosi się włosy pod czapką to myślę że można wszystkiego używać. Moja pielęgnacja nie zmienia się z porami roku. :)
UsuńBo podobno gliceryna zatrzymuje wode we włosie, a kaloryfery w pracy/szkole rozgrzane na max i mróz na dworze, Przez co włosy chyba się wysuszają. Nie wiem jak to jest :)
UsuńNo jak zatrzymuje wode to dobrze, jak włos nie ma wody w sobie to wtedy jest suchy.
Usuńno tak, ale też podobno jak zatrzymuje tą wodę i ogrzewanie robi swoje i mróz to łamią się włosy :<
UsuńWłosy się łamią jak są nienawilżone, czyli nie mają w sobie wody. Łamią się suche nie nawlżone włosy.
UsuńCzyli nie masz nic do gliceryny w maskach? :)
UsuńMiałam i mi służyła :). Natomiast Kallos mi służy :D
OdpowiedzUsuń