środa, 30 stycznia 2013

Zapuszczanie włosów wg Mudi

Wszystkie zapuszczamy włosy.
I nie ma co się oszukiwać że nieee.
W życiu spotkałam bardzo mało dziewczyn które włosów nie zapuszczają...

Dzisiaj trochę o tym co ja sądzę o zapuszczaniu włosów.



GENERALNIE, zaczynając zapuszczanie powinnyśmy przede wszystkim odpowiednio dbać o włosy tak by ich nie niszczyć!
Bez tego ani rusz!


ALE PIERWSZYM PUNKTEM zapuszczania włosów POWINNO BYĆ ich PODCIĘCIE!

i nie że nie, bez marudzenia, ale SORY jak niby ktoś zapuszcza włosy z rozdwojonymi końcami? To jest po prostu nielogiczne!
Kruche włosy skracają się, więc jesli chcesz się zabrać za zapuszczanie to najpierw tniemy końcówki.

Jeśli odpowiednio dbacie o włosy, i macie zdrowe podcięte końcówki to mogę z wami o zapuszczaniu porozmawiać.

W przeciwnym razie naaaarkaaa, foch, nie rozmawiam z oszustami! ;P


1. Wcierki, suplementy, ziółka, herbatki.

Wszystko może zadziałać, w zależności od tego czego nasza skóra głowy potrzebuje. Ja jestem zbyt leniwa żeby zabrać się za przyspieszanie porostu, ale ostatnio przysiadłam nad zeszytem i spisałam wszystko co przychodzi mi do głowy.

Nie będę się rozpisywała, wszystko jest w googlach ;)

Zewnętrzne:
-masaż skóry głowy
-biostymina wcierana
-różne oleje wcierane (typu sesa, khadi, łopianowy, rycynowy itd)
-sok z rzepy
-ampułki radical i inne tego typu
-płukanka z kawy
-kozieradka
-Jantar
-sok z cebuli
-czosnek
-woda brzozowa
-wszelkie maski które nakłada się na skalp (np rosyjska z drożdzami, maski własnoręcznie robione)
-wcierki własnoręcznie robione z ziół (wystarczy wpisac w google)

Wewnętrznie:
-wszelkie suplementy diety typu skrzyp itd dostepne w aptece.
-picie drożdży (bardzo możliwy wysyp niespodzianek na skórze)
-picie/ jedzenie siemia lnianego
-calcium panthetenicum tabletki (możliwy wysyp niespodzianek na skórze )
-picie ziół, różnych herbatek, np pokrzywy
-zdrowe koktajle.


To już wszystko co przychodzi mi do głowy, sposobów jest wiele..

2. Pamiętajmy o tym  że genów nie zmienimy! Jeśli komuś całe życie włosy rosną bardzo wolni nie zaczną nagle rosnąć 3 cm miesięcznie!!

3.Ścinanie włosów nie przyspiesza porostu, to taka głupota. Nie wiem kto ludziom takich bzdur naopowiadał.

4. CIERPLIWOŚĆ. 
Nie oszukujmy się, nie osągniemy 4 cm miesięcznie. A jeśli już to może w ekstremalnych warunkach, nie jest to możliwe co miesiąc. Włos rośnie od 1-2 cm przeważni.

5. ZDROWA DIETA.
Włosy muszą czerpać z naszej skóry dobre składniki. Z hamburgera popitego cocacola i zagryzionego batonem z czekolada raczej nie nie wyciągną.

Dlatego trzeba się zdrowo odżywiać i pić dużo wody. Dostarczać ogranizmowi wszystkiego co potrzebuje.
Zdrowe odżywianie się to same plusy. Ja od zawsze jem całkiem rozsądnie i od 5 lat moja waga jest na poziomie 45 kg. :)

6. NIE WOLNO SIĘ STRESOWAĆ!

Gdy miałam bardzo stresujący okres w życiu moje włosy stały w miejscu, a skóra była tragiczna...
Dlatego oszczędzajmy sobie stresu..

7. Warto mieć kogoś kto wspiera w zapuszczaniu. Mogą to być nawet koleżanki blogerki. :)
Mnie wspiera zawsze ukochany i babcia (jak kiedyś ściełam wlosy do brody babcia się na mnie obraziła!)

8. Nie wpadajmy w paranoje. Sprawdzajmy ile nasze włosy mają np co dwa, lub trzy miesiące. Ja w ogóle jestem przeciwna mierzeniu włosów. Róbcie zdjęcia. Nie wpadajcie w panikę gdy nic nie urośnie. Tylko wam się tak wydaje. Najlepiej gdy zapomnimy że zapuszczamy.

Pokaże wam ile moje włosy urosły w poł roku:

A wcale specjalnie się nie starałam żeby rosły, nie mierzyłam ich co miesiąc i nie porównywałam.

9. Gdy chcemy zapuszczać włosy cieniowane, radzę je wyrównać (no chyba że nie chcecie) schodziłam z cieniowanych i wystarczy co miesiąc podcinać o 2 cm. Włosy na chwilę staną ta jakby, ale to jedyny sposób by drastycznie nie zejść z cieniowania na równej długości. [Ja tak robiłam 5 lat temu (jak ten czas szybko mina, taka stara jestem!) ]

Powodzenia w zapuszczaniu!

Ah i dodatek od mojej mamy:
Mama zapuszczała włosy z mniej więcej takiej fryzury:

Teraz ma włosy do łopatek.

Na początku mama radzi by podcinać raz na miesiąc dolne warstwy tak żeby z czasem zrównały się z tymi górnymi, i robić wszystko by czuć się w danej fryzurze jak najbardziej ok, ale jednocześnie zapuszczać. Poleca opaski do włosów, z którymi można zebrać denerwujące włosy z przodu twarzy. 

Gdy włosy już trochę podrosną, da rade je związać w kitkę, ale są jeszcze niewystarczającej długości mama poleca noszenie kucyka, a wystające włosy podpinać wsuwkami. Dzięki temu nie denerwuje nas nieładna fryzura. Gdy włosy się wyrównają podcinać gdy potrzeba i zapuszczać dalej.



MUDI.



I zapraszam was na mojego twittera. Jestem tam jako MudiBLOG, pojawiają się  tam informacje dot. mojego życia, ale także planów na posty, i gdy przestanę siedzieć w domu i kuć także np. fryzury!
ZAPRASZAM ;) 

Na twiterze znajdziecie zdjecia moich włosów przed ostatnim cięciem u fryzjera i po. ;)







33 komentarze:

  1. po co miec długie włosy skoro będą zniszczone? Lepiej obciąć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przecież można mieć długie włosy niezniszczone..

      Usuń
  2. Ja nie myślę o tym czy zapuszczam włosy, nie skupiam się na tym, po prostu noszę długie i co 3 miesiące podcinam końcówki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja robie bardzo podobnie.Wtedy dopiero po czasie zauważam że "o urosły fajnie" ;D

      Usuń
  3. Jak ja uwielbiam Twoje włosy! Ja biegnę do fryzjera zaraz po studniówce :) (może obalę przesąd i zdam maturę haha :D)

    OdpowiedzUsuń
  4. zapuszczam włosy! :) uważam że idzie mi dobrze bo pozbyłam się zniszczonej części w grudniu i teraz rosną robię a ja dbam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. masz cudowne te włosy! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Mudi, masz cudne wlosy, swietny kolor :) powiedz mi co sadzisz o tej masce, ktora podobno czyni cuda :) sklad ma chyba dosc ciekawy prawda? http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=23826

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie jest stanowczo za droga :) Za taką kwotę można mieć wiele innych kosmetyków.

      Usuń
  7. ja dwa razy zapuszczałam włosy z króciutkich także znam ból Twojej mamy z wymyślaniem ładnych fryzur :) raz w podstawówce zostałam zarażona wszami a raz parę lat temu włosy bardzo mocno mi wypadały. Tak więc musiałam pozbyć się całej czupryny (a miałam ponad 50cm)

    OdpowiedzUsuń
  8. jej ale podrosly szybko i jakie długie! Ja sama zapuszczam i mam na ich punkcie bzika:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niezły przyrost ;) Ja się ciągle stresuje ;P Odetchnę po obronie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. jaki przyrost! mi tyle przez rok nie rosną :( żałuję że przy ustatnim zamówieniu na zsk nie wrzuciłam do koszyka żeń szenia..

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja zapuszczam włosy od ponad roku i sama wiem, jaka to orka na ugorze :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Tez schodzę z cieniowania, obcinam co dwa miesiące najniższa warstwę o 2 cm, a resztę tylko lekko podcinam. Najkrótsze mam do uszu, a najdłuższe do łopatek, więc spora różnica, ale w końcu je wyrównam:)Mam zamiar robić tak aż do następnej zimy, a potem jak znowu zacznie się okres noszenia czapek zetnę je na równo, do lata znowu trochę odrosną:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam takie pytanie, możliwe że już kiedyś na nie odpowiadałaś, ale znalazłam Twój blog przez przypadek, wczoraj :P
    Chciałabym wiedzieć czy myjesz włosy codziennie? Rodzina ze mnie się śmieje, że tak robię, ale po prostu już na drugi dzień wydaje mi się że są one brudne i źle się w takich czuje. Do tego mówią, że przez takie codzienne mycie będę łysa ;P Jak to jest u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myje co 2-3 dni, ale jeśli twoje włosy potrzebują mycia co dzień to rób tak :) To nie zaszkodzi, jeśli będziesz je nawilżała itd. Stosuj za to delikatny szampon.

      Usuń
  14. Jeeej, dużo Ci urosły! Ja zapuszczam przynajmniej do łokci, nie wiem czy dalej bo jestem niska xD
    Na początek podcięłam wszystkie zniszczone i teraz podcinam regularnie i o nie dbam, więc chyba idę w dobrym kierunku :D Fajna, przydatna notka ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem niska i czasami miałam włosy i do pasa ;)

      Usuń
  15. Marzę o włosach przed pas... : ( Ale gdy byłam bliska celu, musiałam je zniszczyć prostownicą i obciąć trochę za ramiona... Teraz jednak zapuszczam, olejuję kokosowym, nakładam maski Biovaxu. Próbowałam z rycyną, ale boję się przyciemnienia, bo jestem blondynką ;< Wiesz może, jaki olej jest najlepszy na pobudzenie porostu włosów oprócz tego rycynowego? Prooszę, doradź coś! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. świetny blog :) ja co podetnę to zaraz znowu mam rozdwojone już nie wiem co mam robić ;/
    obserwuje

    OdpowiedzUsuń
  17. chu*jowy twój blog.

    OdpowiedzUsuń
  18. co ile stosujesz/stosowałaś Jantar, przed czy po myciu?

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo ciekawy wpis, właśnie chcę nieco sobie zagęścić, ale skoro wszyscy narzekają na wzrost włosów, więc ja też się podłączę;) Nic nie robię, a włosy mi rosną 3 jak nie 4 czy 5 cm na miesiąc:O Fajnie co? Tylko, że żadną grzywką czy fryzurą nie zdążę się nacieszyć, nie ma też mowy o farbowaniu... Musiała bym chodzić do fryzjera co najmniej dwa razy w miesiącu:( Nauczyłam się sama strzyc te swoje kołtuny, ale to i tak jest problematyczne:( Zazdroszczę, jak komuś 2 cm tylko rosną...

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawy wpis, właśnie planuję sobie nieco zagęścić włosy jednak, co do powszechnego narzekania na zbyt powolny wzrost to bardzo chętnie podłączę się do tematu... Ja akurat zupełnie nic nie robię, a moje włosy rosną 4 jak nie 5 cm na miesiąc! Super, co?... Tylko, że nie mam szans się nacieszyć jakąkolwiek grzywką czy fryzurą, nie wspominając nawet o farbowaniu! Musiała bym chodzić do fryzjera dwa razy w miesiącu więc nauczyłam się sama strzyc te kołtuny i ciągle tylko strzygę i strzygę, i mam już tego dosyć:( Zazdroszczę jak komuś tylko 2 cm rosną...

    OdpowiedzUsuń
  21. Hej, przeczytałam kilka twoich artykułów i wdzę, że masz dużą wiedzę na ten temat. Chcę ci się zapytać o pewną rzecz, czy włosy mogą samoistnie się skracać? Czytałam o kruszeniu się rozdwojonych końcówek jednak u mnie takich nie ma, a jesli są to na pojedyńczych włosach. Z natury wolno mi rosną włosy, ale co urosną, to nagle się skracają i to wcale nie jest złudny efekt, albo masowo wypadają z czym walcze herbatą z pokrzywy, która bardzo pomaga :) Mam wrażenie, że nigdy nie uda mi się ich zapuścić.... Masz może na to jakąś radę, albo wytłumaczenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno mamy jakąś naturalną granice do której możemy zapuścić włosy a potem już "nie rosną". Związane to jest z fazą wzrostu włosa i genetyką, aczkolwiek nigdy nie zagłębiałam się w ten temat bo mnie udało się zapuścić włosy prawie za pośladki. Wiem jednak że nie ty jedna masz taki problem. Możliwe więc, że dlatego iż włosy rosną ci tak wolno, to nie osiągają takiej długości jak włosy innych dziewczyn i wypadają będąc właśnie takie... średniej długości.
      Możliwe jest też, że za często podcinasz włosy i przez to wydaje się Tobie że one nie rosną.
      Chyba że łamią się a Ty sobie z tego nie zdajesz sprawy.

      Może powinnaś spróbować przyspieszyć wzrost włosa? Wtedy zanim włos wypadnie to zdąży urosnąć dłuższy. Wystarczy wpisać w googla fraze i wyskoczą miliony wpisów na ten temat. :)

      Usuń
  22. Jak postanowiłam, że będę zapuszczać włosy, to zaczęłam brać codziennie tabletki biotebal, które zawierają biotynę. Biotyna ma taką właściwość, że przyspiesza porost włosów i u mnie świetnie się to sprawdziło. Przy okazji też poprawiły mi się paznokcie

    OdpowiedzUsuń

Usuwam SPAM. SPAM dla mnie to komentarz z adresem Twojego bloga.

Dlaczego już nie szaleje na promocjach -55%, -50%, -49%?

Hej, Halo, ¡Hola! Czy ktoś mnie jeszcze pamięta? Czy wiecie że jestem BLONDYNKĄ? Ale o tym może kiedy idziej. Jesteśmy teraz w czasi...