Dzisiaj szybka recenzja maski którą kupiłam podczas dnia darmowej wysyłki. :D
Kosztowała mnie 12 zł
OPAKOWANIE:
Duży zakręcany, plastikowy słoik(?)
Wygodni i całkiem ładny.
Maska ma 500 ml i uważam że to świetna pojemność!
KONSYSTENCJA:
Szczerze mówiąc- konsystencje ma idealną. Jakby budyniową, zbitą. Nie spływa z włosów.
Wszystkie maski mogłyby być takiej konsystencji.
Jest wyjątkowo gęsta. Bardziej nawet od Sleek line.
ZAPACH:
Męski, ale przyjemy. Tak jak nie lubię męskich zapachów w kosmetykach to ten mi się podoba.
Moim zdaniem nie utrzymuję się na włosach.
DZIAŁANIE:
Szczerze mówiąc, solo ułatwia rozczesywanie i może trochę nawilża.
Za to jest świetną bazą do różnych mieszanin, i do 1 O w metodzie OMO.
PODSUMOWUJĄC:
Maska jest przeciętna.
Fajnie ją mieć, dodaje ją do każdej mieszaniny ale nie jest to coś co muszę mieć w swojej szafce.
Nie kupię jej raczej znowu, no chyba że będzie jakaś okazja.
Za to z chęcią wypróbuję tej z masłem shea.
Skład z wizażu na sam koniec:
Aqua, 1 Heksadecanol, 1 Octadecanol, Ceteareth- 20 (and) Cetearyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Hydrolyzed Keratin (Cashmere), Sluble Collagen, Parfum, Citric Acid, Methyl Paraben, Sodium Benzoate, Ethyl Paraben.
Zużyję ją jednak do końca z chęcią, bo jej konsystencja bardzo mi odpowiada.
Próbowałyście tę maskę?
Pozdrawiam
MUDI
I zapraszam was na mojego twittera. Jestem tam jako MudiBLOG, będą się pojawiać informacje dot. mojego życia, ale także planów na posty, i gdy przestanę siedzieć w domu i kuć także np. fryzury!
ZAPRASZAM ;)
nie próbowałam, ale muszę uzupełnić "maskowe" zapasy, więc jeśli będzie okazja, to skusze się na jakąś BngoSpa:)
OdpowiedzUsuńa ja niestety nigdzie nie mogę znaleźć tych masek. a chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńPoza tym - masz przepiękne włosy!
Dziękuję za komplement!
UsuńBardzo lubię tę maskę - nie obciąża moich włosów, są po niej miękkie i lepiej układają się w fale ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią spróbowałabym czegoś z bingospa, ja zakochałam się w kallosie :)
OdpowiedzUsuńja używałam jej do mycia i spisywała się świetnie!:)
OdpowiedzUsuńuzywam jej od okolo miesiaca i juz sie nawet polubilysmy :) najlepiej dziala razem z dodatkami, np. spiruliną, miodem, olejkiem rycynowym mm:)
OdpowiedzUsuńnie miałam jej:) Jak będę miała okazję kupna może się skuszę bo wygląda dosyć ciekawie;)
OdpowiedzUsuńTo jest dziwne że kosztuje 12 złotych w sklepie internetowym Bingospa... Jak już uda się ją dorwać stacjonarnie w Tesco a w moim jest akurat ta i shea i 5 alg to kosztują 7 zł....
OdpowiedzUsuńto fatycznie dziwne.. może mają inną pojemność?
UsuńMimo wszystko z chęcią wypróbowałabym maski BingoSpa, szkoda tylko, że są tak ciężko dostępne stacjonarnie ;<
OdpowiedzUsuńjestem w trakcie zużywania jednej maski bingo i już wiem, że nie kupię jej ponowie. ta maska nie robi z włosami niestety nic :/
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie miałam z BingoSpa!
OdpowiedzUsuńnie próbowałam niczego z tej firmy, recenzja tez mnie za bardzo nie przekonala do kupna, skoro nie jest to Twoj must have:) Lubie bardzo maske z Isany z pszenicą:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą maskę, ale zapachu nie lubię ;P
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam peeling błotny z Bingo SPA z kwasami, i jestem z niego mega zadowolona - http://kosmetoloszka.blogspot.com/2013/02/peeling-botny-do-twarzy-z-kwasami.html
OdpowiedzUsuń